Andrzej Duda słuchał rano w Sejmie szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Jego reakcje w różnych momentach wystąpienia o założeniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok były wyraźnie widoczne. Prezydent rozmawiał ze współpracownikami i wpatrywał się w tablet.
Szef MSZ Radosław Sikorski podczas wystąpienia mówił, że "w tak trudnych warunkach potrzebna jest współpraca nie tylko w ramach koalicji rządzącej, ale także z tymi przedstawicielami opozycji, którzy do współpracy są gotowi".
Jak zaznaczył, premier Donald Tusk przed wspólną z prezydentem wizytą w Stanach Zjednoczonych napisał: "Z prezydentem Andrzejem Dudą różnię się politycznie niemal we wszystkim, ale w sprawie bezpieczeństwa naszej Ojczyzny musimy i będziemy działać razem. Nie tylko w czasie wizyty w USA". - I tak działamy - oświadczył minister.
Szef MSZ ocenił, że poprzednie osiem lat polskiej polityki zagranicznej "to seria chybionych założeń ideowych, złych pomysłów, błędnych decyzji i zaniechań". W tym kontekście wymienił m.in. "chroniczny konflikt" z instytucjami UE z powodu upolitycznienia niezawisłych sądów.
Reakcje prezydenta na słowa ministra
Prezydent Andrzej Duda był obecny w Sejmie podczas wystąpienia ministra.
- Muszę powiedzieć, że ze zdumieniem i bardzo dużym rozczarowaniem przyjąłem zwłaszcza początek wystąpienia pana ministra Sikorskiego - powiedział na konferencji prasowej po expose szefa dyplomacji.
Podczas wystąpienia prezydent wielokrotnie żywiołowo reagował na słowa ministra, rozmawiał ze swoimi współpracownikami oraz wpatrywał się w tablet.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent chwalił PiS. W wystąpieniu Sikorskiego usłyszał "wiele żenujących stwierdzeń"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24