Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wspólnie z meteorologami z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wypracowało kryteria, po spełnieniu których alert jest uruchamiany. We wtorek te kryteria nie były spełnione - przekazała tvn24.pl Anna Adamkiewicz, szefowa Wydziału Polityki Informacyjnej RCB. W ten sposób tłumaczy brak SMS-ów ostrzegających mieszkańców przed wtorkowymi nawałnicami. Ich skutki najbardziej odczuli mieszkańcy Poznania i okolicznych gmin.
Gwałtowne burze przechodziły we wtorek nad Polską. W Wielkopolsce ulewne deszcze powodowały podtopienia, zalane były odcinki dróg. W wielu miejscach woda unieruchomiła lub zalała samochody, uszkodziła nawierzchnię ulic i chodniki. Na skutek burz w Poznaniu w kulminacyjnym momencie pozbawionych energii elektrycznej było około siedmiu tysięcy odbiorców. W ciągu kilkunastu wtorkowych godzin wielkopolscy strażacy otrzymali 1700 zgłoszeń.
Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydali we wtorek alarmy drugiego i pierwszego stopnia (w trzystopniowej skali, w której trzeci poziom oznacza największe zagrożenie). Mimo tego dotarły do nas sygnały, że mieszkańcy Wielkopolski, nad którą przeszły gwałtowne burze i ulewy nie zostali o tym powiadomieni za pomocą alertu RCB przychodzącego w postaci SMS-a.
"Także meteorolodzy z IMGW nie rekomendowali wysyłania SMSów"
Redakcja tvn24.pl zwróciła się w środę do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa z pytaniami, czy został wysłany alert RCB do mieszkańców Wielkopolski lub innych regionów Polski w związku z prognozowanymi nawałnicami. Anna Adamkiewicz, szefowa Wydziału Polityki Informacyjnej RCB przekazała, że "alerty RCB wysyłane są po otrzymaniu informacji i konsultacjach z właściwymi merytorycznie instytucjami, w przypadku zagrożeń meteorologicznych z Instytutem Meteorologii i Gospodarki Wodnej".
Dodała, że "RCB wspólnie z meteorologami z IMGW wypracowało kryteria, po spełnieniu których, Alert jest uruchamiany". Jak poinformowała Adamkiewicz, we wtorek "te kryteria nie były spełnione".
"Także meteorolodzy z IMGW, z którymi RCB się konsultowało, nie rekomendowali wysyłania SMSów. Alert RCB uwzględnia każde zjawisko atmosferyczne, które stanowi zagrożenie dla życia. Niestety nie wszystkie, zwłaszcza lokalne zdarzenia, da się odpowiednio wcześniej przewidzieć. Często siła wiatru lub wysokość opadów mogą odbiegać od wartości, które są prognozowane" - przekazała.
"Ostrzeżenia przed zjawiskami meteorologicznymi wydaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. We wtorek IMGW też wydał takie ostrzeżenia. RCB informowało o tym poprzez media społecznościowe Przypominamy również, że system SMS-owych ostrzeżeń jest uzupełnieniem dotychczas działającego systemu ostrzegania ludności przed zagrożeniami. Ostrzeżenia są publikowane również na stronach internetowych, w mediach społecznościowych, w TV, radiu i prasie" - dodała.
Źródło: tvn24.pl