TVP i grupa znanych dziennikarzy ostro zareagowała na zatrzymanie przez ABW dziennikarzy nagrywających materiał o zatrzymaniu członków Komisji Weryfikacyjnej WSI. "Ten akt przemocy oceniamy jako zamach na wolność i niezależność mediów, łamanie określonych w konstytucji praw człowieka oraz podstawowych zasad obowiązujących w państwie demokratycznym" - głosi oficjalne oświadczenie Telewizji Polskiej.
Nagrywali bezprawnie?
Prokurator Robert Majewski z prowadzącego śledztwo warszawskiego biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej ujawnił, że w domu członka Komisji Weryfikacyjnej Piotra Bączka pod Warszawą doszło do incydentu, gdy ekipa TVP bez zgody prokuratury, a więc - jego zdaniem - bezprawnie, filmowała czynności procesowe. Dziennikarzom odebrano kamerę. Majewski zapewnił, że zostanie ona zwrócona "po sprawdzeniu, co nagrano". Prokurator dodał, że tylko organ prowadzący śledztwo mógł wydać zgodę na rejestrowanie, a wniosku o to nie było.
Ten akt przemocy oceniamy jako zamach na wolność i niezależność mediów, łamanie określonych w konstytucji praw człowieka oraz podstawowych zasad obowiązujących w państwie demokratycznym Oświadczenie TVP
W rozmowie z TVN24 dziennikarze Telewizji Polskiej powiedzieli, że zabrano im telefony komórkowe, kamerę oraz dysk, zostali też przesłuchani. Reporterzy widzieli, że do domu Bączka przywieziona kopiarkę do dokumentów.
Kontrola osobista
W programie "Misja Specjalna" w telewizyjnej Jedynce jeden z dziennikarzy relacjonował, że agenci kazali mu się rozebrać i "obmacywali w miejscach intymnych". - Poza kamerą i telefonem zabrano nam także pendrive'y, pamięć przenośną. Tam są informacje, które mogą ujawnić nasze źródła informacji. To skandal - mówił reporter.
Jego zdaniem, cały incydent "mógł być zamachem na media publiczne". - Słyszałem jak agentka ABW rozmawiała przez telefon. Ktoś w słuchawce pytał z jakiej jesteśmy telewizji. Gdy odpowiedziała, że z telewizji publicznej, doszło do tej nieprzyjemnej sytuacji - opowiadał dziennikarz.
Zamach na media
Według oświadczenia Telewizji Polskiej, dziennikarzy "bez uzasadnienia pozbawiono sprzętu reporterskiego, a następnie zatrzymano".
"Ten akt przemocy oceniamy jako zamach na wolność i niezależność mediów, łamanie określonych w konstytucji praw człowieka oraz podstawowych zasad obowiązujących w państwie demokratycznym" - napisano w oświadczeniu sygnowanym przez rzeczniczkę TVP Anetę Wronę.
TVP zapowiedziała, że zwróci się z prośbą o zajęcie stanowiska oraz interwencję do Komisji Etyki Dziennikarskiej, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Komisji Praw Człowieka.
Dziennikarze protestują
Protest przeciwko "bezprawiu ABW" w liście otwartym przesłanym do Polskiej Agencji Prasowej wyraziła również grupa dziennikarzy m.in.: Kuba Sufin (szef redakcji tvn24.pl), Monika Olejnik, Piotr Gabryel, Katarzyna Hejke, Jerzy Jachowicz, Igor Janke, Michał Karnowski, Jan Pospieszalski, Maciej Rybiński, Tomasz Sakiewicz, Marcin Wolski, Piotr Zaremba i Rafał Ziemkiewicz.
- Działanie ABW wobec dziennikarzy TVP jest naruszeniem wolności słowa i prawa obywateli do informacji. Domagamy się od kierownictwa ABW wyjaśnienia sprawy i ukarania winnych tych skandalicznych działań - piszą autorzy listu.
Zwrócą się do rzecznika
Zdaniem przewodniczącej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyny Mokrosińskiej, w środę sprawa potraktowania dziennikarzy przez ABW trafi do rzecznika praw obywatelskich, "bo to jest skandal". Według szefowej SDP, prawo dziennikarzy do informacji zostało naruszone.
We wtorek ABW dokonała rewizji w mieszkaniach czterech osób, w tym dwóch członków Komisji Weryfikacyjnej WSI Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka. Śledztwo, w ramach którego podjęto te czynności dotyczy "pewnych nieprawidłowości" przy działaniu komisji. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Źródło: PAP, TVP