Pisma posła w sprawie wiz przygotowywał szef jego biura. Jednocześnie kierował agencją pracy tymczasowej

Źródło:
TVN24, PAP
Kołakowski: Maciej Lisowski był szefem mojego biura poselskiego i przygotowywał pisma do ambasad
Kołakowski: Maciej Lisowski był szefem mojego biura poselskiego i przygotowywał pisma do ambasadTVN24
wideo 2/8
Kołakowski: Maciej Lisowski był szefem mojego biura poselskiego i przygotowywał pisma do ambasadTVN24

Lech Kołakowski, były poseł PiS, zeznał przed komisją śledczą, że podpisane przez niego pisma do ambasad z prośbą o przyspieszenie procesu wizowego, przygotowywał Maciej Lisowski, szef jego biura poselskiego. Wnioski dotyczyły osób, które do Polski chciała ściągnąć agencja SO JOB. Jak się okazało, ten sam Maciej Lisowski, poza kierowaniem biurem Kołakowskiego, był jednocześnie prezesem SO JOB.

Lech Kołakowski, były wiceminister rolnictwa, zeznawał we wtorek przed komisją śledczą ds. afery wizowej.

Szef komisji Michał Szczerba zapytał świadka, czy potwierdza, że w tym samym lokalu, w którym znajdowało się jego biuro poselskie, ma siedzibę agencja zatrudnienia i pracy tymczasowej SO JOB. Kołakowski powiedział, że pod tym samym adresem, co jego biuro poselskie, "była filia firmy, a jej podstawowa siedziba była gdzie indziej". - Natomiast nie wiedziałem o istnieniu takiej firmy - dodał. Stwierdził też, że pod tym adresem jest zarejestrowana fundacja Lex Nostra.

Szczerba pokazał pismo, podpisane przez Kołakowskiego, w którym były wiceminister rolnictwa zwraca się do konsulatu w New Delhi o "możliwie pilne wyznaczenie terminów wizyt" osób posiadających zezwolenia na pracę i zezwolenia na pracę sezonową wydanych na wniosek SO JOB. Kołakowski odparł, że nie przypomina sobie takiego pisma.

Następnie Szczerba pokazał kolejne pisma, tym razem kierowane do konsulatów w Ankarze, Istambule, Erywaniu, Kijowie i Moskwie. Część dokumentów dotyczyła pojedynczych osób. Kołakowski, odnosząc się do dokumentu wysłanego do konsulatu w Moskwie, zeznał, że "zwrócił się do niego podmiot na piśmie i jako parlamentarzysta na podstawie wykonywania mandatu posła przekazał sprawę (dalej - red.) jednozdaniowym pismem".

Kwestia 39 wiz

Kolejne pismo, jak powiedział Szczerba, trafiło do ambasady RP w Etiopii. Chodziło o wydanie wiz dla czterech osób, które Kołakowski chciał zaprosić do ministerstwa, by "przeprowadzić konsultacje na temat funkcjonowania przemysłu rolno-spożywczego w Etiopii". Świadek potwierdził, że takie spotkanie w resorcie się odbyło.

Kołakowski został też zapytany, jak dotarła do niego firma Carmain. Z prac komisji wynika, że były wiceminister rolnictwa miał wysłać do MSZ maila, w którym przekazał prośbę tej firmy o przyspieszenie wydania wiz dla 39 obywateli krajów afrykańskich. - Z tego, co pamiętam ta firma do mnie się zwróciła o pomoc w kwestii pracowników sezonowych dla rolnictwa - powiedział świadek. Dodał, że ponieważ Ministerstwo Rolnictwa nie było właściwym organem, to przekazał maila, zgodnie z właściwością, do MSZ.

Ta sama osoba

Później pytania zadawał Marek Sowa z KO. Zapytał Kołakowskiego, w jakim charakterze dzwonił do radcy ambasady w Dakarze Macieja Kowalskiego i dopytywał o grupę 39 Afrykanów. Kołakowski wyjaśnił, że chciał uzyskać informacje związane z możliwością ściągnięcia taniej siły roboczej.

"Każdy konsul kiedyś przyjmował kogoś poza kolejnością". Wawrzyk "ewidentnie interesował się sprawą"

Świadek zeznał, że dyrektorem jego biura poselskiego był Maciej Lisowski, który był asystentem Kornela Morawieckiego. Zapytany, czy Lisowski był też prezesem agencji zatrudnienia SO JOB, Kołakowski odparł: - Że jest prezesem SO JOB, to nie wiedziałem tego, nie pamiętałem (...), znałem go jako prezesa fundacji Lex Nostra". Dodał, że spotykał się z nim incydentalnie.

CZYTAJ TEŻ: Kasa Nostra. Jak syn zapłacił matce pieniędzmi z Funduszu Sprawiedliwości

Potwierdził, że pisma, które podpisywał, a które pokazano podczas posiedzenia komisji, były przygotowane przez Lisowskiego. Przyznał też, że nie sprawdzał, czy Lisowski był karany. - Jego atutem było to, że był prawnikiem. Fundacja Lex Nostra podejmowała wiele dobrych działań na rzecz ludzi. Jeśli był asystentem Kornela Morawieckiego, to dla mnie była najważniejsza rekomendacja - powiedział świadek.

OGLĄDAJ W TVN24 GO: Kwestia zaufania

50 złotych miesięcznie za wynajem lokalu

W dalszej części przesłuchania świadek powiedział, że Lisowski nie pobierał wynagrodzenia za prowadzenie jego poselskich spraw i był "na zasadzie asystenta społecznego".

Kołakowski zadeklarował, że podpisując się pod pismami w sprawie wiz, chciał wyjść naprzeciw podmiotom, które - w związku z brakiem rąk do pracy - sprowadzały pracowników do Polski. Mówił, że nie miał z tego żadnych korzyści i nie miał też żadnego wpływu na procedury wizowe.

Członkowie komisji pytali świadka także o to, komu płacił za wynajem biura. Kołakowski mówił, że tego nie pamięta i bywał tam incydentalnie, raz lub dwa razy w miesiącu. Przyznał, że pod tym samym adresem jest też zarejestrowana kancelaria Lex Nostra Macieja Lisowskiego. Doprecyzował, że w lokalu jest kilka pomieszczeń, a za "incydentalne korzystanie" z niego płacił 50 złotych miesięcznie. Później przyznał, że płacił tę kwotę Maciejowi Lisowskiemu. - Czy nie uważa pan, że lokal w Warszawie za 50 złotych to jest finansowanie pana działalności" - pytano świadka. - To nie lokal, tylko incydentalny podnajem - odpowiedział Kołakowski.

Szczerba stwierdził też, że Kołakowski "często interweniował w sprawie obywateli rosyjskich, między innymi w sprawie przyznania obywatelom Federacji Rosyjskiej polskiego obywatelstwa". Szef komisji dodał, że chodziło m.in. o syna rosyjskiego biznesmena Siergieja Petrowa, Aleksieja. Powołał się na artykuł w litewskiej prasie, w której informowano, że Siergiej Petrow, który podlega nałożonym na Rosję sankcjom, zmienia obywatelstwo, a następnie przepisuje majątek na syna. - Nie pamiętam tego, nie miałem świadomości - odparł Kołakowski.

Szczerba wskazał, że w czasie, gdy polsko-białoruską granicę forsowali imigranci, Kołakowski napisał do konsula generalnego w Grodnie, by przyznać wizy dla czterech obywateli Syrii, którzy znajdowali się w okolicach granicy polsko-białoruskiej. - Przecież to wy chcieliście tych imigrantów wpuścić - zareagowali posłowie PiS.

Świadek został też zapytany, czy wie, że Maciej Lisowski często odwiedzał rosyjską ambasadę i chwalił się znajomością z jednym z dyplomatów. - Pierwsze słyszę - powiedział Kołakowski.

Kołakowski: nie miałem, nie mam i nie będę miał wpływu na wydawanie wiz
Kołakowski: nie miałem, nie mam i nie będę miał wpływu na wydawanie wizTVN24

Kołakowski o "braku rąk do pracy"

Wcześniej, na początku przesłuchania, Kołakowski poprosił o możliwość wygłoszenia swobodnej wypowiedzi. - Musimy oddzielić dwie kwestie: tak zwanej afery wizowej od rzeczywistych działań wynikających z potrzeb polskiej wsi, braku rąk do pracy - stwierdził.

Jak przekazał, w czasie, gdy był wiceministrem rolnictwa, zwracały się do niego organizacje rolników i sadowników. Zauważył, że po tym, jak wielu Polaków wyjechało do UE do pracy, na rynku powstał deficyt pracowników. Jak stwierdził, w gospodarce brakuje kilku milionów rąk do pracy, duże braki są też w rolnictwie.

Świadek zapewnił, że jego działania były oparte na potrzebach przedstawianych przez organizacje rolnicze, a "jeśli konieczne są wizy, to są organy państwa, które się tym zajmują". Jego zdaniem, rolą państwa i rządu jest zadbanie o bezpieczeństwo żywnościowe Polski i zapewnienie pracowników sezonowych do pracy w rolnictwie.

Poinformował, że w Ministerstwie Rolnictwa z udziałem przedstawicieli resortu spraw wewnętrznych, spraw zagranicznych oraz rodziny odbywały się formalne spotkania, z których były spisywane protokoły. Dodał, że uczestniczyli w nich przedstawiciele różnych branż i organizacje rolnicze.

Chciał przytoczyć fragment listu, jaki otrzymał od właściciela gospodarstwa ogrodniczego. Szef komisji odpowiedział mu, że komisja dysponuje wszystkimi materiałami, w których pojawiło się jego nazwisko w czasie, gdy był wiceministrem. Mimo sprzeciwu Kołakowski przeczytał kilka pism, które do niego w tamtym okresie trafiły. Szef komisji zadeklarował, że to był ostatni raz, kiedy świadek nadużył zaufania komisji, odczytując dokumenty.

Lech Kołakowski zeznawał przed komisją śledczą ds. afery wizowej
Lech Kołakowski zeznawał przed komisją śledczą ds. afery wizowejTVN24

Kołakowski o działaniach, które miały "uprościć procedury"

Podczas przesłuchania Kołakowski był pytany przez wiceszefa komisji Daniela Milewskiego (PiS) między innymi o prace nad programem ułatwiającym obcokrajowcom przyjazd do pracy w rolnictwie w Polsce i udział w nich ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka.

Decyzja, aby w resorcie rolnictwa - jak zeznał Kołakowski - "zorganizować spotkania z przedstawicielami kierownictw MSZ, MSWiA, Rodziny i Pracy (...), ale też z przedstawicielami organizacji tych wszystkich branż rolnych i firm, które mogły uczestniczyć w pomocy odnośnie pracowników cudzoziemskich, została podjęta w związku z oczekiwaniami przedstawicieli związków w branży rolnictwa". - Minister Wawrzyk był też wśród wiceministrów z tych czterech resortów, którzy byli na spotkaniu - dodał.

Dopytywany przez Milewskiego o konkluzje tych rozmów, Kołakowski odpowiedział, że ustalono wówczas, by "podjąć działania, które uproszczą procedury związane z pracownikami sezonowymi w rolnictwie".

- Wynikało to z tego, że jak zgłaszane było zapotrzebowanie przez tych pracodawców rolnych, procedury trwały tak długo, że finał tej procedury był taki, że pracownik mógł przyjechać w połowie czy pod koniec prac sezonowych - wyjaśnił były wiceminister, dodając, że chodziło o przygotowanie odpowiednich aktów prawnych, co było czynione w sposób transparentny.

Kołakowski: resortem kluczowym był MSZ, nie resort rolnictwa

Również odpowiadając na pytania Marii Janyski (KO), Kołakowski przekonywał, że chodziło o opracowanie aktu prawnego, który uprościłby i przyspieszył procedury, na podstawie których w krótkim okresie do pracy w rolnictwie mogli przyjechać pracownicy z innych krajów. - Bo te procedury były zbyt przewlekłe - zaznaczył.

- I tu resortem kluczowym jest MSZ, nie resort rolnictwa - powiedział świadek, wyjaśniając, że wkładem resortu rolnictwa było jedynie ustalenie zapotrzebowania co do liczby pracowników i rodzajów branż rolnych. - Generalnie podstawowych pracowników do prostych prac fizycznych, ale też w trudnych warunkach. I to był wkład merytoryczny. I na tym się kończyła rola resortu - mówił. Pytany przez Janyskę o wykonane analizy rynku w tej sprawie, Kołakowski podał, że sięgał do opracowań m.in. GUS, z których wynikało, że "w Polsce jest około półtora miliona pracowników pracujących w rolnictwie"

Posłanka pytała też o powody, dlaczego świadek miał filię biura poselskiego w Warszawie, choć był wybrany na posła z okręgu białostockiego. Dodała, że adres tej filii był zbieżny z adresami firm, które są wymieniane w śledztwie w sprawie tzw. afery wizowej, co - jak zaznaczyła - budzi niepokój. Kołakowski tłumaczył, że chodziło o możliwość pracy w Warszawie, poza budynkiem sejmowym. Dopytywany w tej sprawie przez szefa komisji Michała Szczerbę, Kołakowski poinformował, że płacił za ten lokal z pieniędzy biura poselskiego

"Stąd zrobił się ten deficyt"

Posłanka Aleksandra Leo (Polska 2050) ponownie zapytała o Macieja Lisowskiego, który był szefem biura poselskiego Kołakowskiego i przygotowywał pisma do ambasad. Kołakowski wskazał, że Lisowski w jego ocenie jest profesjonalistą i budził jego zaufanie jako współpracownik Kornela Morawieckiego. Zaprzeczył też, że by Lisowski finansował jego działalność poselską albo kampanię wyborczą.

Pytany o to, dlaczego ściągano do pracy w Polsce cudzoziemców z Afryki, a nie z Ukrainy lub Białorusi, Kołakowski wyjaśnił, że z powodu toczącej się wojny za wschodnią polską granicą brakowało na polskim rynku ukraińskich mężczyzn. - Zabrakło kilkuset tysięcy pracowników ukraińskich w rolnictwie, na budowach, w tych sieciach sklepowych, gdzie robimy zakupy - tam zostało trochę kobiet, a mężczyzn nie ma. I stąd zrobił się ten deficyt - odpowiedział Kołakowski.

Autorka/Autor:ads, mjz/kab

Źródło: TVN24, PAP

Pozostałe wiadomości

42-letnia Dominika Stelmach po raz drugi została globalną, a po raz ósmy lokalną zwyciężczynią biegu Wings for Life wśród kobiet. Specjalizuje się w biegach na długich dystansach. Jest biegaczką, maratonką, ultramaratonką, trenerką personalną, instruktorką PZLA i fitness. Pobiła rekord świata w 12-godzinnym biegu, ma na swoim koncie wiele mistrzostw Polski. Z wykształcenia jest historyczką i europeistką, ukończyła też studia na kierunku marketing sportu. Ma dwóch synów.

42-letnia Dominika Stelmach z Łodzi wygrała Wings for Life. Kim jest?

42-letnia Dominika Stelmach z Łodzi wygrała Wings for Life. Kim jest?

Źródło:
tvn24.pl, dominikastelmach.pl

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

Trzy osoby zostały poszkodowane w wypadku, do którego doszło w niedzielę po południu na trasie S52.

Dachowanie pod Krakowem, trzy osoby poszkodowane

Dachowanie pod Krakowem, trzy osoby poszkodowane

Źródło:
tvn24.pl

Do szpitala trafił 33-letni mężczyzna pobity na poznańskich Jeżycach. W związku z tą sprawą policja zatrzymała 36-latka, który miał zadać cios.

Bójka w Poznaniu. 33-latek w stanie krytycznym

Bójka w Poznaniu. 33-latek w stanie krytycznym

Źródło:
PAP

Niedziela upływa pod znakiem gwałtownej aury. W wielu miejscach pojawiły się burze, którym towarzyszą opady deszczu. Sypnęło też gradem. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Sypnęło gradem. Wasze relacje z burzowej niedzieli

Sypnęło gradem. Wasze relacje z burzowej niedzieli

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

30-latek, który w nocy z piątku na sobotę miał dopuścić się zabójstwa partnerki swojego ojca, na wniosek prokuratury trafił na trzy miesiące do aresztu. Kobieta zmarła w skutek licznych ciosów nożem. Podejrzanemu grozi dożywocie.

Przyznał się do zabójstwa partnerki ojca. 30-latek aresztowany

Przyznał się do zabójstwa partnerki ojca. 30-latek aresztowany

Źródło:
PAP

W samochodzie zaparkowanym przy ulicy Mołdawskiej na Ochocie wybuchł pożar. Ogień objął też drugie auto.

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Silnie pada deszcz i wieje porywisty wiatr. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi w ośmiu województwach

Gdzie jest burza? Grzmi w ośmiu województwach

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia przed burzami. Zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu i silne porywy wiatru, sięgające nawet 100 kilometrów na godzinę.

Pogoda może zagrażać zdrowiu i życiu. IMGW ostrzega

Pogoda może zagrażać zdrowiu i życiu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Matthias Ecke - czołowy kandydat saksońskiej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w wyborach do europarlamentu został zaatakowany podczas rozwieszania plakatów. Ecke został poważnie ranny. Do pobicia przyznał się 17-letni mężczyzna. Poszukiwane są jeszcze trzy młode osoby. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz potępił atak i powiedział, że podobne incydenty "zagrażają demokracji".

Czterech młodych mężczyzn podejrzanych o atak na kandydata do europarlamentu

Czterech młodych mężczyzn podejrzanych o atak na kandydata do europarlamentu

Źródło:
PAP

Węgrzy tłumnie jeżdżą do sklepów spożywczych na południu Słowacji - podał węgierski portal gospodarczy G7.hu. Dodał, że coraz częściej na zakupy u północnego sąsiada decydują się też osoby, którzy mieszkają daleko od granicy, nawet w odległości ponad 100 kilometrów.

Węgrzy masowo jeżdżą na zakupy na Słowację

Węgrzy masowo jeżdżą na zakupy na Słowację

Źródło:
PAP

Skrajnie prawicowy francuski polityk Eric Zemmour, lider partii Reconquete (Rekonkwista), został w sobotę zaatakowany na Korsyce – podaje francuskie radio publiczne RFI. W odpowiedzi na atak polityk uderzył młodą kobietę w tył głowy.

Skrajnie prawicowy polityk zaatakowany na Korsyce. W odpowiedzi uderzył kobietę

Skrajnie prawicowy polityk zaatakowany na Korsyce. W odpowiedzi uderzył kobietę

Źródło:
PAP

Marcin Kierwiński uciął wszystko robiąc test - mówiła w "Kawie na ławę" w TVN24 wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Joanna Scheuring-Wielgus. Odniosła się do wystąpienia szefa MSWiA podczas sobotnich obchodów Dnia Strażaka. Brzmienie jego głosu wzbudziło pytania o stan zdrowia i trzeźwości ministra. Poseł PiS Michał Dworczyk ocenił, że wyszło "kiepsko i nieprofesjonalnie".

Incydent z Kierwińskim. "Typowa burza sezonu ogórkowego"

Incydent z Kierwińskim. "Typowa burza sezonu ogórkowego"

Źródło:
TVN24

Kilkuletnia Dalia zraniła się w łokieć, spacerując po skwerze w Kielcach (Świętokrzyskie). Mama dziewczynki o pomoc poprosiła policjantów, którzy szybko i sprawnie opatrzyli dziecko. W ramach wdzięczności wysłała im wzruszającą wiadomość.

Dalia stłukła łokieć, dziewczynkę opatrzyli policjanci. Później dostali wiadomość

Dalia stłukła łokieć, dziewczynkę opatrzyli policjanci. Później dostali wiadomość

Źródło:
tvn24.pl

Alert RCB został wydany w 10 województwach. Ostrzeżenie przed burzami z gradem i silnym wiatrem zostało wydane w niedzielę i ma obowiązywać przez cały dzień. Sprawdź, gdzie należy zachować szczególną ostrożność.

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Alert RCB dla 10 województw. "Gwałtowne burze z gradem i silny wiatr"

Źródło:
RCB, tvnmeteo.pl

Terroryści przeprowadzili ponad 380 ataków na nasze miasta i wsie w ciągu tego tygodnia. I tak jest każdego tygodnia tej wojny - przekazał w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Trwają ciężkie walki o "logistyczne szlaki" w rejonie miasta Czasiw Jar. Najgorętsza sytuacja na froncie utrzymuje się w rejonie Awdijiwki. Podsumowujemy miniony tydzień w Ukrainie.  

Ciężkie walki o "logistyczne szlaki", prawie 400 ataków w ciągu tygodnia

Ciężkie walki o "logistyczne szlaki", prawie 400 ataków w ciągu tygodnia

Źródło:
tvn24.pl

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24