- Jest to gigantyczna afera, która naraża bezpieczeństwo Polski, która pokazuje niekompetencję i nieudolność rządu, i absolutny brak realnych działań - powiedziała w "Kawie na ławę" posłanka KO Barbara Nowacka, komentując aferę wizową. Joanna Mucha z Polski 2050 stwierdziła, że w MSZ działała "siatka przemytnicza". - My naprawdę dzisiaj wiemy o jednym procencie tego procederu. A dowiemy się o skali tego procederu jak otworzymy dokumenty - dodała.
W związku z aferą wizową, kilkanaście dni po zdymisjonowaniu przez premiera wiceministra Piotra Wawrzyka, kierownictwo Ministerstwa Spraw Zagranicznych zdecydowało o zwolnieniu Jakuba Osajdy - dyrektora Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością MSZ. Resort wydał także komunikat, w którym możemy przeczytać, że polskie konsulaty czeka kontrola, a umowy z firmami zewnętrznymi, które świadczyły usługi wizowe, zostaną wypowiedziane. Nieco ponad tydzień temu jedną z takich umów zawarto. Choć PiS od kilku dni regularnie mówi o "pseudoaferze", prokuratura poinformowała o zarzutach płatnej protekcji dla siedmiu osób i o trzech osobach aresztowanych. Opozycja komentując aferę podkreśla, że nie był to tylko handel wizami, ale handel polskim bezpieczeństwem.
Dowiedz się więcej: Afera wizowa. Co wiemy do tej pory?
Sprawę w "Kawie na ławę" komentowali: posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka, posłanka Polski 2050 Joanna Mucha, wiceminister kultury z PiS Jarosław Sellin, szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, Paweł Sałek z Kancelarii Prezydenta RP oraz poseł Konfederacji Stanisław Tyszka.
Sellin: mamy do czynienia z kompletnym marginesem
- Źródło tego problemu to jest rok 2011, kiedy minister Radek Sikorski zdecydował o likwidacji około 30 konsulatów w krajach głębokiego Południa, czyli głównie w Azji i w Afryce. I jak się wtedy też chwalił, wprowadzenie procedury poszukiwania chętnych do uzyskania wiz i dawania tych wiz w ramach tak zwanego outsourcingu.
Jak dodał, "na pewno taka metoda zdobywania wiz, nie wprost, w konsulatach, tylko za pomocą firm pośredniczących, może rodzić pewne pokusy". - Okazało się, że taką pokusę wykryto, polskie państwo takie pokusy wykryło. W związku z tym dokładnie w przypadku 268 procedur wizowych, w których próbowano przeskoczyć kolejkę, prawdopodobnie są podejrzenia o korupcję konkretnych osób - mówił Sellin. Podkreślił, że mowa o siedmiu zatrzymanych i 268 przypadkach nieprawidłowości.
W jego ocenie "opozycja wokół tej sprawy próbuje budować atmosferę niezwykłej afery". - Mówi o milionach wręcz wiz dawanych przez Polskę w sposób wątpliwy, a tu mamy po prostu z jakimś kompletnym marginesem do czynienia - przekonywał.
Nowacka: jest to gigantyczna afera, która naraża bezpieczeństwa Polski
- Jeżeli zobaczyliście, że coś cieknie, że gdzieś są pewne nieprawidłowości, albo coś się wam nie podoba, mieliście osiem lat, żeby to naprawiać. To jest naprawdę dosyć żenująca już odpowiedź, że wszystko, co się dzieje w Polsce, jest winą Tuska - powiedziała Barbara Nowacka, komentując wypowiedź swojego poprzednika. - Może wreszcie weźcie odpowiedzialność za Polskę na siebie - dodała.
Zwróciła uwagę, że wszczęto postępowania dotyczące 268 nieprawidłowości, ale "nie wiadomo, jak wiele innych postępowań powinno było być wszczętych". - To jest tylko informacja, co zrobiło różnie działające Ministerstwo Sprawiedliwości - zaznaczyła.
Posłanka dopytywała, "gdzie jest w tym wszystkim pan (minister spraw zagranicznych Zbigniew) Rau, który ma obowiązek nadzorować pana Wawrzyka?". - Schował się, teraz nie ma Raua. Gdzie jest jego odpowiedzialność? Człowieka, który jako minister ma nie tylko się uśmiechać i być sobie kandydatem z Łodzi, ale ma za zadanie prowadzić nadzór. Nie dopełnił staranności nadzoru nad bezpieczeństwem naszego kraju - stwierdziła.
Oceniła, że "jest to gigantyczna afera, która naraża bezpieczeństwa Polski, która pokazuje niekompetencję i nieudolność rządu, i absolutny brak realnych działań". - Skreślenie jednego gościa z listy nie załatwia problemu bezpieczeństwa Polski i odpowiedzialności ministra Raua i premiera Morawieckiego. Gdzie oni są? Jaki oni sprawują nadzór nad bezpieczeństwem Polski? Jedyny ich nadzór nad bezpieczeństwem Polski to hasło na bilbordach - powiedziała Nowacka.
Sałek: opozycja próbuje wykorzystać aferę wizową w celach wyborczych
- Pan prezydent prosił, żeby zachować rozwagę w tej sytuacji - powiedział w "Kawie na Ławę" Paweł Sałek. Zapewnił, że "wszelkie działania, które były podejmowane na gruncie albo na linii Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Kancelaria Premiera i Kancelaria Prezydenta, pan prezydent Andrzej Duda wykonywał swoje obowiązki w świetle swojej najlepszej wiedzy i informacji, które posiadał". Dodał, że "nie dochodziło do jakichś skrajnych sytuacji pomiędzy Ministerstwem Spraw Zagranicznych a kancelarią pana prezydenta".
- Pan prezydent apeluje też o to, żeby w tej sprawie zachować spokój i rozwagę. I też, żeby te doniesienia medialne nie powodowały czasami krzywdzących sytuacji. Pamiętajmy o tym, że sprawa w świetle doniesień Prokuratury Krajowej mówi o 280 przypadkach dotyczących tej sprawy - wskazał.
Według niego "opozycja próbuje w sposób bardzo restrykcyjny wykorzystać tę sytuację". - Nie dziwię się temu, ale też chyba trochę potrzeba wrażliwości w tej sytuacji. Bo z jednej strony państwo przedstawiają inny obraz związany z nielegalną emigracją, a jednocześnie teraz próbują wykorzystać tę sytuację do kwestii politycznych, wyborczych - stwierdził, zwracając się do przedstawicieli opozycji.
Gawkowski: pod bokiem ministra Raua działała zorganizowana mafia
- To jest afera władzy Prawa i Sprawiedliwości. I tak to nazywajmy - powiedział Krzysztof Gawkowski. Jak mówił, "w ministerstwie działała mafia handlująca wizami". Dodał, że mowa o "aferze, która jest warta setki milionów dolarów".
- Pod bokiem ministra Raua działała zorganizowana mafia i za to w normalnym państwie nie pan Wawrzyk odpowiada, ale szef tej zorganizowanej grupy - stwierdził. - Jeżeli pan minister Rau wiedział i nic nie robił albo nie wiedział i nic nie robił, to tak samo jest winny - dodał.
Mucha: my naprawdę dzisiaj wiemy o jednym procencie tego procederu
- Jeśli PiS ma na dwóch szalach rację stanu Polski, a na drugiej szali własne interesy, to zawsze wybiera własne interesy. I to widać w tej aferze, to widać w kwestii zboża ukraińskiego i wojny, to widać w kwestii związanej z pandemią. Gdziekolwiek nie jest tak, że na jednej szali jest bezpieczeństwo Polaków, bezpieczeństwo militarne, zdrowotne, albo jakiekolwiek inne, a na drugiej szali możliwość robienia interesów, PiS zawsze wybierze robienie interesów - mówiła w programie Joanna Mucha.
Posłanka zwróciła uwagę, że Edgar K., współpracownik Piotra Wawrzyka, został aresztowany w kwietniu. - W kwietniu też powstało Centrum Decyzji Wizowych, czyli mamy jakby koincydencję tej sytuacji. W maju pan Wawrzyk pisze maila, że się wycofuje ze wszystkich decyzji, ze wszystkich tych poleceń, które wysyłał konsulom. Natomiast w lipcu pan Wawrzyk w Sejmie nagrywa filmy wyborcze. Czyli polskie państwo wiedziało już w kwietniu o tym, jaki jest udział pana Wawrzyka, ale w lipcu dostał on gwarancję bezpieczeństwa, bo jeśli miał być na liście wyborczej wysoko, to znaczy, że dostał gwarancję bezpieczeństwa -stwierdziła Mucha.
Jak dodała, "prawdopodobnie dopiero udział Amerykanów, którzy powiadomili nas oficjalnie o tej sytuacji, spowodował, że jakieś konsekwencje wyciągnięto". - Bo to miało być zamiecione pod dywan. Kalendarium na to ewidentnie wskazuje - powiedziała posłanka.
Podkreśliła, że służby specjalne powinny sprawdzać osoby, które starają się o wizy. - Albo nasze służby nic nie wiedziały o tym, co by znaczyło, że to jest jakiś po prostu dramat, albo brały w tym udział - oceniła.
Joanna Mucha powiedziała, że w MSZ działała "siatka przemytnicza". - My naprawdę dzisiaj wiemy o jednym procencie tego procederu. A dowiemy się o skali tego procederu jak otworzymy dokumenty - stwierdziła posłanka.
Tyszka: w tej całej aferze są dwa aspekty
- My jako Konfederacja powtarzamy od lat już, że PiS to jest partia masowej i niekontrolowanej imigracji. I mamy w tym momencie gorzką satysfakcję, że to wychodzi na jaw - powiedział Stanisław Tyszka.
Zaznaczył, że "w tej całej aferze są dwa aspekty". - Jedno to jest kwestia tego, na ile to było legalne, na ile nielegalne. Już wiemy, że były mafie zajmujące się załatwianiem wiz. Tymi wizami polskimi handlowano na TikToku, jak słyszymy, na stolikach przed polskimi ambasadami - mówił.
- Ale z drugiej strony - kontynuował - mamy też świadomą politykę masowej imigracji do Polski, prowadzoną przez lata przez Prawo i Sprawiedliwość. Politykę praktycznie otwartych granic i jednoczesne oszukiwanie własnych wyborców przez PiS, że taka polityka nie ma miejsca.
Tyszka powiedział, że Konfederacja domaga się powołania komisji śledczej w tej sprawie. Dodał, że stanąć przed nią powinni, oprócz Piotra Wawrzyka, także premier Mateusz Morawiecki, minister Zbigniew Rau, minister Marlena Maląg i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24