Ksiądz Robert M. i były dyrektor Lasów Państwowych w Krośnie Edward B. zostali we wtorek skazani przez Sąd Rejonowy w Rzeszowie na kary dwóch lat pozbawienia wolności. Byli sądzeni w jednym z wątków tak zwanej afery podkarpackiej.
Akt oskarżenia, który został skierowany do sądu jesienią 2015 roku, obejmował jeszcze jednego duchownego, Jana C., któremu prokuratura zarzuciła podżeganie osoby publicznej do przyjęcia korzyści majątkowej. Wspomniany oskarżony zmarł jednak przed rozpoczęciem procesu. Jego sprawę sąd wyłączył do odrębnego postępowania.
Wyrok orzeczony we wtorek nie jest prawomocny, strony mogą się od niego odwołać. Zapadł po prawie dwóch latach procesu, który toczył się z wyłączeniem jawności.
Jak poinformowała sędzia Alicja Kuroń z Sądu Rejonowego w Rzeszowie, sąd zdecydował także o grzywnach. Ksiądz Robert M. ma zapłacić 150 tysięcy złotych, a Edward B. - 60 tysięcy złotych.
Obaj mają pokryć koszty sądowe.
Nie przyznali się do winy
Warszawska prokuratura oskarżyła Roberta M. o płatną protekcję, czyli powoływanie się na wpływy w instytucjach publicznych i obietnicę załatwienia w nich sprawy w zamian za korzyść osobistą lub majątkową, a Edwarda B. - o przyjęcie korzyści majątkowej.
Korzyścią majątkową miały być pieniądze w kwocie 50 tysięcy złotych (w przypadku Edwarda B.) i kilogramowa sztabka złota wartości blisko 130 tysięcy złotych (w przypadku Roberta M). Sąd orzekł przepadek tych korzyści.
Oskarżeni w czasie śledztwa nie przyznali się do zarzutów.
Zarzuty dla około 30 osób
Inne wątki afery podkarpackiej bada śląski wydział Prokuratury Krajowej w Katowicach. Początkowo śledztwo wszczęto pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. Postępowanie ma jednak znacznie szerszy zakres. Do Katowic trafiły też niektóre wątki z postępowania toczącego się wcześniej w Warszawie.
W katowickim śledztwie zarzuty usłyszało już około 30 osób. Są wśród nich między innymi były poseł i były szef klubu parlamentarnego PSL Jan Bury, byli szefowie rzeszowskich prokuratur oraz podkarpacki biznesmen z branży paliwowej Marian D. Pod koniec września ubiegłego roku CBA poinformowało o zatrzymaniu pod zarzutem korupcji byłego prezesa i byłego wiceprezesa Rafinerii Jasło oraz byłego kierownika działu w rafinerii.
Siedem wątków z aktami oskarżenia
Siedem wątków zakończyło się już skierowanymi do sądu aktami oskarżenia, między innymi wiosną ubiegłego roku prokuratura oskarżyła byłą prokurator apelacyjną z Rzeszowa Annę H., której zarzucono popełnienie sześciu przestępstw, między innymi korupcję i przekroczenie uprawnień.
Na początku bieżącego roku Prokuratura Krajowa poinformowała o skierowaniu aktu oskarżenia przeciwko byłemu szefowi Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie Zbigniewowi N. Chodzi między innymi o przyjęcie łapówek na kwotę kilkuset tysięcy złotych w zamian za powoływanie się na wpływy w różnych instytucjach.
W innym wątku postępowania we wrześniu ubiegłego roku Prokuratura Krajowa oskarżyła prezesa Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofa Kwiatkowskiego, Burego oraz kontrolera w rzeszowskiej delegaturze NIK o przestępstwa nadużycia władzy przy obsadzaniu stanowisk w Izbie. Żaden z nich nie przyznał się do zarzucanych czynów.
Jak wcześniej podawała prokuratura, podstawą formułowanych wobec podejrzanych zarzutów są między innymi zeznania świadków, wyjaśnienia innych podejrzanych, a także treść zarejestrowanych rozmów telefonicznych.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP