Ujawniono kolejnego maila mającego pochodzić ze skrzynki szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. Wiadomość, która miała zostać skierowana w 2019 roku między innymi do premiera Mateusza Morawieckiego dotyczy sprawy dziennikarza radiowego i telewizyjnego Wojciecha Manna i planów jego zwolnienia z Trójki za komentarz dotyczący szefa rządu.
W internecie publikowana jest korespondencja mająca pochodzić między innymi z prywatnej skrzynki mailowej szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka. W czwartek ujawniono zrzut ekranu maila, który ma pochodzić z 4 czerwca 2019 roku. Dotyczył planów zwolnienia z radiowej Trójki Wojciecha Manna.
Jarosław Gajewski, wieloletni dziennikarz, potem pracujący w administracji publicznej miał go skierować do premiera Mateusza Morawieckiego. Do wiadomości mieli zostać załączeni dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia oraz doradcy premiera Tomasz Fill. Dwa dni później mail miał trafić także do Dworczyka.
"Wywalenie Manna będzie kontrskuteczne. Będzie walnięciem w ciebie"
Pisownia oryginalna.
"Szykuje się zwolnienie Wojciecha Manna z radiowej Trójki. Wszystko wzięło się od tego, że Mann, puszczając utwór pt. 'Neandertalczyk' okrasił go w swoim stylu komentarzem, że 'niektórym ten tytuł może kojarzyć się z premierem, który nie podał ręki pani prezydent Gdańska'. (Krzysztof; przewodniczący Rady Mediów Narodowych - red.) Czabański i prezes PR (Polskiego Radia - red.) zdecydowali zwolnić Manna. Wiktor Świetlik (ówczesny dyrektor Trójki - red.), z którym rozmawiałem - waha się. Jutro Mann ma zostać zawieszony przez Wiktora, następnie szybko ma się zebrać Komisja Etyki, która wyda wyrok. I po nim Czabański z prezesem PR chcą wywalić Manna z Trójki i PR w ogóle" - miał napisać Gajewski.
"Uważam, że wywalenie Mann będzie kontrskuteczne. Będzie walnięciem w Ciebie. Będzie wodą na młyn dla opozycji. Nietrudno też wyobrazić sobie protesty, stawianie pomników medialnych Mannowi. Nie trudno też wyobrazić sobie spotkanie Manna z (Donaldem - red.) Tuskiem, (Fransem - red.) Timmermansem i materiały w zagranicznych mediach: 'patrzcie, tam w tej Polsce jest faktycznie reżim!'" - czytamy.
"Sprawę przegadałem z dwoma swoimi przyjaciółmi - z Robertem Mazurkiem i Michałem Majewskim. Oni uważają, że to będzie strzał w stopę. Tu już trzeba interwencji i to błyskawicznej (jutro rano Mann ma być zawieszony). Z Tomkiem Fillem uważamy, że powinno skończyć się na naganie, bez żadnego zawieszenia, komisji etyki, a na pewno - zwalniania. Inaczej, sami sobie szykuje kubeł syfu na głowy" - miał dodać Gajewski.
Wojciech Mann komentuje: kraina uśmiechu
Mann skomentował krótko ujawnionego maila na Facebooku. "Kraina uśmiechu" - napisał.
Zarząd Polskiego Radia w wydanym wówczas oświadczeniu napisał, że w związku z wypowiedzią, która "wzbudziła kontrowersje wśród wielu słuchaczy", skierował tę sprawę do Komisji Etyki Polskiego Radia. Sprawa nie zakończyła się wtedy zwolnieniem Manna.
Dziennikarz odszedł z Trójki w marcu 2020 roku. - To narastało i w którymś momencie przestałem znajdować siły na bronienie jakiegoś skraweczka, w którym swobodnie się czułem. To nie jest komfortowe, że czuję się swobodnie, a dookoła wszyscy albo mają już przetrącone kręgosłupy, albo cichaczem czekają, żeby ich nie dotknęło coś złego - mówił wówczas Mann w rozmowie z tvn24.pl.
Mazurek i Majewski komentują
Na opublikowanego maila zareagowali na Twitterze dziennikarz RMF FM Robert Mazurek i Michał Majewski, w przeszłości dziennikarz między innymi "Rzeczpospolitej" i "Wprost".
"Rozmawiałem z Jarkiem Gajewskim, którego znam 26 lat od czasów 'Życia', pracującym nie dla rządu a PFR. Dzwonił z plotką, że chcą wywalić Manna. Rozmawialiśmy prywatnie, mówiłem że wywalanie dziennikarza za granie piosenek to skandal i strzelanie sobie w stopę. Dziś też tak myślę" - napisał Mazurek.
"Skandal, że głowę urywa. Gaju (robi w PFR), którego znam o 25 lat i siedzieliśmy biurko w biurko w starej Rzepie i pisaliśmy razem teksty. I w prywatnej rozmowie zeszło na Manna. I ja mu mówię, że wyrzucać Manna z Trójki to syf i upadek. Chyba już się nie pozbieram" - komentował Majewski.
Mann nawiązał do sytuacji z Gdańska
4 czerwca 2019 roku Mann, zapowiadając utwór "Neanderthal Man" zespołu Hotlegs, w audycji "W tonacji Trójki" stwierdził: "Zaniepokoiłem się, czy państwo nie będą mieli skojarzenia z naszym premierem, który przebrany za dżentelmena potraktował próbującą go powitać panią tak, jak to widzieliśmy". Odniósł się w ten sposób do prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, która chciała przywitać premiera Mateusza Morawieckiego i zaprosić na rozmowy przy Okrągłym Stole ustawionym przy Europejskim Centrum Solidarności w ramach obchodów 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku w Gdańsku.
Nie została dopuszczona przez ochroniarzy. Morawiecki przeszedł obok, pozostawiając zaproszenie Dulkiewicz bez odpowiedzi.
Afera mailowa
Centrum Informacyjne Rządu od początku afery mailowej oświadczało, że "Polska doświadczyła ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej", w związku z czym "Kancelaria Prezesa Rady Ministrów nie będzie komentować treści materiałów". Aktualnie informuje, że nasz kraj "doświadczył ataku cybernetycznego i dezinformacyjnego prowadzonego z kierunków wschodnich".
Rządzący kwestionowali prawdziwość maili, ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu maila nieprawdziwego. Istnieje co najmniej kilka maili, których prawdziwość została potwierdzona przez osoby wymienione z nazwiska w korespondencji.
Jacek Sasin: ujawniony mail od premiera jest prawdziwy Brudziński komentuje wyciek korespondencji. To "była prośba o przeniesienie na równorzędne stanowisko" W ujawnionym mailu Dworczyk opisał rozmowę z Fabisiak. Posłanka potwierdza: spotkanie się odbyło
Źródło: tvn24.pl, press.pl