Liczone w setkach zrzuty ekranu z prywatnej skrzynki Michała Dworczyka, której szef kancelarii premiera używał też do celów służbowych, krążą w sieci od prawie siedmiu miesięcy. Rządzący podważają ich prawdziwość, ale jak dotąd nie przedstawili żadnego maila, który mógł zostać spreparowany. Podsumowujemy, co obecnie wiemy o aferze mailowej.Artykuł dostępny w subskrypcji
27 grudnia 2021 roku treść mojego służbowego maila pojawiła się na stronie internetowej, której autorzy od blisko siedmiu miesięcy prawie codziennie publikują korespondencję pochodzącą m.in. z prywatnej skrzynki ministra Michała Dworczyka. W jaki sposób znalazł się tam mój mail?