Wlewy w Pogoni Siedlce. "Nie kojarzę takiego przypadku na świecie"

[object Object]
Afera dopingowa w Pogoni Siedlcetvn24
wideo 2/2

W drugoligowej Pogoni Siedlce piłkarzom podawano dożylnie suplementy w dawkach przekraczających normy aż dziesięciokrotnie. O sytuacji w klubie poinformowała pielęgniarka Bogumiła Sawicka, która w obecności trenera podała kroplówki. Materiał magazynu "Czarno na białym".

10 października 2019 roku stanowisko trenera w drugoligowej Pogoni Siedlce objął Daniel Purzycki - z klubem związany od lat. Oprócz roli trenera pełnił też funkcję dyrektora wykonawczego.

Podczas swojej pierwszej konferencji prasowej w roli szkoleniowca mówił, że drużyna "musi przygotować coś specjalnego". – Coś, co może da dodatkowy impuls naszym zawodnikom, bo najbardziej zależy mi przede wszystkim na tym, żeby mój zespół grał tak, jak sobie to założymy – dodał.

"Trener chciał to załatwić jak najszybciej"

W momencie objęcia funkcji pierwszego trenera przez Purzyckiego drużyna była w dołku. Zajmowała 11 miejsce w tabeli. Poprzedni trener został zwolniony. Zawodnicy byli zmęczeni, a testy motoryczne zawodników wypadały słabo.

Podczas spotkania zarządu klubu zapadła decyzja by wysłać piłkarzy do lekarza. Dziennikarze "Czarno na białym" dotarli do listy 21 zawodników, których wezwano do stawienia się w Ośrodku Medycyny Pracy w Siedlcach.

16 października piłkarze przybyli do ośrodka. Siedmiu zawodników zostało w gabinecie lekarskim – dla reszty zabrakło miejsca, więc wrócili do klubu. W gabinecie pojawił się trener Daniel Purzycki.

Obecne były również dwie pielęgniarki, które miały podać sportowcom kroplówki. Jedna z nich zgodziła się opowiedzieć całą historię. To ona ujawniła aferę dopingową.

- Trener chciał to załatwić jak najszybciej. Myśmy nie wiedziały, czy oni są zdrowi, czy nie mają jakiejś choroby – powiedziała "Czarno na białym" Bogumiła Sawicka. – Nie miałyśmy żadnych dokumentów potwierdzających ich parametry krwi, że im faktycznie tego potrzeba. Oni nie byli zbadani przez lekarza. Nikt ich nawet nie poinformował, co tak naprawdę będą dostawać – dodaje.

Dawka przekroczona dziesięciokrotnie

Reporterzy dotarli do dokumentu informującego, jakie środki zostały podane piłkarzom. Na liście znalazła się witamina C, B12, glukoza, elektrolity, magnez i żelazo. Być może brzmi to niegroźnie, bo są to dozwolone preparaty. Mimo to przepisy antydopingowe zostały złamane.

- W rozumieniu przepisów to był doping. Użyto zabronionej metody – powiedział doktor Jarosław Krzywiński, który jest specjalistą medycyny sportowej.

Suplementacja, czyli metoda dostarczania substancji odżywczych, witamin czy minerałów jest w sporcie dozwolona – ma pomóc w zwiększeniu wydolności organizmu, przyspieszyć jego regenerację, ale suplementacja może też pomóc wypłukać z organizmu substancje zabronione.

Dlatego taki wlew dożylnie sportowiec może dostać raz na 12 godzin. Można przyjąć maksymalnie 100 ml wlewu kroplówkowego. Piłkarzom z Siedlec dożylnie podano litr płynu, czyli dawka została przekroczona aż dziesięciokrotnie.

- To jest trochę jak z kierowcą: masz prawo jazdy, musisz znać przepisy ruchu drogowego. Jesteś sportowcem wyczynowym, uczestniczysz we współzawodnictwie sportowym, musisz wiedzieć, co to jest Światowy Kodeks Antydopingowy, co to jest lista zabroniona i co mi wolno jako sportowcowi – powiedział doktor Jarosław Krzywański.

- Nie chce mi się wierzyć, że osoba, która uprawia sport wyczynowy, która żyje z tego, nie zna podstawowych regulacji prawnych dotyczących tej grupy zawodowej – dodał.

Bogumiła Sawicka zapytana, czemu wzięła udział w tym procederze w siedleckim klubie powiedziała, że została "zmuszona do tego przez szefostwo". Pielęgniarka, która podała wlewy razem ze swoją koleżanką twierdzi, że takie zlecenie otrzymała od swojej bezpośredniej przełożonej. Powiedziała, że nie miała oficjalnego zlecenia przełożonych na podanie wlewów.

Chcieli podać piłkarzom potas

Bogumiła Sawicka twierdzi, że początkowo miała podać wlewy w klubowej szatni, na co się nie zgodziła. Mówi też, że kazano jej podać zawodnikom potas – nie chciała tego zrobić. Twierdzi, że potas finalnie zamieniono na magnez.

- Dostałam tylko polecenie i tylko to, co udało nam się zrobić, to wycofać potas i wyjazd do szatni - mówiła.

Doktor Jarosław Krzywański wyjaśnił, że podanie dożylne potasu "może się wiązać z pewnym ryzykiem". – Jest to kation wewnątrzkomórkowy, który istotnie wpływa na pracę serca i może dojść do groźnych dla zdrowia, a nawet życia zaburzeń rytmu serca – dodał.

Pielęgniarka podkreśliła, że "tutaj chodziło o ludzkie życie". – 21 osób w szatni. Potas jest stosowany w więziennictwie przy karze śmierci. Świadomość tego koszmarna, a dodatkowo to, że jestem pielęgniarką, że znam te leki, że podawałam je w stanach zagrożenia życia – opowiadała.

Pielęgniarka przed podaniem wlewu, z którego miała wycofać niebezpieczny potas, dobrze się zabezpieczyła. Mówiła, że nie miała oficjalnego zlecenia od przełożonego, dlatego wszystkim zawodnikom podała kartki do podpisania. Na nich zawodnicy wyrażali zgodę na wykonanie zabiegu. Wlewy zostały podane.

"Wiedziałam, że jak tego nie przerwę, to będą to robić dalej"

Bogumiła Sawicka przyznała, że mogła się postawić i nie wykonać zabiegu. – Ale to by zrobił ktoś inny. Moje koleżanki byłyby nieświadome i jak później rozpytywałyśmy, to mówiły: "co to takiego podłączyć kroplówki w szatni?". Jak pytałam: pojechałabyś?, (odpowiadały-red.) "tak" – mówiła. Zdaniem pielęgniarki jedynym efektem jej odmowy byłaby utrata pracy. – Albo pracowałabym dalej, tego nie wiem – dodała.

Pielęgniarka wyjaśniła, że jej motywem było "zabezpieczenie zawodników, jeśli chodzi o ich zdrowie i nie doprowadzenie do kolejnych takich sytuacji". – Wiedziałam, że jak ja tego nie przerwę razem z moją koleżanką, to będą to robić dalej – oceniła. Powiedziała, że "na swój sposób to przerwała".

Bogumiła Sawicka powiadomiła Polską Agencję Antydopingową. Twierdzi, że zrobiła to jeszcze przed podaniem wlewów. Zaczęła zbierać dowody na to, co się wydarzyło i przekonała kolejnego dnia następną grupę zawodników, żeby nie wzięli wlewów.

Od tego momentu zaczęło się szukanie winnych. Wkroczyła prokuratura, a Polska Agencja Antydopingowa rozpoczęła śledztwo.

"Pierwszy tak duży przypadek w historii polskiego sportu"

W grudniu zawodnicy, którzy przyjęli wlewy, stawili się na rozprawie w Polskiej Agencji Antydopingowej.

– To pierwszy tak duży przypadek w historii polskiego sportu, a w historii piłki nożnej nie kojarzę takiego przypadku na świecie – powiedział Michał Rynkowski, dyrektor Polskiej Agencji Antydopingowej. Był obecny na rozprawie, która toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Powiedział, że zawodnicy przyznali się do przyjęcia wlewów.

Siedmiu piłkarzy złamało przepisy antydopingowe – wszyscy zostali zawieszeni na pół roku. – Traktują ten przypadek jako pewnego rodzaju niesprawiedliwość w tym znaczeniu, że czują się wykorzystani przez osoby trzecie, które w klubie decydowały o podawaniu kroplówek – mówi Michał Rynkowski.

- Myśmy nic nie wzięli, tylko po prostu nie wiedzieliśmy, że ta metoda jest zabroniona - powiedział jeden z zawodników zapytany, czy nie wiedzieli, co biorą. Zawieszeni piłkarze przez pół roku nie mogą grać. Wciąż mogą jednak odwołać się od decyzji Polskiej Agencji Antydopingowej.

Trener odrzuca oskarżenia

Kto jest winien sytuacji? Sportowcy wskazują Daniela Purzyckiego. - Trzeba tam powiedzieć na tego pana, co nas w to wsadził, kilka mocnych słów – mówił jeden z piłkarzy. – Myślę, że go tam trzeba przepytać dobrze – dodał.

Trener Daniel Purzycki był obecny podczas podawania wlewów. – Wszyscy szukają kozła ofiarnego - powiedział "Czarno na białym". Były szkoleniowiec Pogoni Siedlce podkreślił, że "absolutnie nie namawiał" piłkarzy do przyjęcia suplementacji w takiej ilości.

Purzycki powiedział, że zarząd klubu podjął decyzję o suplementacji zawodników w ośrodku, z którym klub miał podpisaną umowę.

Pytany, kto zdecydował o ilości i składzie podawanej suplementacji, odparł: - "na pewno nie ja".

- Kieruję zawodników, mówiąc im: panowie, udajcie się do przychodni. Na tym moje kompetencje się kończą, dlatego że lekarz jest osobą kompetentną, żeby zadecydował, co podać, w jaki sposób i żeby to wszystko było zgodne z przepisami – przekonywał.

Trener Daniel Purzycki ma licencję UEFA Pro, czyli najwyższe uprawnienia trenerskie. Jak poinformował Polski Związek Piłki Nożnej, każdy, kto kończy wymagany kurs, musi odbyć czterogodzinne szkolenie dotyczące dopingu w sporcie. Mimo to trener twierdzi, że nie miał takiej wiedzy.

- Jeżeli bym wiedział, że taka ilość lub jakakolwiek substancja jest niedozwolona, absolutnie zabroniłbym i zakazał robienie i nie współpracowałbym z żadną taką przychodnią, bo jest to krzywdzące dla wszystkich stron: dla mnie, dla zawodników, dla lekarza i klubu – powiedział.

Postępowania prokuratorskie i antydopingowe

- Wiem, że zadecydował o tym lekarz - dodał Purzycki. Dodał, że zdecydował o tym jaka jest forma i dawka. Wspomniany lekarz, który miał zlecić wlewy pracuje w Centrum Medyczno-Diagnostycznym w Siedlcach. Miał wydać polecenie swojej współpracownicy i to ona przekazała polecenie pielęgniarkom.

- To było przesyłane SMS-ami i mailami – powiedziała Bogumiła Sawicka. Pracownica centrum medycznego nie chciała rozmawiać z dziennikarzami "Czarno na białym". Lekarz, którego wskazał trener, również odmówił komentarzy.

Daniel Purzycki przyznał, że odbyła się rozmowa z lekarzem na temat dawki, jaką zlecił. – Zarząd zobowiązał mnie do zorganizowania takiego spotkania (...) i on powiedział, że po prostu nie wiedział, że nie można podać takiej dawki – twierdzi szkoleniowiec.

Pytany o to lekarz odparł: "ze względu na to, że sprawa jest objęta postępowaniem prokuratorskim, ja dzisiaj nie udzielam żadnej informacji na ten temat".

Śledczy przeszukali budynki klubu, zabezpieczyli dokumenty i zabrali telefony kilku osób z zarządu Pogoni Siedlce - w tym telefon trenera. Nikt nie ma postawionych zarzutów, a śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie, ale to w każdej chwili może się zmienić.

- Postępowanie toczy się w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia piłkarzy, ponieważ to oni mieli mieć ordynowane wlewy – powiedziała Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Każda osoba, która miała związek z podawaniem tych leków, czy substancji, musi być rozważona w toku tego postępowania jaka była jej rola, jakie były jej zadania – dodała.

Oficjalnie ani klub, ani przedstawiciele Centrum Medyczno-Diagnostycznego nie chcieli komentować sprawy, o czym powiadomili dziennikarzy w oświadczeniach.

Trener Daniel Purzycki został zwolniony z klubu po wybuchu afery. Oprócz ewentualnych zarzutów prokuratorskich, Polska Agencja Antydopingowa postawiła mu zarzuty dyscyplinarne w ramach odpowiedzialności za przepisy antydopingowe. Grozi mu wykluczenie z zawodu trenera nawet na cztery lata.

Pielęgniarka, która podała wlewy, jest na zwolnieniu lekarskim. Dostała propozycję pracy w Polskiej Agencji Antydopingowej po tym, jak ujawniła całą historię.

Autor: asty/tr / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Hiszpański premier Pedro Sanchez tymczasowo zawiesił wykonywanie wszystkich swoich obowiązków. Odwołał spotkania i w poniedziałek ma zdecydować, czy nadal będzie stał na czele rządu. Ma to związek z zarzutami wobec jego żony, która jest oskarżona o udział w aferze korupcyjnej. W środę sąd w Madrycie uruchomił wobec niej dochodzenie.

Premier zawiesił obowiązki i rozważa dymisję. Powodem korupcyjne zarzuty dla jego żony

Premier zawiesił obowiązki i rozważa dymisję. Powodem korupcyjne zarzuty dla jego żony

Źródło:
PAP

Znikające ampułki z lekami narkotycznymi, lekarz, który aplikuje sobie lekarstwa do kroplówki w czasie przyjmowania pacjentów, fałszowanie dokumentacji. Według relacji naszych informatorów, do takich nieprawidłowości miało dochodzić w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Sprawą zajęła się krakowska prokuratura, która wzywa na świadków pracowników szpitala w sprawie z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Dziennikarz Mateusz Kudła dotarł do nagrania monitoringu, na którym widać lekarza z podpiętą do ramienia kroplówką.

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

"Skoczysz mi po ampułeczki?". Co brał lekarz na dyżurze?

Źródło:
TVN24

Ze wszystkich chorób Polacy najbardziej boją się nowotworów złośliwych. Mimo to nie korzystają ze szczepionek przeciw HPV, które chronią przed różnymi rodzajami raka - podkreślają eksperci. Jedynie pięć procent dorosłych jest zaszczepionych przeciw temu wirusowi.

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Szczepionka przeciw HPV. Eksperci: chroni przed nowotworami, ale Polacy z niej nie korzystają

Źródło:
PAP

Koledzy zapytali mnie, czy byłbym gotów wystartować w wyborach do europarlamentu, ponieważ chcemy wystawić najbardziej doświadczonych, kompetentnych zawodników, i powiedziałem, że jeżeli będzie taka potrzeba, przyjmę takie wyzwanie - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman.

Krzysztof Hetman o starcie w eurowyborach: jeżeli będzie potrzeba, przyjmę takie wyzwanie

Krzysztof Hetman o starcie w eurowyborach: jeżeli będzie potrzeba, przyjmę takie wyzwanie

Źródło:
TVN24

Daniel Obajtek mówi, że dziękuje Bogu, że już nie jest prezesem Orlenu. - Wytrzymałem w tym piekle 6 lat - podkreśla w rozmowie z serwisem Money, dodając, że naprawdę czuje się "zagrożony". Obajtek odnosi się też do kwestii ogromnych środków utraconych przez Orlen i kandydowania do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości.

Obajtek mówi o kierowaniu Orlenem: wytrzymałem w tym piekle 6 lat

Obajtek mówi o kierowaniu Orlenem: wytrzymałem w tym piekle 6 lat

Źródło:
money.pl, tvn24.pl

Australijska policja zatrzymała w środę siedmiu nastolatków powiązanych z chłopcem oskarżonym o atak na tle religijnym na biskupa w Sydney. Wszyscy zatrzymani są niepełnoletni - przekazał portal brytyjskiego dziennika "Guardian". Najmłodsi z nich mają 15 lat.

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Australijska policja aresztowała nastoletnich zwolenników "brutalnego ekstremizmu" religijnego

Źródło:
PAP

Najpierw było "złe spojrzenie" i żądanie przeprosin. Sytuacja szybko jednak eskalowała. Pojawiły się groźby i żądanie pieniędzy. Napastnicy dostali dwa złote, a po chwili zostali zatrzymani. Dwaj mężczyźni oraz kobieta usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani.

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Zaczęło się w autobusie od "złego spojrzenia"

Źródło:
tvn24.pl

Meta rozczarowała w środę inwestorów prognozami wyższych wydatków i niższych niż oczekiwano przychodów. Efekt to spadek wartości giełdowej spółki o prawie 200 miliardów dolarów i obawy, że rosnące koszty sztucznej inteligencji przewyższą korzyści. Akcje Meta Platforms spadły podczas środowej sesji o ponad 15 procent. Rozczarowującą prognozę przychodów przyćmiła lepsze od oczekiwań wyniki spółki w pierwszym kwartale 2024 roku.

Właściciel Facebooka zaliczył mocny spadek na giełdzie. Inwestorzy rozczarowani perspektywami

Właściciel Facebooka zaliczył mocny spadek na giełdzie. Inwestorzy rozczarowani perspektywami

Źródło:
Reuters, PAP

Irański sąd rewolucyjny skazał znanego w kraju rapera Toomaja Salehiego na karę śmierci pod zarzutem nawoływania do zamieszek w latach 2022-2023 - poinformowały media, powołując się na jego prawnika.

Irański raper Toomaj Salehi skazany na karę śmierci

Irański raper Toomaj Salehi skazany na karę śmierci

Źródło:
PAP

Joe Biden podpisał ustawę, na mocy której Stany Zjednoczone przeznaczą niemal 61 miliardów dolarów na pakiet pomocowy dla Ukrainy. Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. W Rosji aresztowano wiceministra obrony. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 25 kwietnia

Źródło:
PAP, TVN24

W czwartek rano minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski przedstawi w Sejmie informację o zadaniach polskiej polityki zagranicznej na 2024 rok. Na jego wystąpienie oraz debatę zaplanowano aż 9 godzin.

Radosław Sikorski w Sejmie. O czym będzie mówić?

Radosław Sikorski w Sejmie. O czym będzie mówić?

Źródło:
PAP, TVN24

Ukraińskie drony uszkodziły dużą rosyjską fabrykę stali w obwodzie lipieckim w Rosji - poinformowała agencja Reutera, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie.

Reuters: ukraińskie drony uderzyły w dużą rosyjską fabrykę stali

Reuters: ukraińskie drony uderzyły w dużą rosyjską fabrykę stali

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA potwierdził, że Stany Zjednoczone jeszcze w marcu dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu ATACMS w wersji o zasięgu do 300 kilometrów. Według dwóch amerykańskich urzędników, na których powołuje się agencja AP, rakiet użyto między innymi w ataku na lotnisko wojskowe na Krymie, do którego doszło w połowie kwietnia.

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Źródło:
PAP

792 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. - Potrzeba będzie trochę czasu, by nadrobić sześciomiesięczne zaległości w przekazywaniu Ukrainie pomocy finansowej - ocenił doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP

IMGW ostrzega. Obowiązują ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem i przymrozkami. Po południu w części kraju spodziewane są także burze. Zjawiskom może towarzyszyć silny wiatr, dosyć ulewne opady deszczu, a nawet grad. Sprawdź, gdzie aura w czwartek 25.04 będzie groźna.

Rano przymrozki i ślisko, po południu pojawi się nowe zagrożenie. IMGW ostrzega

Rano przymrozki i ślisko, po południu pojawi się nowe zagrożenie. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

17-latek zauważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Rzecznik dyscyplinarny ma się ponownie zająć sprawą prokuratora, który we wrześniu 2021 roku chodził nago ulicami Świdnicy na Dolnym Śląsku. Sąd dyscyplinarny uwzględnił zażalenie prokuratora generalnego Adama Bodnara na umorzenie sprawy.

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Źródło:
PAP

Australijska policja apeluje o pomoc w znalezieniu Orpheusa Pledgera - aktora znanego z takich seriali jak "Zatoka serc" czy "Sąsiedzi". Sąd wydał nakaz aresztowania po tym, jak 30-latek nie stawił się na rozprawie w związku z napaścią na kobietę, podają lokalne media.

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Źródło:
ABC, Sydney Morning Herald, tvn24.pl

Zdrada stanu. To jest prawdziwy powód aresztowania wiceministra obrony Timura Iwanowa - podały niezależne rosyjskie media. Jak pisze portal The Moscow Times, Iwanow był "prawą ręką" ministra Siergieja Szojgu, a sprawa ta jest dla szefa resortu obrony "potężnym ciosem". Komitet Śledczy Rosji poinformował we wtorek, że wiceminister Iwanow, który pełnił tę funkcję od ośmiu lat, został zatrzymany pod zarzutem przyjmowania łapówek.

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, The Moscow Times, Lenta, Ważnyje Istorii

Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 360 rakiet przeciwradarowych AARGM-ER. To jeden z najnowszych amerykańskich pocisków tego typu. Maksymalną cenę potencjalnej transakcji wyznaczono na 1,275 miliarda dolarów.

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

Źródło:
PAP

Czy Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury mógłby zostać liderem prawicy w Polsce? Ponad połowa uczestników sondażu SW Research dla rp.pl odpowiedziała "nie". 25 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii. Kto szczególnie negatywnie ocenia perspektywę objęcia przez obecnego prezydenta roli lidera prawicy?

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Źródło:
Rzeczpospolita, tvn24.pl

Remis to wynik gry, w której żadna ze stron nie została pokonana, a remiz: to gra rozstrzygnięta, to gra pozorów, buduje wiszące gniazda czy kopie podziemne korytarze? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Anna Downar z Karkowa.

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej mogłoby stworzyć konieczność zwiększenia budżetu Wspólnoty nawet o 20 procent - powiedział unijny komisarz do spraw budżetu i administracji Johannes Hahn. Scenariusz ten zakładałby utrzymanie pomocy dla rolnictwa i wsparcia strukturalnego w Unii Europejskiej. Zdaniem komisarza jednak "najmniejszym zmartwieniem jest strona finansowa".

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Źródło:
PAP

Wstrzymano poszukiwania wojskowego nurka, który zaginął podczas ćwiczeń wojskowych w okolicach wyjścia z portu w Gdańsku. Akcja ma być wznowiona w czwartek rano. Zaginiony to żołnierz jednostki wojskowej GROM z zespołu B, który zlokalizowany jest w Gdańsku na Westerplatte.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Jeżeli ktoś dopuszczał do tego, że prywatne rozmowy przewodniczącego Rady Europejskiej z jego adwokatem, bo ja wówczas reprezentowałem Donalda Tuska, znajdowały się w posiadaniu służb jakiegokolwiek kraju - bez względu na to, czy sojuszniczego, czy nie - to to jest szpiegostwo - mówił w "Faktach po Faktach" poseł KO i adwokat Roman Giertych.

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Źródło:
TVN24

Mocnym kandydatem do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych i administracji jest Tomasz Siemoniak, dotychczasowy koordynator służb specjalnych - dowiedział się tvn24.pl. Nie jest jeszcze przesądzone, że będzie łączył obydwie fukcje: ministra i koordynatora.

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Źródło:
tvn24.pl

Mariusz Kamiński wypiera pewne fakty ze swojej świadomości. Pewnie te, które są dla niego najbardziej niewygodne - tak były poseł Michał Wypij skomentował w "Tak jest" w TVN24 zeznania Mariusza Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. Odnosząc się do sporu dotyczącego obecności byłego premiera Mateusza Morawieckiego w słynnym spotkaniu w jego willi przy ulicy Parkowej, powiedział, że "jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem".

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Źródło:
TVN24

Jedynym ministrem z ramienia PSL, który będzie się ubiegał o mandat europosła, będzie minister rozwoju Krzysztof Hetman. Więcej kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego z rządu nie przewidujemy - przekazał w "Kropce nad i" w w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Michał Szczerba, który sam będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, mówił, iż jest "absolutnie przekonany, że to będzie najważniejsza kadencja Parlamentu Europejskiego w historii". Zapewnił jednocześnie, że komisja śledcza do spraw afery wizowej, której przewodniczy, "wykona swoją robotę". 

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Źródło:
TVN24

Departament Stanu USA opublikował raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na całym świecie. 45 stron zajęło podsumowanie sytuacji w Polsce w 2023 roku. W dokumencie wskazano na doniesienia dotyczące między innymi dyskryminacji wobec kobiet, zagrożenia dla niezależności sądów, nadmiernego używania siły przez policję i sytuacji mediów.

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Znamy wyniki czwartej edycji rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. W zestawieniu znalazły się placówki z sześciu miast. Najwięcej, bo aż sześć jest z Warszawy. Inicjatywa została objęta patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Równości i Rzecznika Praw Dziecka.

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Źródło:
Fundacja GrowSPACE, tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24