Proces zawłaszczania państwa nie zaczął się w wykonaniu PiS-u. Pierwsze kroki na drodze do tego, żeby podważyć autorytet Trybunału Konstytucyjnego zrobiła parę miesięcy temu Platforma Obywatelska - mówił we "Wstajesz i Weekend" Adrian Zandberg z Partii Razem.
Sejm ma zająć się wyborem pięciu sędziów TK na kolejnym posiedzeniu 2-3 grudnia. Ogłoszenie nowego naboru to rezultat przyjęcia w nocy ze środy na czwartek uchwał stwierdzających, że wybór pięciu sędziów Trybunału dokonany w październiku, nie miał mocy prawnej. A także po wprowadzenia zmiany w regulaminie Sejmu pozwalającej marszałkowi na ustalenie terminu składania wniosków ws. kandydatur na sędziów TK w przypadkach nieopisanych dotąd w regulaminie.
Ostatnie decyzje Prawa i Sprawiedliwości dotyczące Trybunału Konstytucyjnego skomentował w TVN24 Adrian Zandberg z Partii Razem. - Mamy do czynienia z kolejną odsłoną łamania elementarnych standardów w Polsce - stwierdził. Dodał, że "polska kasta polityczna - z jednej strony PO, z drugiej PiS - pokazuje, że potrafi posunąć się naprawdę daleko, ignorując konstytucję".
Zandberg wyraził nadzieję, że Trybunał Konstytucyjny na grudniowych posiedzeniach "tę zabawę przetnie".
"Pierwsze kroki zrobiła Platforma"
Zandberg zaznaczył jednak, że "proces zawłaszczania państwa nie zaczął się wczoraj i nie zaczął się w wykonaniu PiS-u". - Pierwsze kroki na drodze do tego, żeby podważyć autorytet Trybunału Konstytucyjnego zrobiła parę miesięcy temu Platforma Obywatelska - stwierdził.
- Cieszę się z jednego, że PO ma na tyle wstydu, że nie próbuje ustawiać się w pierwszym szeregu obrońców demokracji - dodał.
Podkreślił, że "gdyby nie to, co Platforma zrobiła latem, PiS nie miałoby pretekstu do tych cynicznych zachowań, które uskutecznia w ostatnich dniach". Jak powiedział Zandberg, przeciwko zawłaszczaniu państwa należy protestować, dlatego Partia Razem organizuje 2 grudnia przed siedzibą Sejmu zgromadzenie publiczne, na którym będzie wyrażać sprzeciw przeciwko "cynicznemu zawłaszczaniu państwa".
- Na tym proteście nie będą mile widziani posłowie PO - zaznaczył.
Spór o wybór sędziów TK
8 października poprzedni Sejm - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzech z nich w miejsce sędziów, których kadencja upływała 6 listopada. Prezydent Andrzej Duda dotąd ich nie zaprzysiągł, w związku z czym nie mogą orzekać. 2 i 8 grudnia kończy się kadencja dwojga następnych sędziów TK, których miejsca w Trybunale mieli zająć dwaj prawnicy także wybrani w październiku.
5 grudnia wejdzie w życie uchwalona w ubiegłym tygodniu w Sejmie głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę) nowelizacja ustawy o TK, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru.
Wnioskiem o zbadanie konstytucyjności ustawy o TK z czerwca 2015 r., na mocy której wybrano w październiku pięciu sędziów, Trybunał ma zająć się 3 grudnia. Wniosek ten pierwotnie złożyło PiS, później go wycofało, a ostatecznie złożyli go posłowie PO i PSL.
Natomiast 9 grudnia TK ma zbadać skargi na nowelizację ustawy o TK autorstwa PiS, złożone przez PO, RPO i KRS. Nowelizacja ta ma wejść w życie 5 grudnia, czyli już po planowanym wyborze pięciu sędziów.
Autor: js//plw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24