Raz, dwa, trzy... - odliczanie Anatolija Kaszpirowskiego hipnotyzowało kiedyś miliony. Być może już niedługo rosyjski hipnotyzer powróci. Jedna z rosyjskich stacji telewizyjnych planuje jego powrót.
Anatolij Kaszpirowski, to prawdziwa gwiazda minionej epoki - przed ekranami gromadził miliony. Również i w naszym kraju był także niesamowicie popularny. Polacy wyczekiwali na jego przyjazd do Polski, a na występ Kaszpirowskiego w Sali Kongresowej ciągnęły tłumy. Był prawdziwym bohaterem - kamery telewizyjne towarzyszyły mu kiedy wpłacał cztery tysiące dolarów na klasztor na Jasnej Górze.
Znieczulał na odległość
Dokonania rosyjskiego hipnotyzera były imponujące - dwadzieścia lat temu Kaszpirowski znieczulił na odległość dwie kobiety. "Czary-mary" Rosjanina było obiektem podziwu dla wielu osób, jednak świat naukowy nigdy nie go nie zaakceptował.
- Hipnozą zajmują się bardzo różni ludzie, również tak zwani oszołomowie - mówi psychiatra dr Jan Apoloniusz Madej, który hipnozą również się zajmuje.
Ręce Nowaka leczą bez Kaszpirowskiego
Od pokrewieństwa z Kaszpirowskim odżegnuje się również właściciel "rąk, które leczą", bioenergoterapeuta Zbigniew Nowak. - Próbowano mnie i pana Kaszpirowskiego w jaki sposób połączyć, żebyśmy razem występowali, na co nigdy się nie zgodziłem - mówi Nowak.
Anatolij Kaszpirowski lada chwila przyleci do Moskwy ze Stanów Zjednoczonych. Czy istnieje szansa, że i w naszym kraju powtórzy sukces?
Źródło: TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN z 2 marca 2009 r.