Doniesienia o inwigilowaniu programem Pegaus między innymi senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy komentował w "Tak jest" w TVN24 redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik. Jego zdaniem władza "nie może być uznawana" za całkowicie legalną nie tylko z tego powodu, a można się po niej "spodziewać wszystkiego najgorszego". Michnik odniósł się także do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Ocenił, że Jarosław Kaczyński "nigdy nie słynął ze zrozumienia tego, czym jest zwykły ludzki humanizm".
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik oceniał w piątek w "Tak jest" w TVN24 sytuację polityczną w Polsce. Jego zdaniem "to, z czym mamy obecnie do czynienia, to jest trochę taka półdyktatura, taki pełzający zamach stanu".
Jego zdaniem, "podział w Polsce jest bardzo ostry". - Moim zdaniem my jesteśmy tak podzieleni dramatycznie, od chwili, kiedy został zamordowany Gabriel Narutowicz [w 1922 roku - red.] - powiedział Michnik. - Od tego momentu zawsze te dwie Polski spoglądają na siebie nieufnie. Jedna to jest ta Polska, która opłakuje zabójcę Narutowicza, a druga opłakuje Narutowicza. To miewa różne mutacje - dodał.
Jego zdaniem "dzisiaj mamy taką konfigurację, że po jednej stronie obserwujemy frontalny atak na wszystkie zasady, obyczaje i instytucje demokratycznego państwa prawa, a z drugiej strony mamy taką próbę obrony".
Michnik: Kaczyński nigdy nie słynął ze zrozumienia tego, czym jest zwykły ludzki humanizm
Nawiązał do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Jak mówił, kilka dni temu rozmawiał aktywistami z Grupy Granica. - Muszę powiedzieć, że słuchałem ich ze wzruszeniem. Miałem poczucie, że oni ratują honor Polski, godność Polski i człowieczeństwo – powiedział Michnik. Dodał, że nie może się pogodzić z tym, że "funkcjonuje zgoda na to, żeby kobiety ciężarne, małe dzieci wyrzucać przez granicę na stronę białoruska na mróz, czy na śnieg, często na śmierć".
Zdaniem Michnika, wicepremier ds. bezpieczeństwa, prezes PiS Jarosław Kaczyński "nigdy nie słynął ze zrozumienia tego, czym jest zwykły ludzki humanizm". – To nie jest jego mocna strona ani specjalność. Jego interesuje jego władza i temu podporządkowuje wszystko – dodał.
Michnik o inwigilacji Pegasusem: ta władza nie może być za taką uznawana nie tylko z tego powodu
Michnik komentował także doniesienia o inwigilacji systemem Pegasus. Grupa badaczy z Citizen Lab, działająca przy Uniwersytecie w Toronto, w swojej ekspertyzie wykazała, że w Polsce inwigilowani oprogramowaniem Pegasus byli mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek oraz senator KO Krzysztof Brejza. Według Citizen Lab do telefonu Krzysztofa Brejzy miano się włamać 33 razy w okresie od 26 kwietnia 2019 r. do 23 października 2019 r. Polityk był wówczas szefem sztabu KO przed wyborami parlamentarnymi. Kanadyjscy badacze nie byli jednak w stanie wskazać, kto dokładnie stoi za szpiegowaniem, ale podkreślili, że jedynymi klientami izraelskiej firmy są rządowe agencje.
Michnik pytany w "Tak jest", czy władza wybrana w ten sposób może być uznawana za całkowicie legalną, ocenił, że "ta władza nie może być za taką uznawana nie tylko z tego powodu", dlatego że "złamała niejednokrotnie konstytucję".
Redaktor naczelny "GW" mówił, że trzeba "przekonywać ludzi, że po tej władzy można spodziewać się wszystkiego najgorszego". – Nie tylko tego, że sobie nie radzi z pandemią, z inflacją, że nie radzi sobie z drożyzną, że sobie nie radzi z niczym – dodał.
Michnik o polityce zagranicznej
Michnik podkreślał, że polska polityka zagraniczna "przestała istnieć". – W tym samym czasie otwierać wojnę z Unią Europejską, konflikt bardzo nieprzyjemny z Czechami i jednocześnie ryzykować bardzo negatywne komentarze amerykańskie. Do pewnego stopnia uratował ich (obóz rządzący - red.) Andrzej Duda, wetując lex TVN, ale sam pomysł, żeby taką ideę wymyślić, to trzeba być człowiekiem głęboko odklejonym od rzeczywistości, bezmyślnym i cynicznym – mówił.
Dodał, że "to jest strasznie niebezpieczne", zwłaszcza że "nie wiadomo, co będzie na Wschodzie". – Polityka (Władimira) Putina przestała być przewidywalna – podkreślił.
Odniósł się także do kwestii relacji z Unią Europejską. Zdaniem Michnika "Kaczyński chce wmówić ciemnemu ludowi, że de facto Unia zabiera nam pieniądze, które nam się należą".
- Mamy do czynienia z takim melanżem, który jest trudny do rozszyfrowania. To jest pewien taki język zwariowanego populizmu, gdzie jest miejsce na nacjonalizm, na schlebianie niskim instynktom (...), ale co najważniejsze, to jest element pewnego syndromu światowego. Dlatego ten kryzys polski, jak i węgierski mają ogromny wymiar międzynarodowy – mówił Michnik.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24