Adam Kwiatkowski stwierdził, że dzisiejsze wypowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej oraz marszałek Kidawy-Błońskiej to dowód na to, że jakiekolwiek inicjatywy prezydenta najłatwiej jest podsumować stwierdzeniem "nie da się" zamiast zastanowić się, w jaki sposób te kwestie rozwiązać.
Marszałek Sejmu powiedziała dzisiaj, że nie ma możliwości, aby jeszcze w czasie tej kadencji parlament zajął się prezydenckim projektem ustawy.
- Byłem przez większą część kadencji parlamentarzystą, brałem udział w głosowaniach i uchwalaniu ustaw, które koalicja rządowa uchwalała w 24-48 godzin. Ustawę emerytalną uchwalono w przeciągu 10 dni - powiedział Adam Kwiatkowski.
Odnosząc się do zarzutów, że projekt zmiany ustawy emerytalnej jest działaniem wpisującym się w parlamentarną kampanię wyborczą, szef gabinetu politycznego prezydenta stwierdził kategorycznie, że Andrzej Duda nie bierze udziału w kampanii wyborczej.
- Pan prezydent realizuje po prostu swoje zobowiązania wyborcze - podsumował Kwiatkowski. Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, o ile niższe będą emerytury kobiet, jeśli w życie wejdzie prezydencki projekt.
- Jestem głęboko przekonany, że nad tą propozycją parlament będzie pracował i w toku tych prac znajdziemy odpowiedzi na wszystkie pytania - stwierdził Kwiatkowski.
Nie można kwestionować mandatu prezydenta
Kwiatkowski odniósł się także do kwestii uchodźców i ich przyjęcia przez Polskę. - Rzeczą nienaturalną i nie na miejscu jest fakt, że w momencie, w którym prezydent jest w trakcie wizyty w Berlinie, w Londynie, to wysocy przedstawiciele rządu kwestionują mandat do tych rozmów, czy do tego, o czym mówi pan prezydent - powiedział Adam Kwiatkowski, nawiązując do zagranicznych wizyt prezydenta Andrzeja Dudy. Podkreślił też, że w czasie tych wizyt prezydentowi cały czas towarzyszył wiceminister spraw zagranicznych i prezydent miał "pewien mandat negocjacyjny od rządu".
- Prezydent mówił o tym, że problem uchodźców trzeba rozwiązywać u źródła. Trzeba szukać sposobów przeciwdziałania procesom, z którymi mamy do czynienia - powiedział Kwiatkowski pytany o zbyt małe zaangażowanie prezydenta w rozwiązanie problemu uchodźców.
- Prezydent jest przeciwny kwotom, ale uważa, że powinniśmy uczestniczyć w procesie rozwiązania problemu uchodźców - powiedział Kwiatkowski.
- Wszystko zależy od tego, co zostanie wynegocjowane i jak zostanie wynegocjowane. Na te pytania prezydent do dzisiaj nie ma odpowiedzi - stwierdził Kwiatkowski w odpowiedzi na pytanie, czy prezydent jest za czy przeciw przyjmowaniu uchodźców do Polski.
Adam Kwiatkowski o podważaniu mandatu prezydenta do prowadzenia rozmów w czasie zagranicznych wizyt
Autor: PM/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24