Prezydent Donald Trump jeszcze w kampanii wyborczej wypowiadał się bardzo ciepło o Polakach mieszkających w Stanach Zjednoczonych - podkreślił w "Jeden na jeden" w TVN24 wicemarszałek Senatu Adam Bielan. - To nie było tak, że musieliśmy go specjalnie namawiać do tego, żeby do Polski przyjechał - dodał.
W środę wieczorem do Warszawy przylatuje prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. W czwartek amerykański przywódca spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą i wygłosi przemówienie na placu Krasińskich, które ma być wystąpieniem programowym.
Do wizyty Donalda Trumpa odniósł się w "Jeden na jeden" w TVN24 wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Jak powiedział, był jedną z osób, które przekonywały nową administrację prezydenta Trumpa, że warto przyjechać do Polski. - To nie był proces trudny - przyznał.
- Prezydent Trump jeszcze w kampanii wyborczej wypowiadał się bardzo ciepło o Polakach mieszkających w Stanach Zjednoczonych, więc to nie było tak, że musieliśmy go specjalnie namawiać do tego, żeby do Polski przyjechał - mówił Adam Bielan.
Spotkanie Trump-Kaczyński? "Nigdy nie było planowane"
Wicemarszałek Senatu pytany, czy Donald Trump spotka się z Jarosławem Kaczyńskim, odparł: - Nie, nigdy takie spotkanie nie było planowane.
- Nigdy nie padła ani z jednej, ani z drugiej strony propozycja o to spotkanie - wyjaśnił.
Jak dodał, prezes PiS nigdy nie zabiegał o to spotkanie. - Zdajemy sobie sprawę, że czas prezydenta Trumpa będzie ograniczony - mówił. - Przyjedzie do Polski dzisiaj, ale bardzo późno wieczorem. Nie będzie już mieć żadnych spotkań politycznych. Zaczyna jutro. Najpierw oczywiście spotyka się w cztery oczy z panem prezydentem Dudą, później spotkanie obu delegacji amerykańskiej i polskiej. Mamy szereg tematów, które trzeba będzie omówić - wymieniał.
Następnie odbędzie się wystąpienia prezydenta Trumpa na forum Trójmorza. - I wreszcie o godzinie 13 pierwsze wystąpienie publiczne w Europie - podkreślił.
"Przekaz dla całego świata"
Wicemarszałek Senatu ocenił, że wystąpienie Donalda Trumpa na placu Krasińskich to "będzie przekaz dla całego świata". - Biały Dom wyraźnie zapowiada, że to będzie główne przemówienie dotyczące polityki zagranicznej od momentu zaprzysiężenia pana prezydenta Trumpa - zaznaczył Bielan.
- To będzie przemówienie, którego z całą pewnością będzie słuchał cały świat i jestem dumny z tego, że będzie wygłaszane właśnie w Warszawie - podkreślił.
"Miliony Amerykanów będą śledzić to przemówienie na żywo"
- Bardzo się cieszę, że organizatorzy tej wizyty wybrali takie symboliczne miejsce, dlatego że pan prezydent Trump będzie przemawiał na tle Pomnika Powstania Warszawskiego - podkreślił.
Jak mówił, "to bardzo ważny aspekt dotyczący naszej polityki historycznej". - Prezydent Trump będzie przemawiał w czasie największej oglądalności na Wschodnim Wybrzeżu i w centralnych częściach Stanów Zjednoczonych. Miliony Amerykanów będą śledzić to przemówienie na żywo w całości - zaznaczał wicemarszałek Senatu.
Jego zdaniem, jeżeli Donald Trump rozpocznie albo nawiąże w trakcie przemówienia do Powstania Warszawskiego, to dzięki temu "nasza polityka historyczna bardzo zyska".
"Przyjeżdża w momencie, w którym nasze relacje są najlepsze w historii"
Adam Bielan wymienił trzy filary w kontekście wizyty prezydenta Trumpa i współpracy z Amerykanami w najbliższych miesiącach. - To jest kwestia tak zwanego twardego bezpieczeństwa, czyli naszej współpracy wojskowej, ale również naszych przemysłów zbrojeniowych - mówił.
Wskazał także na bezpieczeństwo energetyczne oraz relacje gospodarcze. - Mamy najwyższą wymianę handlową w historii. Generalnie prezydent Trump przyjeżdża w momencie, w którym relacje polsko-amerykańskie są najlepsze w historii - skomentował.
"Ważna jest przychylność administracji prezydenta Trumpa"
Pytany, czy może dojść do podpisania konkretnych umów, odparł: - Może dojść do ogłoszenia podpisania tak zwanych listów intencyjnych. - Pamiętajmy, że kontrakty zbrojeniowe są negocjowane przez wiele miesięcy - podkreślił wicemarszałek Senatu.
Bielan ocenił także, że prezydent USA odegrać może ważną rolę w sprawie dalszej obecności wojsk amerykańskich w Polsce. - Kongres musi zapewnić finansowanie na rotacje wojsk amerykańskich, ale rola prezydenta jest kluczowa. Nie musi podejmować decyzji dziś. Te wojska są i będą w ciągu najbliższych miesięcy, lat. Ważna jest natomiast przychylność administracji prezydenta Trumpa w kolejnych latach. Jestem przekonany, że dobra wizyta w Warszawie - a jestem pewny, że ta wizyta będzie bardzo dobra - ułatwi późniejszą pracę naszym dyplomatom w Waszyngtonie - podkreślił.
Autor: kb//now/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24