Premier Mateusz Morawiecki na piątkowej konferencji prasowej poinformował, że dzieci do 16. roku życia będą mogły za dnia - między godz. 8 a 16 - poruszać się tylko pod opieką rodzica lub opiekuna. Z komunikatu na stronie rządu wynika jednak, że od tej zasady będą wyjątki.
- Cała Polska znajdzie się w strefie czerwonej - poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki, zapowiadając kolejne obostrzenia. Jedną z większych zmian jest decyzja o tym, że uczniowie z klas 4-8 szkół podstawowych od poniedziałku będą uczyć się zdalnie. Podobnie jak od tygodnia uczyli się ich starsi koledzy w szkołach ponadpodstawowych w czerwonej strefie. Na tę chwilę nauka zdalna ma trwać do 8 listopada. Normalnie w tym czasie pracować będą: żłobki, przedszkola i klasy 1-3 w podstawówkach.
Ale to nie jedyne zmiany, które dotyczą dzieci i młodzieży. Premier poinformował, że dzieci w wieku do lat 16 między godziną 8 a 16 nie będą mogły wychodzić z domu bez opieki osoby dorosłej. W czasie konferencji prasowej w żaden sposób nie doprecyzował jednak, jak miałoby to działać.
A co z weekendami?
Rodzice chcieli dowiedzieć się m.in., czy dotyczy to tylko dni nauki szkolnej i co z młodszymi dziećmi np. trzecioklasistami, którzy dotąd sami, bez asysty dorosłych, chodzili do szkoły i samodzielnie też z niej wracali.
Po konferencji premiera wysłaliśmy pytania w tej sprawie do MEN, ale nie udało się nam uzyskać odpowiedzi. Ostatecznie na rządowej stronie internetowej pojawił się jednak informacja: "w dniach nauki szkolnej, w godzinach 8:00-16:00 obowiązek przemieszczania się dzieci do 16. roku życia pod opieką rodzica lub opiekuna. Zasada ta nie obowiązuje: kiedy dziecko idzie do szkoły lub wraca z niej do domu, a także w weekendy i dni wolne od nauki".
A co z zajęciami dodatkowymi? - Przepisy o tym nie mówią. Ich celem jest jednak ograniczenie mobilności - usłyszeliśmy w KPRM.
Na efekty trzeba będzie poczekać
- Efekt obostrzeń pojawia się 10 dni, nawet dwa tygodnie po wprowadzeniu - przypominał minister zdrowia Adam Niedzielski. I dodał: - Musimy działać cały czas, zakładając rozwój czarnego scenariusza.
Minister Niedzielski podkreślał, że decyzja o wysłaniu na nauczanie zdalne najstarszych uczniów szkół podstawowych była oparta przede wszystkim na kryterium ograniczenia interakcji społecznych. Przyznawał też, że liczba zachorowań na koronawirusa wzrosła wraz z liczbą interakcji społecznych, gdy dzieci wróciły do szkół i więcej osób zaczęło pracować stacjonarnie. - Przesłanki epidemiczne to nie jedyne przesłanki, jaki decydują o wprowadzonych ograniczeniach - tłumaczył Niedzielski.
W czwartek 22 października 1202 podstawówki działały w trybie mieszanym, a 369 uczyło całkowicie zdalnie (to ponad 10 proc. wszystkich podstawówek). Zdalnie pracowało też 207 przedszkoli, a 267 placówek przedszkolnych działały w trybie mieszanym (łącznie to około 3 proc. wszystkich tego typu placówek).
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock