- Od powietrza, ognia, wody, czy upadku samolotu - od tego można ubezpieczyć rower w tzw. wersji standardowej. Ale od zwykłej kradzieży - już nie. Aby doszło do wypłaty odszkodowania, rower ktoś musiałby wydrzeć właścicielowi siłą. Z taką odpowiedzią ubezpieczyciela spotkał się pan Leszek, któremu ukradli ubezpieczony rower. Polisa, jak się okazało, nie obejmowała najpopularniejszej "przypadłości".