Minęło kilka dni i nadal nie ma odpowiedzi na pytanie, czy szaleniec z Monciaka, który w rajdzie po deptaku ranił kilkanaście osób, był pod wpływem narkotyków. Badanie trwa, odpowiedzi nie ma. Sytuacja dziwi, bo w przypadku Dariusza K., który na pasach zabił kobietę, już po kilku godzinach było wiadomo, że jechał pod wpływem narkotyków. Jak działa ten system i dlaczego nie wszystkich traktuje równo?