30-letnia kobieta została oskarżona przez Prokuraturę Rejonową w Busku-Zdroju (Świętokrzyskie) o zabójstwo swojego nowo narodzonego dziecka. Chłopiec - jak oceniła prokuratura - urodził się zdrowy, jednak zmarł na skutek uduszenia. Resztę życia 30-latka może spędzić za kratkami.
Z ustaleń śledztwa wynika, że kobieta urodziła chłopca 28 marca w drewnianej latrynie poza domem. Dziecko było zdolne do życia i w pełni zdrowe, jednak zmarło w wyniku uduszenia - ustaliła prokuratura.
Sprawa wyszła na jaw, gdy z powodu komplikacji porodowych kobieta musiała pójść do lekarza, który o zdarzeniu powiadomił policję. Oskarżona jest mężatką, ma dwójkę dzieci.
Nie przyznała się do winy
Jak poinformował prokurator rejonowy Cezary Kiszka kobieta odpowie za zamordowanie synka. 30-latka nie przyznała się do winy. Twierdzi, że nie wiedziała nawet, iż jest w ciąży.
Według biegłych była jednak w pełni świadoma swoich czynów, dlatego postawiono jej zarzut zabójstwa. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Okręgowego w Kielcach. Kobiecie grozi dożywocie. Od zatrzymania przebywa w areszcie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24