16 osób zginęło, 246 zostało rannych w 185 wypadkach – to bilans pierwszych trzech dni świątecznego weekendu. Policjanci zatrzymali też aż 806 pijanych kierowców.
Najwięcej pijanych kierowców (312) policjanci zatrzymali w sobotę. Najtragiczniejsza pod względem ofiar śmiertelnych była niedziela, choć tego dnia doszło do najmniejszej liczby wypadków (35). Zginęło w nich 5 osób, a 56 zostało rannych.
Apel przed powrotami
W poniedziałek po południu wiele osób wracać będzie do domów. Policjanci apelują o trzeźwość, ostrożność, cierpliwość i zdjęcie nogi z gazu. - Na drogach będzie duży ruch bo wiele osób wyjechało do rodzin i znajomych. Jeśli jest to możliwe rozpocznijmy podróż powrotną nieco wcześniej tak, by spokojnie i bezpiecznie dojechać do celu. Na drodze myślmy także za innych, przewidujmy co może się wydarzyć – mówił Dawid Marciniak z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji. Zaapelował też o „zdjęcie nogi z gazu”. Właśnie prędkość, brawura są najczęstszymi przyczynami wypadków. - Aura nie sprzyja. Chwilowo jest ładna pogoda, później pada deszcz, miejscami śnieg. Na drogach jest ślisko. Bierzmy to pod uwagę, zwolnijmy – dodał Marciniak. Policjanci podkreślają, że warto też dobrze przygotować się do podróży, robić przerwy, mieć pod ręką wodę mineralną. Ci, którzy wyjadą w trasę powrotną wieczorem powinni przygotować się na utrudnienia, m.in. na trasach dojazdowych do miast. Ruch powinien zwiększać się z godziny na godzinę.
Więcej patroli na drogach
Przez całe święta na drogach krajowych, trasach dojazdowych i wyjazdowych z miast jest więcej patroli policyjnych. Funkcjonariusze sprawdzają stan techniczny aut, prędkość, z jaką jadą kierowcy, ich trzeźwość i m.in. to, czy dzieci przewożone są w fotelikach. Policjanci zapewniają, że nie będzie żadnej pobłażliwości dla tych, którzy zdecydują się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za jazdę po wypiciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do 3 lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat. Zatrzymywane jest też prawo jazdy. Z policyjnych statystyk wynika, że wielu z kierowców zatrzymywanych pod wpływem alkoholu to nie ci, którzy pili tuż przed wyjazdem, ale np. poprzedniego dnia późnym wieczorem. Z kolei ci, którzy lubią brawurową jazdę, powinni pamiętać, że funkcjonariusze coraz częściej w sytuacjach rażącego łamania przepisów drogowych, czyli stwarzania realnego zagrożenia dla innych uczestników ruchu, decydują się na odbieranie praw jazdy. W takich sytuacjach kierują wnioski do sądu o ukaranie kierowcy zakazem prowadzenia pojazdu na co najmniej kilka miesięcy. W 2014 r. policjanci zatrzymali na tej podstawie prawie 10,5 tys. praw jazdy.
84 ofiary na milion wypadków
W 2014 r. na polskich drogach doszło do prawie 35 tys. wypadków, w których zginęły 3 202 osoby, a ponad 42 tys. zostało rannych. Głównymi przyczynami wypadków były: nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. W całej Unii Europejskiej w 2014 roku na drogach ginęło średnio 51 osób na jeden milion mieszkańców. Polska znalazła się w czołówce krajów z najwyższym wskaźnikiem - przekraczającym 80 ofiar na milion mieszkańców. W naszym kraju wyniósł on 84. Gorzej jest tylko na Łotwie (105), w Rumunii (91), Bułgarii (90) i na Litwie (90).
Autor: dln/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Policja