Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał 16 sędziów z delegacji do resortu, Krajowej Rady Sądownictwa i Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury - ogłosiło Ministerstwo Sprawiedliwości. "Okazało się, że wiele stanowisk - obecnie zajmowanych przez sędziów delegowanych - może zostać obsadzonych przez urzędników" - brzmi treść komunikatu resortu kierowanego przez Adama Bodnara.
Ministerstwo Sprawiedliwości zamieściło w piątek wpis w mediach społecznościowych. "Minister Sprawiedliwości odwołał z delegacji do MS, KRS i KSSiP 16 sędziów" - napisano.
Jak dodano, "decyzja była wynikiem wstępnego przeglądu kadr, ze szczególnym uwzględnieniem delegacji sędziowskich nie tylko do Resortu, ale także do podległych Ministrowi Bodnarowi placówek." "Okazało się, że wiele stanowisk - obecnie zajmowanych przez sędziów delegowanych - może zostać obsadzonych przez urzędników. Dzięki temu sędziowie będą mogli wrócić do swoich macierzystych sądów i tam orzekać" - poinformowano.
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał z delegacji do resortu dziesięciu sędziów. Z delegacji do biura neo-KRS zostało odwołanych trzech sędziów, jeden z delegacji do Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, a dwóch dwóch do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.
Jak dodaje resort w komunikacie, "Minister Sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał także trzech sędziów z delegacji orzeczniczych w sądach apelacyjnych". "Sędziowie wcześniej orzekali w sądach okręgowych w Warszawie i Krakowie. Sąd Najwyższy przeprowadził ich weryfikację w trakcie prowadzonych testów niezależności. Wynik był negatywny. Stąd decyzja ministra Bodnara. Kluczowe jest, by strony miały zapewnione prawo do rzetelnego procesu przed niezależnym i bezstronnym sądem" - wyjaśniono.
Ministerstwo Sprawiedliwości wskazało w komunikacie, że "w świetle ugruntowanego orzecznictwa ETPC, (...) wyroków TSUE (...) oraz orzeczeń SN (m.in. uchwała połączonych izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. BSA I-4110-1/2.), skład Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowany ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r. (Dz.U. z 2018 r., poz. 3) jest sprzeczny z art. 187 Konstytucji, przez co zachodzą wątpliwości co do niezależności i bezstronności sędziów powołanych z udziałem tego organu".
"W wykonaniu powołanej uchwały z dnia 23 stycznia 2020 r. (będącej implementacją powołanego wyroku TSUE z 19 listopada 2019) Sąd Najwyższy przeprowadził szereg tzw. testów niezależności, których wynik był negatywny dla kilku sędziów delegowanych na podstawie art. 77 par. 1 pkt. 1) do orzekania w sądach wyższych przez poprzedniego Ministra Sprawiedliwości. Oznacza to, że wyroki wydawane przez nich w sądzie wyższym byłyby obarczone wadliwością, której skutki byłyby niekorzystne dla stron" - czytamy.
Lista odwołanych sędziów
Z delegacji odwołano następujących sędziów:
- SSO (sędzia sądu okręgowego - przyp. red.) Paweł Zwolak – delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSR (sędzia sądu rejonowego - przyp. red.) Katarzyna Ceglarska-Piłat – delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSO Katarzyna Naszczyńska – delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSR Maciej Klonowski – delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSR Rafał Reiwer – delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSO Antoni Batko – delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSO Aleksandra Rusin-Batko – delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSR Iwona Rutkowska – delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSO Andrzej Vertun – delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSR Katarzyna Dil – delegowana do Ministerstwa Sprawiedliwości,
- SSO Edyta Dzielińska – delegowana do biura Krajowej Rady Sądownictwa,
- SSO Przemysław Wypych – delegowany do biura Krajowej Rady Sądownictwa,
- SSO Aleksandra Ziółkowska-Majkowska – delegowana do biura Krajowej Rady Sądownictwa,
- SSR Łukasz Piebiak – delegowany do Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości,
- SSA Dariusz Drajewicz – delegowany do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury,
- SSA Jakub Iwaniec – delegowany do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury,
Lista sędziów odwołanych z delegacji orzeczniczych:
- SSO Anna Grodzicka - delegowana do Sądu Apelacyjnego w Warszawie,
- SSO Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński – delegowany do Sądu Apelacyjnego w Krakowie,
- SSO Piotr Kowalski – delegowany do Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Rola sędziów Iwańca i Piebiaka w aferze hejterskiej
Nazwiska odwołanych sędziów Łukasza Piebiaka i Jakuba Iwańca zaistniały w związku z wybuchem afery hejterskiej, która miała polegać na dyskredytowaniu sędziów, którzy narazili się władzy sprawowanej przez Zjednoczoną Prawicę.
ZOBACZ REPORTAŻ "CZARNO NA BIAŁYM": "Kasta niezłomnych"
Aferę w sierpniu 2019 roku opisali dziennikarze Onetu. Podali wtedy, że na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie "Kasta", która wymieniała się pomysłami na oczernianie sędziów. Uczestniczący w niej ówczesny wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał utrzymywać w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów sprzeciwiających się zmianom wprowadzanym przez rząd PiS. Miało się to odbywać za wiedzą Piebiaka. Gdy rezygnował z funkcji w ministerstwie, zaprzeczył, jakoby miał związek z tymi działaniami.
Jak ujawnił wówczas Onet, to właśnie sędzia Iwaniec, który wówczas był delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości, miał dostarczać internetowej hejterce Emilii poufne informacje dotyczące między innymi przewodniczącego Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" sędziego Krystiana Markiewicza.
Iwaniec był "prawą ręką Piebiaka" w resorcie, a "w 2017 r. przez kilka miesięcy był członkiem ministerialnego zespołu do spraw zwalczania mowy nienawiści". Onet opublikował fragmenty wiadomości, jakie wymieniali między sobą Iwaniec i Emilia. Sędzia między innymi pisał w nich, że "przydałby się atak na Markiewicza", którego określił mianem "głównego rozgrywającego kasty", a także "alimenciarza z Iustitii". "Trzeba mu ostro doje**ć" - napisał Iwaniec, cytowany przez portal.
Rolę Jakuba Iwańca w działalności grup zbierających kompromitujące dane o sędziach od kilku lat bada prokuratura, nie podając informacji o etapie śledztwa.
Gdy Iwaniec został powołany do pełnienia funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie, sędzia tego sądu Piotr Gąciarek skomentował w TVN24, że "to ma zastraszyć sędziów".
- Ma pokazać, że oto tutaj człowiek Zbigniewa Ziobry, człowiek Piotra Schaba ma pilnować sędziów sądów rejonowych, żeby się nie wychylali i żeby się bali być niezależni, odważni w orzekaniu, w swojej postawie - mówił.
Jakub Iwaniec 9 stycznia jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie podjął czynności wyjaśniające wobec sędziów w sprawie ewentualnych przewinień dyscyplinarnych w związku z postępowaniem wykonawczym wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika - poinformowano we wtorek na stronie rzecznika.
Czytaj więcej: Orzekali w sprawie Kamińskiego i Wąsika. Ściga ich rzecznik dyscyplinarny powiązany z aferą hejterską
Przewinienia - jak czytamy w komunikacie rzecznika - miałyby polegać na "działaniach sędziów lub asesorów sądowych Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, których przedmiotem jest wszczęcie i prowadzenie niedopuszczalnego prawnie postępowania wykonawczego" dotyczącego prawomocnie skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
Źródło: tvn24.pl