Na antenie TVN24 trwa wydanie specjalne.
CZYTAJ RAPORT TVN24.PL O ZORGANIZOWANEJ AKCJI HEJTU WOBEC SĘDZIÓW >
Według portalu za rozsyłanie kompromitujących materiałów odpowiedzialna była współpracująca z Piebiakiem kobieta o imieniu Emilia (redakcja Onetu zna jej nazwisko, jednak go nie publikuje).
Po tych doniesieniach Łukasz Piebiak w oświadczeniu poinformował, że podaje się do dymisji. Premier Mateusz Morawiecki przekazał, że przyjmie tę dymisję.
We wtorek Onet napisał, że sędzia Jakub Iwaniec z Ministerstwa Sprawiedliwości, który - jak podaje - był "prawą ręką Piebiaka", miał "dostarczać internetowej hejterce Emilii haki między innymi na Krystiana Markiewicza, szefa stowarzyszenia Iustitia".
Odwołana delegacja Iwańca
Rzecznik rządu Piotr Mueller poinformował w środę w Rzeczpospolita TV, że minister Zbigniew Ziobro podjął decyzję o skróceniu w trybie natychmiastowym delegacji sędziego Iwańca do Ministerstwa Sprawiedliwości. Oznacza to, że sędzia nie będzie już pracował w resorcie.
Informację tę podał na Twitterze także rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości Jan Kanthak. Napisał, że Ziobro "dziś rano odwołał delegację sędziego Jakuba Iwańca do Ministerstwa Sprawiedliwości oraz zwrócił się do rzecznika dyscyplinarnego o natychmiastowe wszczęcie postępowania w tej sprawie".
Rzecznik rządu: dymisja Piebiaka kończy sprawę, ale w sensie politycznym
W ocenie Piotra Muellera język korespondencji Iwańca i Emilii oraz działania sędziego opisane przez Onet to nie są standardy, które obowiązują w rządzie. - Nie znam kontekstu, nie wiem, jak ta korespondencja wyglądała, ale bronić tego nie należy - skomentował.
Oświadczył, że nie wie, czy będą kolejne zmiany w resorcie sprawiedliwości. - Wiem tylko, że ministerstwo reaguje na tę sprawę błyskawicznie - powiedział.
Na pytanie, czy będzie spotkanie ministra Ziobry z premierem Mateuszem Morawieckim w związku z doniesieniami mediów, Mueller odpowiedział, że do spotkań dochodzi regularnie na posiedzeniach Rady Ministrów. Kolejne wypada w czwartek i wtedy - jak powiedział rzecznik - będzie okazja do spotkania.
- Pan premier Morawiecki rozmawia regularnie z ministrami i to będzie również rozmowa na temat tej sytuacji. Ale to nie jest nadzwyczajne spotkanie - zaznaczył Mueller.
Zapewnił, że "jeżeli się okaże, że ktoś podejmował działania podobne - choć mam nadzieję, że tak nie było - to oczywiście będą reakcje" ze strony rządu.
"To kończy sprawę w sensie politycznym"
Jak wyjaśnił w środę rzecznik rządu, chodzi o to, że dymisja kończy sprawę w sensie politycznym. - Z drugiej strony będą toczone postępowania dyscyplinarne - zapewnił. Przypomniał też, że Piebiak "chce również skierować sprawę do sądu".
Autor: akr//rzw / Źródło: PAP, tvn4.pl