Sąd odrzucił skargę rodziny Krzysztofa Olewnika na "przewlekłość" i "bezczynność procesową" w śledztwie w sprawie jego porwania i śmierci. Śledczy czekają wciąż na ekspertyzę fonoskopijną i - jak twierdzą - od niej uzależniają zakończenie sprawy umorzeniem lub oskarżeniem. Jednak jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvn24.pl, oskarżyciele napisali już ponad 800–stronicowy, szczegółowy projekt uzasadnienia decyzji o umorzeniu sprawy Olewnika.
Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrywał w czwartek skargę Włodzimierza Olewnika, ojca Krzysztofa, i Danuty, jednej z dwóch sióstr zamordowanego, na brak aktywności prokuratorów z Gdańska.
Jak się dowiedzieliśmy, w czwartek w łódzkim sądzie skargi te zostały odrzucone jako niezasadne.
- Śledztwo jest przedłużone do 30 września. Liczymy, że w tym czasie dostaniemy ekspertyzy fonoskopijne z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, na które wciąż czekamy – mówi Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku. To właśnie ta jednostka (pod kilkoma różnymi nazwami, co wynikało z kolejnych reorganizacji prokuratury), prowadzi tę sprawę od ponad ośmiu lat.
Ponad 800 stron projektu
Jak dowiedział się portal tvn24.pl, oskarżyciele przygotowali jednak już liczący ponad 800 stron projekt uzasadnienia decyzji o umorzeniu śledztwa. Mają w nim drobiazgowo opisywać zdobyte dowody, które – zdaniem śledczych – podważają dotychczas przyjęty przebieg uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Projekt tej decyzji nie ma mocy, bowiem nie jest jeszcze podpisany przez głównego prokuratora prowadzącego śledztwo.
- Co do sposobu zakończenia sprawy się nie wypowiadamy. Są możliwe umorzenie jak i skierowanie aktu oskarżenia. Obie możliwości są dopuszczalne, a decydujące będą m.in. wyniki ekspertyzy fonoskopijnej i innych czynności, które są na bieżąco realizowane – mówi prokurator Marciniak.
Pięć lat badań ekspertów z Krakowa
Eksperci z Krakowa badają wciąż nagrania znalezione m.in. w trakcie przeszukań u rodziny Krzysztofa Olewnika w 2011 roku. Już wcześniej biegli z Krakowa odczytali wstrząsające nagranie rozmowy telefonicznej, na którym słychać głos Krzysztofa, mimo że – według oficjalnej wersji – powinien być w tym samym czasie więziony przez porywaczy, w piwnicy na działce jednego z nich w Kałuszynie. Na jednym z nich słychać jak Krzysztof wydaje instrukcje jednemu ze nich, co ten ma mówić jego rodzinie.
Marciniak tłumaczy, że biegli informowali ich, że badania mogą długo potrwać. - Nie możemy sami przeprowadzić tych badań. Wybraliśmy najlepszych ekspertów i musimy poczekać - mówi prokurator. Rzecznik gdańskich śledczych prowadzących tę sprawę dodaje, że prokuratorzy nie tylko czekają na kolejne ekspertyzy, ale i wciąż prowadzą inne działania wraz z policjantami, jak np. przesłuchania i poszukiwania wciąż nieznanych dokumentów.
- To śledztwo, jak słusznie wskazał sąd apelacyjny w Łodzi, nie jest prowadzone przewlekle przez prokuraturę i policję. Wciąż działamy – mówi prokurator Marciniak.
15 śledztwa i zmienne wersje
Śledztwo w sprawie zabójstwa Krzysztofa trwa już 15 lat. Zostało zainicjowane w październiku 2001 r., tuż po uprowadzeniu mężczyzny. Wszczęła je prokuratura w Sierpcu. Potem postępowanie przejmowały inne jednostki, aż w 2006 r. trafiło do olsztyńskiej prokuratury, która ustaliła, że Krzysztof Olewnik został zabity niemal dwa lata po porwaniu. O udział w porwaniu i zabójstwie olsztyńscy śledczy oskarżyli 13 osób: w 2008 r. osoby te zostały prawomocnie osądzone. Gdańscy prokuratorzy przejęli śledztwo w 2008 roku i znaleźli dowody podważające dotychczasową wersję uprowadzenia i śmierci Krzysztofa Olewnika. Oskarżyciele z Gdańska w swoich ustaleniach – o czym informował portal tvn24.pl – podważyli wyrok sądu z 2008 roku.
Autor: Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24