10 protestów przeciwko ważności wyborów do Sejmu i Senatu wpłynęło do poniedziałku do Sądu Najwyższego. Jeden z protestów dotyczy omyłkowego przypisania głosów innemu kandydatowi. Protesty można składać do środy włącznie.
Cztery spośród protestów wniesiono przed terminem, co oznacza, że Sąd Najwyższy pozostawi je bez dalszego biegu - powiedział rzecznik prasowy SN Krzysztof Michałowski. Jeden z protestów - jak mówił rzecznik - został wniesiony przez przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej w Tychach. - Przewodniczący w proteście wskazuje, że w poniedziałek po wyborach, już po przeliczeniu głosów w komisji wyborczej, zauważony został błąd w protokole - zaznaczył. Według Michałowskiego błąd polegał na omyłkowym dopisaniu 58 głosów oddanych na jednego z kandydatów innemu kandydatowi; obaj startowali z list Prawa i Sprawiedliwości. Protest przeciwko ważności wyborów w okręgu wyborczym lub przeciwko wyborowi posła lub senatora może wnieść wyborca, którego nazwisko w dniu wyborów było umieszczone w spisie wyborców. Protest może wnieść także przewodniczący właściwej obwodowej lub okręgowej komisji wyborczej, a także pełnomocnik wyborczy.
Uchwała najpóźniej do 23 stycznia
SN rozpatruje protesty w składzie trzech sędziów, w postępowaniu nieprocesowym, i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów SN rozstrzyga o ważności wyborów oraz o ważności wyboru posła, przeciwko któremu wniesiono protest. Uchwałę ws. ważności wyborów SN musi podjąć nie później niż w dziewięćdziesiątym dniu po dniu wyborów, czyli najpóźniej 23 stycznia 2016 r.
157 protestów cztery lata temu
SN poinformował w komunikacie, że po wyborach parlamentarnych w 2011 r. wpłynęło 157 protestów wyborczych, z czego za zasadne w całości lub części sąd uznał 20 spośród nich. Żadne ze stwierdzonych nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów. W 2007 r. do SN wpłynęło 112 protestów, z czego 13 uznano za zasadne. Po wyborach do Sejmu i Senatu w 2005 r. sąd rozpoznał 136 protestów; zarzuty okazały się zasadne w przypadku 20 protestów. - Sąd Najwyższy uznał, że w odniesieniu do jednego z zarzutów, który był podnoszony w pięciu protestach, naruszenie miało lub mogło mieć wpływ na wynik wyborów i unieważnił wybory do Senatu przeprowadzone w okręgu częstochowskim - podano. Naruszenie polegało na tym, że na kartach do głosowania do Senatu nie wydrukowano nazw komitetów wyborczych kandydatów na senatorów. SN nakazał przeprowadzenie powtórnego głosowania, które odbyło się 22 stycznia 2006 r. Tegoroczne wybory do parlamentarne wygrał komitet PiS - otrzymał 37,58 proc. głosów i wprowadził do Sejmu 235 posłów; komitet PO dostał 24,09 proc. głosów (138 posłów); Kukiz'15 - 8,81 proc. (42 posłów); Nowoczesna - 7,60 proc. (28 posłów); PSL - 5,13 proc. (16 posłów); Mniejszość Niemiecka ma 1 posła.
Autor: js/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24