Burmistrz Głogówka zaprosił Elona Muska do zakupu zabytkowego zamku o wielonarodowej historii. "Nawet jeżeli Musk nie będzie chciał kupić naszego zamku, odnieśliśmy sukces zwracając uwagę mediów na prawdziwy problem, jakim jest uratowanie tego typu obiektów przed zniszczeniem" – stwierdził Piotr Bujak.
W reakcji na informacje o zamiarze Elona Muska kupna zamku w Europie, burmistrz podopolskiego Głogówka przedstawił miliarderowi ofertę zakupu miejscowego zabytkowego zamku. "Choć na razie skupia się na Włoszech, to dziś postanowiliśmy brawurowo zaoferować mu znacznie lepszą lokalizację - Gmina Głogówek" - napisał Piotr Bujak w mediach społeczościowych.
"Historia zamku sięga średniowiecza, chociaż był on wielokrotnie przebudowywany i poddawany modernizacjom przez kolejnych właścicieli. Ma także swoje miejsce w historii, bo w czasie potopu szwedzkiego w tym zamku gościł król Polski Jan Kazimierz wraz z całym dworem, tu mieszkał i tworzył Ludwig van Beethoven. W promieniu czterystu kilometrów od Głogówka znajdują się stolice sześciu europejskich państw, a trzy tysiące metrów kwadratowych zamku to powierzchnia, którą można wykorzystać na wiele sposobów" - wylicza burmistrz Bujak.
Samorządowiec przyznaje, że oferta złożona miliarderowi być może nie znajdzie jego uznania, jednak jeden z celów tego działania został już uzyskany - o zamku w Głogówku piszą media.
Zabytek należy uratować
"Dla mnie zamek to przede wszystkim zabytek, który można i należy uratować. Według ostatnich szacunków koszt przywrócenia go do użytku to około stu milionów złotych. Naszej gminy na taki wydatek nie stać. Tu musi wejść albo państwo, albo poważny inwestor prywatny. Mówię o poważnym inwestorze, bo nasz zamek miał już prywatnego właściciela, który jednak nie wywiązywał się z obowiązku jego odbudowy i gmina odzyskała zamek w 2013 roku po wyroku sądu. Udało nam się odnowić pokrycie dachu i elewację od strony frontu, jednak zdajemy sobie sprawę, że to za mało. Być może teraz, gdy nasz zamek stał się tematem publicznej dyskusji, znajdzie się ktoś z dobrym pomysłem na jego wykorzystanie" - uważa burmistrz Bujak.
Wart kilkanaście milionów
Pytany o cenę zamku burmistrz mówi o kwocie rzędu kilkunastu milionów złotych, jednak zastrzega, że potencjalny nabywca, który zobowiąże się do przeprowadzenia odpowiednich prac na terenie zamku, może liczyć na dużą bonifikatę.
"Takich zamków, które mają bogatą historię, mają walory architektoniczne, często w pięknej lokalizacji, ale nie mają wystarczająco zamożnego właściciela, który dałby im szansę na powrót do dawnej świetności, na Górnym Śląsku i w Polsce jest dużo. Największy problem mają te obiekty, które znajdują się w małych i średnich gminach, z dala od dużych miast" - podkreśla samorządowiec.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marek Maruszak / Forum, Shutterstock