Potężny wybuch i pożar. Poszkodowana kobieta nie żyje

Zniszczony blok
Braniewo. Zmarła 74-latka poszkodowana w pożarze w bloku
Źródło: TVN24
Zmarła 74-latka, która trafiła do szpitala po wybuchu gazu i pożarze w jednym z bloków w Braniewie (województwo warmińsko-mazurskie). Siła eksplozji była tak duża, że "wyrzuciło dwie ściany zewnętrzne budynku". Lokatorzy wciąż nie mogą wrócić do swoich mieszkań.

Do eksplozji gazu i pożaru doszło w poniedziałek przed godziną 14 w jednym z pięciopiętrowych bloków przy ul. Plac Strażacki w Braniewie. W zdarzeniu poszkodowana została 74-letnia kobieta, która została poparzona.

Jak dowiedziała się reporterka TVN24 Dominika Ziółkowska, kobieta zmarła w szpitalu.

Blok zniszczony po wybuchu
Blok zniszczony po wybuchu
Źródło: TVN24

Straż pożarna o sile eksplozji

Jak podawała straż pożarna, do wybuchu doszło w mieszkaniu na czwartym piętrze wielorodzinnego budynku. - Siła eksplozji była tak wielka, że ściany budynku na najwyższej kondygnacji zostały uszkodzone. Wyrzuciło dwie ściany zewnętrzne budynku z przodu i z tyłu bloku - mówił oficer prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Braniewie, kapitan Karol Machnowski.

Z budynku ewakuowano 50 lokatorów.

Wybuch w bloku w Braniewie
Wybuch w bloku w Braniewie
Źródło: Państwowa Straż Pożarna

Na miejscu pracowało siedem zastępów straży pożarnej - w sumie 21 strażaków. Strażacy musieli usunąć zwisające z budynku elementy, czyli uszkodzone konstrukcje balkonów i okien, ponieważ zagrażały postronnym osobom.

Śledztwo prokuratury

Śledztwo w sprawie zdarzenia prowadzi prokuratura. Prowadzone jest w kierunku sprowadzenia katastrofy budowlanej. Według wstępnych ustaleń przyczyną wybuchu było rozszczelnienie butli z gazem, która zasilana była kuchenka.

Jak poinformował prokurator rejonowy w Braniewie Rajmund Kobiela, w ramach postępowania - prowadzonego przez policję pod nadzorem prokuratury - w pierwszej kolejności zlecono oględziny miejsca z udziałem biegłego rzeczoznawcy, aby uzyskać jego opinię, co było przyczyną zdarzenia i zweryfikować hipotezę, czy rzeczywiście doszło do wybuchu niekontrolowanej emisji gazu. Jeszcze w poniedziałek budynek został wyłączony z użytkowania decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który zlecił wykonanie ekspertyzy technicznej.

Część mieszkańców wraca do mieszkań

Lokatorzy budynku mogli nocować w hotelu zaproponowanym przez miasto. Dotyczyło to wszystkich lokatorów 55 mieszkań w tym bloku, czyli ponad stu osób. Większość z nich nie skorzystała z oferty miasta - udała się do swoich bliskich czy znajomych.

Nadzór budowlany cały czas sprawdzał, czy stan konstrukcji budynku pozwoli na to, by do bloku mogli wrócić mieszkańcy innych klatek. W całym budynku znajduje się 55 mieszkań.

W czwartek zapadła decyzja, że mieszkańcy skrajnych części bloku, czterech klatek, będą mogli dziś wrócić do swoich mieszkań. Podłączona będzie też woda i ogrzewanie. 

- Wstępne wczorajsze analizy przez ekspertów potwierdziły, że konstrukcja nie została naruszona w taki sposób, żeby ten budynek był wyłączony z użytkowania na wiele dni - powiedział Piotr Gnatek, zarządca budynku.

Na razie wciąż jest wyłączona z użytku klatka środkowa, w której doszło do wybuchu. Mieszka tam 10 rodzin.

Zniszczenia po wybuchu w bloku w Braniewie
Zniszczenia po wybuchu w bloku w Braniewie
Źródło: TVN24
Źródło: Google Maps
OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: