Małego kota, który biegał po ruchliwej drodze krajowej 81 w miejscowości Zbytków (woj. śląskie), uratował policjant podczas nocnego patrolu. Zabrał go z drogi, opłacił wizytę u weterynarza i zapewnił schronienie. Trwają poszukiwania właściciela. Jeśli nikt się nie zgłosi, zwierzak zostanie u mundurowego, który go uratował.
Podczas nocnej służby policjanci patrolowali popularną drogę "wiślankę". Tuż przed północą w Zbytkowie jeden z funkcjonariuszy zauważył błąkającego się po drodze małego kotka.
"Zagrażał sobie, ale też pojazdom. Funkcjonariusz natychmiast zwabił wystraszone zwierzę i zabrał do radiowozu. Później pojechał z nim do weterynarza, który profesjonalnie zajął się kotem" - zrelacjonowała w czwartek zastępczyni rzecznika Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie, sierżant sztabowy Angelika Chałupka.
Funkcjonariusz pytał okolicznych mieszkańców o właściciela kotka, umieścił informację na portalach społecznościowych, jednak do tej pory nikt zwierzaka nie rozpoznał.
Policjant zajął się kotem, jeśli nie znajdzie się właściciel, przygarnie go
"Istnieje prawdopodobieństwo, że został on wyrzucony z jednego z przejeżdżających tam samochodów" - powiedziała Angelika Chałupka.
Policjant jest miłośnikiem zwierząt, ale w domu ma już cztery koty, z czego aż trzy uratowane poza służbą.
"Zdecydował, że i ten - piąty - do chwili odnalezienia właściciela zamieszka u niego. Jeśli właściciel nie odnajdzie się, zwierzę zostanie z nim na stałe, powiększając grono jego kocich towarzyszy" - dodała Chałupka.
Droga krajowa nr 81, popularnie zwana "wiślanką", przebiega z Katowic przez Skoczów i Ustroń do Wisły.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Śląska Policja