Zamiast wpisu :)

Jakoś ostatnio się nie rozpisuję. Człowiek mętlik ma w głowie to i napisać coś mądrego ciężko. Teraz mądrze też nie będzie.

Jakiś taki mały urlopik przede mną, więc zniknę na trochę. Swoja drogą już od miesiąca tak się zbieram do odpoczynku, ale jakoś nie wychodziło. A jak już prawie wszystko dograne było, to znów coś się stało. I tak w kółko. Miało to swoją dobrą stronę, bo odwiedziłem Bawarię. Nie powiem żebym mnóstwo w tej Bawarii zobaczył, ale firma BMW pokazała nam swoje muzeum, fabrykę i siedzibę Saubera w szwajcarskim Hinwill. Robi to wszystko wrażenie i daje pełną odpowiedź na pytanie – Co takiego wielkiego jest w tej Formule 1? Toż to jest MEGA przedsiębiorstwo, konglomerat najznakomitszych specjalistów pracujących nad bolidem wartym tak na prawdę miliardy dolarów (biorąc pod uwagę, że to co jest teraz nie byłoby możliwe bez tego co było wcześniej). Podam tylko jedna liczbę, która robi kolosalne wrażenie. Niech ona wystarczy. Otóż superkomputer Albert 2, którego używają w Sauberze do analizowania danych z tunelu aerodynamicznego, może wykonać 1 238 000 000 000 obliczeń na sekundę. W Europie są tylko dwa szybsze. Na świecie już 59, ale to sprzęty używane przez NASA, organizacje rządowe, firmy telekomunikacyjne itp. Niesamowite wrażenie robi fakt, że taki superkomputer stworzył przecież człowiek. Oj są na tym świecie łebscy ludzie.

A propos, przeczytałem ostatnio, że blondynki są gatunkiem wymierającym :) Ponoć za około 200 lat urodzi się ostatnia. Mówią też, że teraz jakiś wielki szał na blondynki jest, bo to nie lada gratka. Nie wiem, nie znam się. W monachijskim BMW taka jedna się nami opiekowała. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to gatunek chroniony :) Zresztą i tak byłem za bardzo zaaferowany pięknymi wozami i regionalnym piwem pszenicznym. Miło też było porozmawiać z mądrymi ludźmi. Czego i wam życzę letnią porą.

Pozdrawiam cieplutko

Czytaj także: