Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "Financial Times" powiedział, że Niemcy w ostatnich miesiącach zablokowały prowadzone w ramach NATO zakupy dla ukraińskiej armii. Wywiad ukazał się w czasie napiętych stosunków Kijowa z Moskwą i doniesieniach o koncentracji rosyjskich wojsk przy ukraińskiej granicy.
- Niemcy cały czas budują gazociąg Nord Stream 2 i jednocześnie blokują zakupy broni defensywnej. To bardzo nie w porządku - powiedział Ołeksij Reznikow brytyjskiej gazecie.
Ukraiński minister przekazał także, że w ostatnich miesiącach Niemcy sprzeciwiły się prowadzonej w ramach programu NATO sprzedaży karabinów mających zwalczać drony oraz sprzętu do walki ze snajperami. Dodał, że Berlin ostatecznie ustąpił w sprawie pierwszego rodzaju wyposażenia, uznając, że nie jest śmiercionośny.
Niejasne stanowisko nowego rządu
Już poprzedni niemiecki rząd, kierowany przez Angelę Merkel, blokował zakupy przez Ukrainę śmiercionośnego sprzętu wojskowego - przypomniał "Financial Times". Dodał także, że stanowisko nowego gabinetu Olafa Scholza na ten temat nie jest na razie jasne, a jego kancelaria odmówiła komentarza w tej sprawie.
Reznikow zapowiedział, że Ukraina będzie się starała kupować uzbrojenie poprzez umowy dwustronne zawierane z sojusznikami takimi jak USA, Wielka Brytania, Francja czy Litwa. Podkreślił, że po rozmowach ze swoimi odpowiednikami z innych państw "bardzo optymistycznie" ocenia kwestię pozyskania rakiet i innego uzbrojenia o charakterze defensywnym od USA i innych zachodnich partnerów.
- Nie prowokować Rosji - ta strategia nie działa i nie będzie działała - powiedział minister. Przypomniał, że w 2008 roku Rosja najechała na Gruzję po tym, gdy Niemcy i Francja zablokowały drogę tego kraju do członkostwa w NATO. Reznikow podkreślił, że zachodni sojusznicy Ukrainy nie powinni się bać rozmawiać z prezydentem Rosji Władimirem Putinem z pozycji siły.
- Działania zbrojne Rosji wobec Ukrainy byłyby nieszczęściem dla całej Europy. Miliony Ukraińców próbowałyby uciec do Unii Europejskiej, zagrożony byłby eksport zboża - ostrzegł szef resortu obrony.
Koniec "obecnego świata i nowej ery"
Reznikow ocenił, że ewentualna inwazja Rosji, podczas której do tego kraju wracałoby "bardzo wiele trumien", oznaczałaby "koniec obecnego świata" i "nową erę", w której nie obowiązywałyby już zasady prawa międzynarodowego.
W rozmowie z "Financial Times" minister zaprzeczył, by USA wywierały naciski na rząd w Kijowie w sprawie uznania specjalnego statusu lub zwiększonej autonomii okupowanego przez prorosyjskich separatystów Donbasu i od tego uzależniały ożywienie przerwanych negocjacji dotyczących tego regionu.
Źródło: PAP