– Właśnie taki pojazd jest potrzebny naszej armii i chcielibyśmy, żeby znalazł się w wyposażeniu polskich żołnierzy – mówi Jarosław Rybak, rzecznik prasowy MON. – Przypatrujemy się trwającym testom turów, są to próby batalistyczne, ostrzeliwanie, najeżdżanie na miny, wysadzanie w powietrze. Jeśli przejdą próby w kraju, takie auta chcielibyśmy wysłać z misją do Afganistanu. Są one potrzebne jak najszybciej.Tur wytrzymuje wybuch ładunku o masie 6 kg. Przystosowany jest do przewozu 5 żołnierzy wraz z ekwipunkiem. Ma napęd na 4 koła, umożliwiający jazdę w trudnych warunkach, porusza się także bez przygotowania po wodzie do głębokości 70 cm.
Źródło: "Dziennik Łódzki"