Rząd wymyślił fortel, który pozwoli zablokować albo mocno utrudnić uprawę w Polsce roślin genetycznie modyfikowanych, informuje "Gazeta Wyborcza". Pytanie co na to Komisja Europejska.
Unijne prawo nie zezwala krajom członkowskim otwarcie zakazać uprawiania roślin genetycznie modyfikowanych (GMO). Ale polski rząd, podobnie jak kilka innych w UE, nie chce wpuścić takich upraw. Niedawny sondaż "GW" pokazał, że aż 60 proc. Polaków boi się, że rośliny transgeniczne mogą być szkodliwe dla zdrowia. A 55 proc. domaga się zakazu ich uprawiania.
Nasze obecne przepisy zakazują upraw GMO i narażają nas na konflikt z Komisją Europejską. Sztab prawników z Ministerstwa Środowiska opracował więc projekt nowej ustawy: nie ma tu wprawdzie formalnego zakazu upraw roślin transgenicznych, ale są narzędzia pozwalające takie uprawy w praktyce wykluczyć.
Fortel polega na tym, że samorządy gminne i wojewódzkie miałyby prawo tworzyć "strefy wolne od upraw GMO". Wystarczy uchwała rady gminy przyjęta zwykłą większością głosów. Ustawa w praktyce pozwala więc wszystkim gminom ogłosić się "strefami wolnymi od GMO". Takie strefy mogą objąć całą Polskę, bo w ciągu ostatnich kilku lat wszystkie samorządy wojewódzkie zdążyły zadeklarować, że nie chcą u siebie roślin transgenicznych.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"