Jeden ze sztandarowych pomysłów Romana Giertycha nie zyskał dużego uznania jego następcy Ryszarda Legutki. Jego zdaniem, "trójki Giertycha miały niewiele zdobyczy" - donosi "Dziennik Polski".
Tak uważa nowy minister edukacji Ryszard Legutko. Tym samym szef resortu przekreślił wielomiesięczną pracę kuratoryjnych wizytatorów i policjantów, której efektem były obszerne raporty o stanie bezpieczeństwa w polskich szkołach - ocenia "Dziennik Polski".
W ubiegłym roku szkolnym ówczesny minister edukacji Roman Giertych ogłosił program "zero tolerancji dla przemocy w szkole" i wysłał do szkół kontrolerów, którzy mieli zmierzyć w nich poziom bezpieczeństwa. Tzw. trójki Giertycha w Małopolsce skontrolowały blisko trzy tysiące szkół.
Do tej pracy w woj. małopolskim oddelegowano 230 policjantów, ponad 80 wizytatorów z kuratorium oświaty. W akcji tej niemały udział mieli też pracownicy gmin. W Krakowie w przeglądzie wzięli udział niemal wszyscy pracownicy merytoryczni wydziału edukacji urzędu miasta, mający w swoich zadaniach nadzór nad szkołami – w sumie 12 osób - podaje dziennik.
Minister Legutko ocenił, że "trójki miały niewiele zdobyczy". "To było bardzo ambitne przedsięwzięcie, ale mój sceptycyzm bierze się stąd, że wnioski, do jakich doszli kontrolerzy nie porażają nowością. Od dawna wiadomo, że najgorzej jest w gimnazjach. Można to było przewidzieć, bez potrzeby zwoływania trójek" - wyjaśnił.
Wizytatora z małopolskiego kuratorium oświaty Krzysztofa Zajączkowskiego wypowiedź ministra dziwi. "Ta praca nie poszła na marne. Badania dały nam rozeznanie w szkolnej rzeczywistości, a dyrektorom szkół otworzyły oczy na pewne niepokojące zjawiska, o których do tej pory nie mieli pojęcia" – mówi.
Zajączkowski był jednym z kontrolerów. Przyznaje, że przez kilka miesięcy zostawał po godzinach, by sporządzić ankiety dla uczniów, analizy i raporty, oczywiście bez dodatkowego wynagrodzenia. Dlatego przykro mu, gdy słyszy takie słowa nowego szefa resortu edukacji.
Większość małopolskich policjantów, którzy równie mocno zaangażowali się w wizytacje szkół, dobrze ocenia pomysł ministra Giertycha. "To było dobre, zwłaszcza w małych miejscowościach, gdzie współpraca szkół z policją jest iluzoryczna" – przyznają policjanci, z którymi rozmawiał dziennik.
Źródło: "Dziennik Polski"