|

Rezygnują, bo nie mają pieniędzy. "Goście nie powinni czuć się zobowiązani"

Jaki jest ślubny savoir-vivre jeśli chodzi o prezenty?
Jaki jest ślubny savoir-vivre jeśli chodzi o prezenty?
Źródło: Audley C Bullock/Shutterstock
Ile włożyć do koperty? To pytanie spędza sen z powiek wielu weselnym gościom. Ostatnie badanie pokazało, że z powodu rosnących kosztów życia około 40 procent Polaków rezygnuje z uczestnictwa w wiosennych weselach. - Chyba nie ma takiego myślenia, że idzie się na wesele z potrzeby serca albo że po prostu dobrze się życzy nowożeńcom - mówi w rozmowie z TVN24+ profesor Henryk Domański, socjolog, były dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. Z kolei Bogna Bojanowska, wedding plannerka, uważa, że to nie pary młode oczekują, że ślub im się zwróci. Artykuł dostępny w subskrypcji

Agencja badawcza IBRiS podała, że z powodu rosnących kosztów życia około 40 procent Polaków rezygnuje z uczestnictwa w wiosennych weselach. Na prezenty dla młodej pary 28 proc. badanych deklaruje przeznaczyć kwotę od 401 do 750 zł, a 24 proc. - od 201 do 400 zł. Z kolei 13 proc. planuje na ten cel wydać 751-1000 zł, 8 proc. między 1001 zł a 1500 zł, a od 1501 do 2000 zł - 4 proc.

Pocięte gazety zamiast pieniędzy w kopercie

Sprawdzamy, co w kwestii tematyki ślubnej mają do powiedzenia internauci z grup w mediach społecznościowych. Hasło "Ile włożyć do koperty" jest jednym z najbardziej popularnych.

Pewna internautka poleca wykupić nowożeńcom "jakieś skromne wakacje". "I włożycie 3-4 tysiące, to będzie oki. Skromnie, ale i godnie" - żartuje w komentarzu.

Kolejny pomysł: "Nie podpisuję koperty, a do środka wkładam pocięte gazety".

Inny użytkownik ocenia, że "dawanie za talerzyk w obecnych czasach jest chore".

"Ludzie czują się zobowiązani zapłacić za swoje miejsce (...). Albo zapraszasz kogoś, bo chcesz, żeby był w tym ważnym dniu z Tobą albo po to, żeby ci koszty zwrócił".

Następny komentarz jest taki: "Nie rozumiem idei zwracania za talerzyk. Jak robię imprezę w domu, zapraszam znajomych i gotuję żarcie, to nie oczekuję, że każdy mi zostawi jakąś sumę pieniędzy, żeby mi się za zakupy zwróciły".

Wedding plannerka: nie muszą spłacać uczestnictwa w weselu

Bogna Bojanowska od 17 lat zajmuje się organizowaniem ślubów i wesel w Polsce oraz za granicą. Z jej doświadczenia wynika, że dziesięć procent zaproszonych gości odmawia przybycia na ślub. - Robią to najczęściej z powodu finansowych, logistycznych albo ze względu na jakieś wcześniej zaplanowane zobowiązania - tłumaczy w rozmowie z TVN24+.

Pytamy wedding plannerkę, czy młode pary rzeczywiście oczekują drogich prezentów?

Czytaj także: