Wielkie postaci ze Śląska – senator i reżyser filmowy Kazimierz Kutz, były rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. Tadeusz Sławek oraz legendarny działacz Solidarności Tadeusz Jedynak znaleźli się na liście regionalnych inicjatorów Ruchu na rzecz Demokracji, stowarzyszenia popieranego m.in. przez Aleksandra Kwaśniewskiego, Andrzeja Olechowskiego i Lecha Wałęsę - informuje "Dziennik Zachodni".
Ruch ma ambitny cel – skutecznie wpływać na jakość życia politycznego. Tadeusz Jedynak jest zdziwiony faktem wpisania go na listę: – Jak się na niej znalazłem? Nie wiem. Mogę tylko przypuszczać – ocenia. Sądzi, że został „hurtowo” wpisany przez któregoś z kolegów związkowców wraz z innymi byłymi członkami podziemnej Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ Solidarność z czasu stanu wojennego. – Swojego podpisu osobiście nigdzie nie składałem. Nie wykluczam, że jak przeczytam jakieś dokumenty, to idee Ruchu mi się spodobają. Nie zamierzam jednak uczestniczyć w żadnej inicjatywie partyjnej, tym bardziej u boku prezydenta Kwaśniewskiego – zastrzega Jedynak. Tymczasem, jak zarzekają się twórcy Ruchu, absolutnie nie należy kojarzyć go z komitetem wyborczym Aleksandra Kwaśniewskiego, ani też z żadną nową partią polityczną. Ruch nie ma ambicji politycznych i wyborczych. – Naszym celem nie jest uczestnictwo w walce o władzę, lecz w walce o jakość sprawowania władzy – czytamy w deklaracji ideowej. Obserwatorzy życia politycznego nie dowierzają jednak zapewnieniom twórców Ruchu. – Nie po to Kwaśniewski wracał do polityki, żeby tworzyć polityczny salon. Były prezydent ma tyle politycznego seksapilu, że z pewnością liczy na więcej – diagnozuje politolog Marek Migalski. – Uważam, że celem ostatecznym jest powstanie formacji na lewo od PO, ponad Lewicą i Demokratami. Im szersza reprezentacja ideowa, tym lepiej. Na razie mamy do czynienia z poligonem doświadczalnym
Źródło: "Dziennik Zachodni"