Widmo krąży nad Polską. Widmo hazardu. Totalizator Sportowy zapowiada, że stłamsi konkurencję, wydając aż 3,5 mld złotych na wideoloterię – pisze środowy "Puls Biznesu" .
Gazeta dotarła do opracowanego w Totalizatorze Sportowym (TS) wideoloteryjnego biznesplanu na lata 2008-2012. Przez pięć lat państwowy gigant chce wyłożyć na sam sprzęt aż 1,93 mld zł. Z tego 1,8 mld zł pójdzie na kupno automatów.
Co roku TS chce kupować po 10 tys. maszyn, by na koniec 2012 r. mieć ich aż 50 tys. (wszyscy prywatni konkurenci mają łącznie niespełna 20 tys. automatów). Wydatki TS na sprzęt to nie wszystko. Na koszty operacyjne do 2012 r. ma pójść dodatkowe 1,55 mld zł. Chodzi o wdrożenie i utrzymanie IT, obsługę telekomunikacyjną, ubezpieczenie sprzętu, a przede wszystkim - budowę sieci. Totalizator Sportowy liczy, że w 2012 r. uzyska z wideoloterii 5,5 mld zł przychodów. Obecnie ze sprzedaży wszystkich gier i loterii ma łącznie 2,3 mld zł rocznie.
Zdaniem ekspertów plany TS mają szansę powodzenia, ale Totalizator powinien zachęcić graczy wyższą wypłacalnością, może nie tak wysoką jak w USA (gdzie na 10 wydanych dolarów dziewięć wraca do graczy w formie wygranej), ale przynajmniej na poziomie Europy Zachodniej (82 proc). Na razie biznesplan TS zakłada wypłacalność wideoloterii na poziomie 75 proc.
Źródło: Puls Biznesu