Bajka o cudzie, który nie nastąpił

"30 lat po 1989 roku podniosłe opowieści o "cudzie przełomu" to już głównie domena wystaw, uroczystości państwowych i filmów"

Trzydzieści lat po zjednoczeniu Niemiec mało kto mówi o "cudzie przełomu". "Ossi" wciąż mają poczucie, że są obywatelami drugiej kategorii i żyją w kraju mniejszych szans. Niemcy z Zachodu uważają ich za leni, którzy stylizują się na ofiary.

Dla Magazynu TVN24 pisze Piotr Buras – dyrektor warszawskiego biura think-tanku European Council on Foreign Relations

W berlińskich kinach zobaczyć można w tych dniach film animowany dla dzieci "Fritzi. Opowieść o cudzie przełomu". Opowiada historię tytułowej dziewczynki z Lipska, która wpada w wir epokowych wydarzeń 1989 roku. Jest fala ucieczek mieszkańców NRD przez Węgry na Zachód, która porywa jej przyjaciółkę, Sophie. Są słynne lipskie demonstracje obnażające słabość reżimu NRD oraz siłę pozbawionych przemocy protestów. I oczywiście otwarcie granicy między oboma państwami niemieckimi, dzięki któremu Fritzi i Sophie mogą znowu paść sobie w ramiona.

Ale trzydzieści lat po wydarzeniach 1989 roku podniosłe opowieści o "cudzie przełomu" to już głównie domena wystaw, uroczystości państwowych i filmów dla dzieci właśnie. W prywatnych rozmowach i dyskusji publicznej punkt ciężkości leży gdzie indziej: nie na celebrowaniu pamięci o upadku muru, lecz raczej na rozgrzebywaniu jej mielizn po przełomie. Choć historia kilkunastoletniej Fritzi z 1989 roku może nadal wzruszać, to najbardziej frapuje pytanie, jak mogłyby wyglądać losy jej rodziny przez następne trzy dekady. Gdzie byliby? Co robiliby dzisiaj? Takie pytania budzą dzisiaj niezwykłe emocje, bo doświadczeniom mieszkańców byłej NRD z lat 90. długo nie poświęcano nadmiernej uwagi. Tymczasem trudno bez nich zrozumieć zjawisko, które po trzydziestu latach od zjednoczenia musi zaskakiwać: umocnienie się nowej tożsamości wschodnioniemieckiej.

30 lat po upadku Muru Berlińskiego (wideo z 2019 roku)
30 lat po upadku Muru Berlińskiego (wideo z 2019 roku)

Zrosło się, choć do siebie nie pasowało

Owszem, o Ossich (Ost – wschód., red.) mówiło się zawsze. Ale byli oni bardziej projekcją Zachodu lub geograficznym określeniem mieszkańców "nowych" landów. NRD była tworem sztucznym, który nie stworzył trwałego poczucia wspólnoty – jej upadek tylko uwypuklił regionalne różnice i animozje, choćby między Saksończykami a Brandenburczykami. Ale w czasie gdy media i politycy pogrążali się w cyklicznych dyskusjach o tym, jak szybko obie części Niemiec zrastają się w polityczną i gospodarczą jedność, Niemcy ze Wschodu coraz bardziej odczuwali swoją mentalną odrębność i utwierdzali się w tym poczuciu. W tegorocznym sondażu instytutu Allensbach mieszkańcy landów wschodnich częściej wskazywali, że czują się przede wszystkim Niemcami wschodnimi (47 proc.) niż Niemcami (44 proc.). Dla porównania: na Zachodzie kraju aż 71 proc. obywateli czuje się w pierwszym rzędzie Niemcami (tylko 22 proc. Niemcami zachodnimi).

Dzisiaj widać, ze wschodnioniemieckość nie jest dziedzictwem dawnej NRD, lecz produktem ery pozjednoczeniowej. To po 1989 roku "zrosło się coś, co wcale tak łatwo do siebie nie pasowało", jak pisze znany socjolog Wolfgang Engler. Jak to się stało?

Przebieg Muru Berlińskiego dzielącego miasto na Berlin Zachodni i Berlin WschodniAdam Ziemienowicz

Ze Wschodu na Zachód za pracą

W Roddan, małej wiosce w zachodniej Brandenburgii, pięknie zagubionej pomiędzy Berlinem a Hamburgiem, każda niemal rozmowa o tej niedawnej przeszłości dostarcza nowych tropów. Jednym jest bezrobocie. Dzisiaj nie stanowi żadnego problemu, w okolicznych miejscowościach nie sposób wręcz znaleźć do pracy sprzedawcę w piekarni, nie mówiąc o bardziej wyrafinowanych zawodach rzemieślniczych. Ale nie zawsze tak było. W Roddan nie ma niemal nikogo, mówią mieszkańcy, kto w ostatnich trzydziestu latach nie byłby na bezrobociu. To doświadczenie kolektywne, nie jednostkowe.

Inny trop to migracja za pracą. Pięćdziesięcioletni Aigmar przez kilkanaście lat pracował jako monter szklanych dachów dla firmy w odległym o 600 kilometrów zachodnioniemieckim Heilbronn, bywając w domu tylko na weekendy. Dziś ma porządny dom, dobry samochód i znacznie gorzej płatną pracę w pobliskim miasteczku – firma od szklanych dachów splajtowała. Connie jest kilka lat przed emeryturą, więc nie chce rezygnować z biurowej pracy pod Hannoverem, którą wykonuje od ponad dziesięciu lat. Wtedy była to jedyna szansa na zatrudnienie, dziś alternatywa bliżej domu wiązałaby się z utratą sporej części zarobków. Autobus o 4 rano, wielogodzinne podróże do pracy, mieszkanie w wynajętych tanich pokojach w zachodnioniemieckich miastach i miasteczkach to w Roddan nadal norma, nawet jeśli dziś wielu znalazło już pracę w okolicy.

Dziadkowie bez wnuków

Ale większość mieszkańców tego wschodnioniemieckiego miasteczka to i tak emeryci. Bo starość i emerytura to kolejny ślad na drodze do źródeł wschodnioniemieckiej tożsamości. Podczas organizowanych zawsze w Wielką Sobotę wielkanocnych ognisk widać to najlepiej. Najbardziej niedołężni przyjeżdżają na elektrycznych wózkach inwalidzkich, inni przychodzą o własnych siłach, by w gronie sąsiadów wypić piwo i zjeść kiełbaski. Tym najstarszym, którzy na swoją emeryturę zapracowali jeszcze w czasach NRD, wiedzie się najlepiej. Wysokość ich uposażenia na starość została dostosowana do poziomu zachodnioniemieckiego. Ale ci, którzy większość swojego życia spędzili już w zjednoczonych Niemczech, a to na zasiłku, a to na umowie śmieciowej, rzadziej na porządnym etacie, boją się przyszłości. Inaczej niż na Zachodzie nie stworzyli prywatnych oszczędności, zaś ich nieruchomości są niewiele warte. Emerytury to jeden z głównych tematów przy wielkanocnym piwie. Freddy założył panele słoneczne na dachu jako dodatkowe zabezpieczenie. "Przynajmniej prąd będzie za darmo" – tłumaczy.

Dzieci można tu policzyć na palcach jednej ręki. Niewielu więcej jest trzydziesto- czy czterdziestolatków. Większość z nich od dawna pracuje i mieszka na Zachodzie. Dzieci Connie mają dobre wykształcenie i pracę w Hamburgu, syn Bärbel pracuje jako pakowacz w Amazonie w Bad Hersfeld w Hesji. Nikt z nich do Roddan na pewno nie wróci. Jest wielce prawdopodobne, że także mała Fritzi z "Opowieści o cudzie przełomu" od wielu lat mieszkałaby już w zachodnich Niemczech.

Mieszkanki Berlina Wschodniego wspominają upadek Muru Berlińskiego
Mieszkanki Berlina Wschodniego wspominają upadek Muru Berlińskiego

Ossi kontra Wessi

No i wreszcie temat Wessi – Niemców z Zachodu. Jedyny duży zakład przemysłowy w okolicy, fabryka maszyn do szycia w Wittenberge, został zamknięty zaraz po przełomie. Dzisiaj nadal góruje nad miastem wielki zegar na wieży fabrycznej, ale na terenie zakładu można już tylko sprzedać złom lub oddać oponę do wulkanizacji. W okolicy twierdzą, że zamknięto go przedwcześnie, by – jak w przypadku likwidacji wielu innych dawnych enerdowskich zakładów przemysłowych – zlikwidować konkurencję dla zachodnioniemieckich firm. Po trzydziestu latach okoliczności, w jakich doszło do prywatyzacji lub likwidacji przedsiębiorstw w Niemczech wschodnich, nadal rozpalają emocje.

W samym Roddan żadnego majątku przemysłowego, rzecz jasna, nie było. Za to wokoło wsi są lasy – także sprywatyzowane. Każdy mieszkaniec wioski posiada swój kawałek, ale ogromna część należy do bogatej rodziny zachodnioniemieckich przemysłowców. Okoliczne lasy to raj dla myśliwych, a bogaci Wessi mają na swoim terenie wyłączne prawo do polowań. We wsi część mieszkańców to przyjezdni z Berlina lub Zachodu – mający tu swój drugi dom miłośnicy polowań, emeryci lub wracający na starość potomkowie dawnych uciekinierów do RFN. Relacje z miejscowymi są poprawne, ale niewidzialna granica wisi w powietrzu.

Zwrot ostro na prawo

Roddan nie jest Niemcami wschodnimi w pigułce. W dużych wschodnioniemieckich miastach: Lipsku, Erfurcie, Dreźnie czy Poczdamie, życie wygląda inaczej niż na brandenburskiej prowincji. W gruncie rzeczy ani tu, ani tam nie żyje się dzisiaj źle. Domy i podwórka są zadbane, praca czeka na człowieka. Wśród samochodów króluje Dacia Duster, a przyjeżdżający do Roddan kilkunastoletnim oplem może poczuć się jak ubogi krewny z prowincji. Tajemnica umacniającego się poczucia wschodnioniemieckiej odrębności nie leży w biedzie czy niedostatku. Jej źródłem nie jest teraźniejszość, lecz przeszłość – choć nie ta, o której w odniesieniu do Ossis myśli się najczęściej, czyli okres NRD, lecz ostatnie trzydziestolecie. To dramatycznie odmienne doświadczenia Niemców wschodnich zwłaszcza w latach 90. w porównaniu z resztą kraju odcisnęły na nich tak trwałe piętno. A może jeszcze bardziej sprawił to fakt, że tamten ich los pozostał niedoceniony, a nawet niezauważony.

Według socjologa Steffena Maua 30 procent spośród tych, którzy weszli w dorosłe w życie po 1989 roku, doświadczyło społecznej degradacji w porównaniu z pokoleniem rodziców. To niemało, jeśli wziąć pod uwagę, że już społeczeństwo NRD równało raczej ku dołowi. 3,5 miliona osób wyjechało na Zachód. Wśród młodych, którzy wyemigrowali, dwie trzecie stanowiły kobiety – dzisiaj maskulinizacja Niemiec wschodnich to jeden z najpoważniejszych problemów i jedno ze źródeł radykalizacji i przemocy. Prawie 80 procent stanowisk dyrektorskich w administracji, gospodarce i polityce w landach wschodnich zajmują Niemcy z Zachodu (Ossis stanowią tylko 1,7 procent). 80 procent sprywatyzowanego majątku byłej NRD trafiło w ręce zachodnioniemieckich właścicieli. 14 procent kupili zagraniczni inwestorzy. Tylko 6 procent jest dziś w posiadaniu dawnych obywateli NRD. To powody, dla których poczucie bycia obywatelem drugiej kategorii i życia w kraju mniejszych szans jest tym, co spaja wschodnioniemieckie poczucie tożsamości bardziej niż cokolwiek innego. 77 procent Niemców wschodnich uważa, że między wschodem a zachodem są znaczące różnice w poziomie życia. Na empatię współziomków zza dawnej granicy nie mogą zanadto liczyć. 40 procent Niemców z Zachodu uważa, że Ossis to marudy lub lenie stylizujące się na ofiary.

O tym, że rozliczenie z pozjednoczeniową przeszłością Niemiec staje się istotnym tematem, zrobiło się głośno kilka lat temu. Powodem był gwałtowny napływ imigrantów z Bliskiego Wschodu w 2015 roku, związany z nim wzrost nastrojów ksenofobicznych, zwłaszcza na wschodzie kraju, oraz coraz większe sukcesy skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec (AfD). W Niemczech wschodnich stała się ona jedną z najsilniejszych partii, umacniając swoją pozycję w tegorocznych wyborach w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii, gdzie zyskała ponad 20-procentowe poparcie. W kampanii wyborczych szła pod hasłem "dokończenia przełomu", w perfidny sposób przywłaszczając sobie dziedzictwo demokratycznej rewolucji 1989 roku.

Dla części wyborców ten cynizm był jednak mniej czytelny niż obietnica przywrócenia sprawiedliwości. Imigranci w znikomym stopniu trafili do Niemiec wschodnich, ale zyskali to, czego mieszkańcom tej części kraju przez lata brakowało najbardziej: uwagę mediów i opinii publicznej, współczucie i uznanie. Przez ostatnie lata integracja imigrantów była tematem numer jeden niemieckiej polityki, wywołując poczucie frustracji u tych, którzy w swoim mniemaniu przez lata bezskutecznie czekali na zainteresowanie ich własnym losem. "Zintegrujcie najpierw nas!" – wykrzyczała odczucia wielu Niemców wschodnich polityczka SPD Petra Köpping w opublikowanej w zeszłym roku książce. Nawołuje w niej do ogólnonarodowej debaty o konsekwencjach transformacji, która mentalnie podzieliła Niemcy.

W Roddan, mówiąc o okresie sprzed 1989 roku, mieszkańcy używają słów "za czasów wschodnich". A przecież Niemcy wschodnie to termin odnoszący się do nowych landów zjednoczonych już Niemiec. Wcześniej była po prostu NRD. Trudno o lepszy przykład, jak okres "jedności" utrwalił, a właściwie stworzył poczucie odrębności w kraju, który doświadczył nie tylko bezprecedensowych transferów budżetowych, lecz także niespotykanego na taką skalę nigdzie w dawnych krajach "bloku" załamania gospodarki, a wraz z nią milionów ludzkich biografii. Jedno jest pewne: gdyby Fritzi, bohaterka "Opowieści o cudzie przełomu", została w rodzinnym mieście, jej życie potoczyłoby się zupełnie inaczej niż w przypadku jej przyjaciółki Sophie, która pamiętnego lata 1989 roku razem z mamą uciekła trabantem na Zachód. Być może czas na nowy film, tym razem o cudzie, który nie nastąpił. Na nim niejeden w Niemczech wschodnich pewnie płakałby dzisiaj ze wzruszenia.

Piotr Buras – dyrektor warszawskiego biura think-tanku European Council on Foreign Relations; w latach 2008-2012 publicysta "Gazety Wyborczej", mieszkający w Berlinie, autor książki "Muzułmanie i inni Niemcy. Republika berlińska wymyśla się na nowo" (Wyd. Sic!, Warszawa 2011).

Autor: Piotr Buras

Pozostałe wiadomości

Po tym, jak Donald Trump i Wołodymyr Zełenski wdali się w kłótnię w Białym Domu, amerykański prezydent zwołał zebranie swoich głównych doradców - donosi CNN, opisując kulisy fiaska rozmów obu prezydentów w sprawie umowy o zasobach mineralnych Ukrainy. Opisuje także moment, w którym amerykański prezydent podjął decyzję o zerwaniu rozmów z Zełenskim.

To wtedy Trump ostatecznie zdecydował. Kulisy zerwania rozmów

To wtedy Trump ostatecznie zdecydował. Kulisy zerwania rozmów

Źródło:
PAP

Spotkanie prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, zakończyło się ostrą, kilkuminutową kłótnią. Słowne starcie zaczęło się od pytania dziennikarza o "zbyt dużą sympatię do Władimira Putina".

Zaczęło się od pytania o "sympatię do Władimira Putina"

Zaczęło się od pytania o "sympatię do Władimira Putina"

Źródło:
PAP, Ukrinform

Podczas spotkania w Białym Domu Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem doszło do kłótni. W efekcie została odwołana zapowiadana wcześniej konferencja prasowa, nie została podpisana umowa o minerałach, a Zełenski opuścił Biały Dom wcześniej niż planowano. Reuters przekazał, że Zełenski odwołał też wizyty w Domu Ukraińskim oraz w Instytucie Hudsona w Waszyngtonie. W TVN24 i TVN24 GO trwa wydanie specjalne. W tvn24.pl relacjonujemy na bieżąco wszystko, co jest związane z piątkowym spotkaniem przywódców w Waszyngtonie.

Zełenski odwołuje kolejne spotkania w Waszyngtonie

Zełenski odwołuje kolejne spotkania w Waszyngtonie

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Mieliśmy dwóch na jednego i taka awantura w Białym Domu nie zdarzyła się w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych, jeżeli w ogóle kiedykolwiek - powiedział Wojciech Lorenz, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w programie #BezKitu, komentując burzliwy przebieg rozmów prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu. - Celem prezydenta Zełenskiego miała być realizacja ukraińskiego interesu, czyli maksymalna normalizacja relacji ze Stanów Zjednoczonych, a zakończyło się katastrofą - przekonywał w magazynie "Polska i Świat" Adam Eberhardt, wicedyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Ekspert o trzech scenariuszach po spotkaniu Trumpa z Zełenskim 

Ekspert o trzech scenariuszach po spotkaniu Trumpa z Zełenskim 

Źródło:
TVN24

Donald Trump i J.D. Vance zadeklarowali, że są po stronie Rosji w wojnie rosyjsko-ukraińskiej. To katastrofalny błąd dla bezpieczeństwa narodowego Ameryki - oświadczył były doradca Trumpa do spraw bezpieczeństwa narodowego USA John Bolton. Skomentował w ten sposób fiasko rozmów Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim w sprawie ukraińskich zasobów mineralnych.

Były doradca Trumpa o "katastrofalnym błędzie dla bezpieczeństwa narodowego Ameryki"

Były doradca Trumpa o "katastrofalnym błędzie dla bezpieczeństwa narodowego Ameryki"

Źródło:
PAP

"Dziękuję Ameryko, dziękuję za twoje wsparcie, dziękuję za tę wizytę. Dziękuję prezydentowi Stanów Zjednoczonych, Kongresowi i narodowi amerykańskiemu. Ukraina potrzebuje sprawiedliwego i trwałego pokoju. I właśnie nad tym pracujemy" - napisał prezydent Wołodymyr Zełenski na platformie X po nieudanym spotkaniu w Białym Domu.

"Dziękuję ci, Ameryko, dziękuję za twoje wsparcie"

"Dziękuję ci, Ameryko, dziękuję za twoje wsparcie"

Źródło:
tvn24.pl / PAP

Wołodymyr Zełenski spotkał się w Białym Domu z Donaldem Trumpem, ale podczas rozmów doszło do kłótni. - Nie jesteś w pozycji, by cokolwiek dyktować, nie okazujesz szacunku - mówił Trump do Zełenskiego. Konferencja prasowa obydwu przywódców została odwołana, a - jak informują źródła w Białym Domu - w czasie spotkania nie podpisano żadnej umowy. Zełenski opuścił siedzibę prezydenta USA przed czasem.

Kłótnia, odwołana konferencja, brak umowy. Zełenski odjechał przed czasem 

Kłótnia, odwołana konferencja, brak umowy. Zełenski odjechał przed czasem 

Źródło:
PAP, Reuters

Ambasador Ukrainy w Stanach Zjednoczonych Oksana Markarowa nie kryła emocji w czasie starcia słownego prezydentów Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Angielskojęzyczny dziennik "Kyiv Post" opublikował nagranie, na którym uchwycono reakcję dyplomatki na kłótnię prezydentów USA i Ukrainy.

Słowne starcie Zełenskiego z Trumpem. Tak zareagowała ambasador Ukrainy w USA

Słowne starcie Zełenskiego z Trumpem. Tak zareagowała ambasador Ukrainy w USA

Źródło:
Kyiv Post, PAP

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie jest gotowy na pokój. Będzie mógł wrócić do USA, kiedy będzie na niego gotowy - napisał w piątek prezydent USA Donald Trump na platformie Truth Social. Spotkanie przywódców w Gabinecie Owalnym zakończyło się kłótnią. Zełenski opuścił Biały Dom, a amerykańska administracja poinformowała o odwołaniu wspólnej konferencji przywódców.

Trump: Zełenski będzie mógł wrócić, gdy będzie gotowy na pokój

Trump: Zełenski będzie mógł wrócić, gdy będzie gotowy na pokój

Źródło:
PAP

Drogi prezydencie Zełenski, drodzy ukraińscy przyjaciele, nie jesteście sami - napisał premier Donald Tusk na platformie X, po wizycie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. O wsparciu i szacunku dla Ukrainy zapewnił także marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Atmosfera rozmów w Białym Domu była nerwowa. Prezydent USA stwierdził, że Zełenski "nie jest gotowy na pokój", zarzucił mu brak szacunku dla Stanów Zjednoczonych.

"Drodzy ukraińscy przyjaciele". Krótki komunikat Tuska do Zełenskiego

"Drodzy ukraińscy przyjaciele". Krótki komunikat Tuska do Zełenskiego

Źródło:
tvn24.pl / PAP

Pracownik rosyjskiej państwowej agencji TASS został wyproszony z Gabinetu Owalnego w czasie spotkania prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego - podała agencja Reuters, powołująca się na rzeczniczkę Białego Domu.

Spotkanie Trumpa z Zełenskim. Korespondent rosyjskiej propagandowej agencji wyproszony

Spotkanie Trumpa z Zełenskim. Korespondent rosyjskiej propagandowej agencji wyproszony

Źródło:
Reuters, TASS, PAP

Myślę, że Polska naprawdę stanęła na wysokości zadania i wykonała świetną robotę dla NATO - oznajmił w piątek Donald Trump podczas spotkania z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu. - Jestem bardzo zaangażowany na rzecz Polski - stwierdził.

Trump: Polska wykonała świetną robotę

Trump: Polska wykonała świetną robotę

Źródło:
PAP

Papież Franciszek miał kryzys oddechowy, który spowodował wymioty - poinformowały w piątek wieczorem służby prasowe Watykanu.

"Kryzys oddechowy" papieża. Komunikat Watykanu

"Kryzys oddechowy" papieża. Komunikat Watykanu

Źródło:
Reuters, PAP

Koniec Skype'a. Microsoft, do którego należy komunikator, poinformował w piątek, że aplikacja przestanie działać 5 maja.

Koniec znanego komunikatora. Gigant podał termin

Koniec znanego komunikatora. Gigant podał termin

Źródło:
PAP

W Ukrainie znajdują się złoża cennych metali ziem rzadkich i minerałów. Na liście tej są między innymi tytan, lit, uran, grafit, beryl i mangan. Chodzi także o złoża węgla, ropy i gazu. Rezerwy te są warte miliardy dolarów. Znaczna część złóż Ukrainy znajduje się na terenach okupowanych przez Rosję. Poniżej prezentujemy mapę ukraińskich zasobów naturalnych. 

To skrywa ukraińska ziemia. Mapa 

To skrywa ukraińska ziemia. Mapa 

Źródło:
BBC, Radio Swoboda

W aucie na jednym z parkingów w Poznaniu znaleziono ciało kobiety. Wygląd pojazdu wskazuje na to, że mogła w nim mieszkać - przekazuje policja, która wyjaśnia okoliczności tego tragicznego zdarzenia

Ciało kobiety w aucie na osiedlowym parkingu

Ciało kobiety w aucie na osiedlowym parkingu

Źródło:
tvn24.pl

Rada Polityki Pieniężnej podczas styczniowego posiedzenia ponownie odrzuciła wniosek o podwyżkę stóp procentowych o 200 punktów bazowych, który poparła jedynie Joanna Tyrowicz. Pozostali obecni na posiedzeniu byli przeciw - podał NBP. Innych wniosków nie składano.

Padła propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Są wyniki głosowania

Padła propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Są wyniki głosowania

Źródło:
PAP

Starszy mieszkaniec Łomży (Podlaskie) wygrał około miliona złotych na loterii i wszystko stracił w wyniku oszustw, wyłudzeń i kradzieży. W tej sprawie zatrzymano pięć osób, szósta jest poszukiwana. Część to jego znajomi z czasów przed wygraną, pozostałych poznał już po niej.

Wygrał milion na loterii i wszystko stracił w wyniku oszustw, wyłudzeń i kradzieży

Wygrał milion na loterii i wszystko stracił w wyniku oszustw, wyłudzeń i kradzieży

Źródło:
PAP

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w piątek postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy z września 2022 roku. Chodzi o wyznaczeniu sędziego Sądu Najwyższego Pawła Grzegorczyka do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS. Grzegorczyk dwa lata temu wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na postanowienie prezydenta.

Sąd uchylił postanowienie prezydenta

Sąd uchylił postanowienie prezydenta

Źródło:
PAP

Właściciel sieci sklepów Lidl wystąpił o decyzję o warunkach zabudowy dla bloku mieszkalnego obok jednego ze swoich marketów na Bielanach. W Niemczech, skąd pochodzi sieć, tego typu inwestycje już są realizowane.

Znana niemiecka sieć handlowa chce postawić blok w Warszawie

Znana niemiecka sieć handlowa chce postawić blok w Warszawie

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl

Dziennik "SME" napisał w piątek, że ewentualne nałożenie ceł przez USA na europejskie samochody w największym stopniu dotknie słowacki przemysł motoryzacyjny. Według gazety najbardziej zagrożona jest produkcja Volkswagena, z której co czwarte auto trafia do USA. Podczas czwartkowych "Faktów po Faktach" w TVN24 premier Donald Tusk zwracał uwagę, że Polska może dostać rykoszetem, jeśli chodzi o amerykańskie cła, ale "najbardziej pokarają one Węgry i Słowację".

To byłby cios w sąsiada Polski. "Radość ze zwycięstwa Trumpa może mieć gorzki koniec"

To byłby cios w sąsiada Polski. "Radość ze zwycięstwa Trumpa może mieć gorzki koniec"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Władze hrabstwa Santa Fe w stanie Nowy Meksyk opublikowały wstępny raport z sekcji zwłok aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy. Wynika z niego, że u pary nie wykryto żadnych zewnętrznych urazów. Ujawniono też nagranie, w którym pracownicy zajmujący się naprawami informują dyspozytora o znalezieniu "ciał dwóch osób".

Policja ujawnia wstępne wyniki sekcji zwłok Gene'a Hackmana i jego żony

Policja ujawnia wstępne wyniki sekcji zwłok Gene'a Hackmana i jego żony

Źródło:
The Independent, CNN, tvn24.pl
"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Pięć złotych za metr kwadratowy - tyle za wynajem lokalu komunalnego w gminie Jędrzejów płaci wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Marek Bogusławski. Choć mieszkanie powinno służyć najbardziej potrzebującym, od lat mieszka w nim polityk, którego miesięczne zarobki wynoszą około 38 tysięcy złotych. - Wicemarszałek wykorzystał lukę prawną - mówi nam prezes Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami Marek Urban.

Zarabia prawie 40 tysięcy miesięcznie, za dom od miasta płaci grosze. Wicemarszałek "wykorzystał lukę prawną"

Zarabia prawie 40 tysięcy miesięcznie, za dom od miasta płaci grosze. Wicemarszałek "wykorzystał lukę prawną"

Źródło:
tvn24.pl
Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kawiarnie w Kanadzie sprzeciwiają się polityce Donalda Trumpa. W ramach protestu przestają serwować kawę americano i zmieniają nazwę na "canadiano". - Nie można nami pomiatać ani nas gnębić - mówi właściciel lokalu w Toronto, który przyłączył się do akcji. 

Efekt Trumpa. Kawa americano zmienia nazwę

Efekt Trumpa. Kawa americano zmienia nazwę

Źródło:
Washington Post, tvn24.pl

Przepełnione hotele w Hollywood, komplet rezerwacji u najlepszych makijażystek i fryzjerów oraz wzmożona ochrona przed słynnym Dolby Theatre. Przed fanami kina najbardziej ekscytująca noc w roku. Tym razem emocje są jeszcze większe niż zazwyczaj, bo w wyścigu o najcenniejsze trofeum filmowego świata nie ma wyraźnego faworyta. Przed niedzielną galą w Los Angeles o oscarowych szansach i przewidywaniach pisze Ewelina Witenberg.

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". - Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć chiński mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen, walcząc o wyborcze głosy, uderza w Ukrainę i Ukraińców. Kremlowska propaganda szybko zrobiła z tego użytek. Eksperci tłumaczą, dlaczego to także może uderzyć w Polskę.

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Źródło:
Konkret24
"Nowatorskie" mleko dla niemowląt i lata bezsilności państwa

"Nowatorskie" mleko dla niemowląt i lata bezsilności państwa

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24