Książę Harry apelował w poniedziałek na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych o podjęcie działań w zakresie zmian klimatycznych. Brytyjczyk odniósł się również do rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Książę Harry w towarzystwie swojej żony Meghan Markle przybył do siedziby ONZ w Nowym Jorku, aby uczcić Międzynarodowy Dzień Nelsona Mandeli, obchodzony co roku w urodziny byłego prezydenta Republiki Południowej Afryki.
Podczas przemówienia w Sali Zgromadzenia Ogólnego ONZ książę mówił o zagrożeniach związanych z rosyjską inwazją na Ukrainę, którą określił jako "zaprzeczenie praw konstytucyjnych w USA". Harry zwrócił uwagę, że "jesteśmy świadkami globalnego ataku na demokrację i wolność" – wartości, o które walczył Nelson Mandela.
Książę ostrzegał również przed wpływem zmian klimatycznych na Afrykę i świat. – Ten kryzys będzie się tylko pogłębiał, o ile nasi przywódcy, nie będą przewodzić i o ile kraje zebrane w tej sali nie podejmą odważnych transformacyjnych decyzji, których nasz świat potrzebuje, aby ocalić ludzkość – powiedział.
Harry opowiedział o zdjęciu zrobionym w 1997 roku w Kapsztadzie, na którym znajduje się Nelson Mandela i jego matka Diana. – Kiedy po raz pierwszy spojrzałem na zdjęcie, w oczy rzucała się radość na twarzy mojej mamy. Czysta radość z obcowania z inną duszą, tak oddaną służbie ludzkości – skomentował.
Brytyjczyk podkreślił, że Afryka była dla niego "kołem ratunkowym". – To tam czułem się najbliżej mojej matki i szukałem pocieszenia po jej śmierci i gdzie znalazłem bratnią duszę w osobie mojej żony – przyznał.
Autorka/Autor: asty
Źródło: Reuters