Czy koronawirus może samodzielnie się namnażać? Czy zamrażanie żywności niszczy wirusa? Czy usunie go naświetlanie odzieży i zakupów lampą UV? Czy objawy gastryczne mogą być przejawem zakażenia? Na wasze pytania w programie "Koronawirus. Raport" w TVN24 odpowiadali doktor Michał Sutkowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Warszawie oraz profesor Maria Gańczak, epidemiologii i wiceprezydent Europejskiej Sekcji Kontroli Zakażeń.
W niedzielę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych przypadkach zakażeń koronawirusem. Po południu ich liczba wynosiła 634. W Radomiu zmarła siódma zarażona osoba - to 43-letni mężczyzna, który był w ciężkim stanie. Kilka godzin wcześniej resort przekazał informację o śmierci 37-latki, hospitalizowanej w Poznaniu. Jak podkreślono, trafiła ona do placówki w stanie ciężkim ze współistniejącymi chorobami.
Narodowy Fundusz Zdrowia prowadzi całodobową infolinię (tel. 800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Kontakt 24 otrzymał od Was tysiące pytań dotyczących różnych aspektów naszej codzienności w warunkach walki z koronawirusem. Na wątpliwości internautów dotyczące kwestii medycznych i epidemiologicznych w programie "Koronawirus. Raport" w TVN24 w niedzielę odpowiadali doktor Michał Sutkowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Warszawie oraz profesor Maria Gańczak, epidemiologii i wiceprezydent Europejskiej Sekcji Kontroli Zakażeń.
Moje dziecko od dwóch dni ma katar i kaszel. Czy powinnam iść z nim do przychodni? Justyna
Michał Sutkowski: Jeżeli są jakieś objawy infekcyjne i nie tylko infekcyjne, to obecnie zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjentów i Narodowego Funduszu Zdrowia, pierwszą rzeczą jest telefon. Te objawy nie wskazują na jakąś alarmującą historię i infekcję. I nie mówię tylko o koronawirusie, ale o innych infekcjach. Prawdopodobnie jest to infekcja wirusowa. Bierzemy za telefon. Dzwonimy do lekarza rodzinnego i nie wychodzimy bez potrzeby z domu, także do przychodni.
Od tygodnia boli mnie noga. Lekarze w przychodni udzielają teleporad, ale przecież przez telefon nogi nie obejrzą. Czy można gdzieś pójść do poradni? Adam
Michał Sutkowski: Pojawiły się informacje, że przychodnie są zamykane, a to nie jest prawda. My ich nie zamykamy. Badamy nadal pacjentów i noga zostanie obejrzana. Trudno wszystko oceniać w postaci teleporady czy zdjęć wysyłanych przez pacjenta. I ja takich porad udzielam. Musi być określony kontekst takiej sytuacji. Jeżeli są niepokojące dolegliwości, zawsze zostanie on obejrzany. Pacjent musi skontaktować się z przychodnią i na konkretną godzinę zostanie wezwany. Ta porada będzie normalnie udzielona.
Mam półpaśca i wysoką temperaturę 38 stopni. Lekarz dał mi leki. To trzeci dzień i jest poprawa. Czy mogę mieć koronawirusa? Anna
Michał Sutkowski: Wszystko wskazuje na to, że nie. Dlatego że przy chorobie takiej jak półpasiec, nawet leczonej lekami doustnymi dedykowanymi temu wirusowi, może się zdarzyć gorączka. Temperatura i objawy na skórze to nie jest koronawirus.
Oczywiście, jeżeli będzie pani miała wątpliwości, albo pojawią się takie objawy jak suchy kaszel, katar, wyższa i rosnąca gorączka, najpierw należy wykonać telefon do lekarza. Nic na to nie wskazuje, by miała to być koincydencja choroby takiej jak półpasiec i nadkażenia koronawirusowego.
Czy objawy gastryczne - jadłowstręt, biegunka albo zawroty głowy bez gorączki, mogą być objawami zarażenia koronawirusa?
Michał Sutkowski: Taki zestaw objawów klinicznych bez innych objawów nie wskazuje w żadne sposób, że jest to koronawirus.
Pojawiły się co prawda doniesienia, że być może koronawirus daje takie objawy, ale jest to bardzo mało takich doniesień. Te objawy w postaci biegunki występują razem z typowymi dla koronawirusa objawami, czyli głównie są to wysoka temperatura, suchy kaszel, katar, bóle w klatce piersiowej (...) i duszność. Jeśli nie ma takich objawów, to nie ma powodów do twierdzenia, że to zakażenie koronawirusem.
Czy lekarze rodzinni powinni nosić maseczki? Ola
Michał Sutkowski: Pamiętajcie państwo, że z maseczkami jest straszny bałagan. Warto tłumaczyć to bez końca. Zdrowa osoba plus zdrowa osoba, ani jedna nie powinna nosić maseczek. Jeżeli zdrowe osoby chodzą po ulicy, to nie powinny nosić maseczek. A osoba chora nie powinna po tej ulicy chodzić.
Z drugiej strony jest sytuacja, kiedy osoba chora może zostać zaproszona do przychodni, gdzie powinna zostać zbadana. Wtedy i tylko wtedy, w tej sytuacji objawów klinicznych – kaszlu, kataru, temperatury – kiedy jest podejrzenie nie tylko koronawirusa, ale przede wszystkich innych infekcji, grypy czy paragryp, dobrze by było, żeby obie strony założyły maseczki. Lekarz i pacjent. Wtedy niebezpieczeństwo zakażenia co prawda nie jest niwelowane, bo maseczka chirurgiczna to nie jest maska HEPA, ale wielu patogenów się pozbędziemy.
Jeżeli takich maseczek brakuje i są trudno dostępne, to trzeba zachować przy najmniej dwumetrowy odstępy między sobą i prowadzić ten wywiad tak, żeby nie narażać obu stron epidemiologicznie.
Moja mama ma 62 lata, nadciśnienie i pracuje w sklepie w Warszawie. Czy może dostać zwolnienie, bo jest w grupie ryzyka? Monika
Michał Sutkowski: Odpowiedziałbym w następujący sposób, nie chcąc deprecjonować tego pytania. Co prawda jestem młodszy - niewiele młodszy - ale mam taki kontakt z pacjentem potencjalnie chorym na różnego rodzaju infekcje, że ja tym bardziej powinienem pójść na zwolnienie.
Nadciśnienie tętnicze nie jest narażeniem. 62 lata to też nie jest narażenie specyficzne, bo my wszyscy jesteśmy tak naprawdę jesteśmy narażeni, nie tylko osoby starsze. To, że średnia wieku zgonów we Włoszech to 63 lata, a w Niemczech dużo, dużo mniej - to jest ostrzeżenie epidemiologiczne. Ostrzeżenie, które trzeba wziąć do siebie i zachować wszelkie środki ostrożności, higienę, stosowny dystans między sobą i trzeba tak funkcjonować.
Jeżeli wyciszymy państwo i wszyscy pójdziemy na zwolnienia, to na pewno będzie jeszcze gorzej. Apeluję do pracodawców, jeżeli ktoś nie ma objawów chorobowych, to proszę nie kierować takiej osoby do lekarza po zwolnienie. Możemy liberalnie patrzeć na różnego rodzaju sytuacje dzisiaj, ale nie możemy zdrowej osobie wypisać zwolnienia.
Czy można zachorować drugi raz na koronawirusa? Krzysztof
Michał Sutkowski: Po pierwsze na pewno mamy małą wiedzę, zaledwie cztery miesiące. Mamy wiele prac, które są pracami laboratoryjnymi (in-vitro). In-vivo możemy tylko obserwować sytuację. Wszystko wskazuje na to, że drugi raz nie będziemy na COVID-19 chorowali. Wynika to z różnego rodzaju badań epidemiologicznych, ale też medycznych i genetycznych. Na pełną, prawidłową odpowiedź na to pytanie będziemy musieli czekać pewnie jeszcze kilka miesięcy. Wszystko wskazuje, że na tę chorobę chorujemy tylko raz i oby tak było.
Czy podczas zarażenia koronawirusem i wystąpieniu duszności można użyć w domu nebulizatora i roztworu soli, by ulżyć sobie w oddychaniu? Klaudia
Michał Sutkowski: Jeżeli mamy taka chorobę COVID-19, to w niektórych sytuacjach ściśle określonych przez lekarza i służby sanitarne, będziemy mogli zostać w domu. Ale absolutnie nie leczymy się sami. Sól fizjologiczna stosowana w drobnych infekcjach górnych dróg oddechowych w takiej sytuacji, jeżeli to ciężka postać COVID-19, nie pomoże.
Będziemy mieli wszystkie informacje dotyczące leczenia wypisane przez lekarza. Informacje dotyczące zarówno tego, co brać, a kiedy nie brać i dzwonić do lekarza, do szpitala na oddział zakaźny w celu tego, by nas przyjęto. Wydaje się, że ta sytuacja z dusznością już powinna być w szpitalu rozstrzygana i to lekarz w szpitalu zadecyduje, jakie leczenie wdrożyć.
Czy zamrażanie żywności niszczy wirusa? Jurek
Maria Gańczak: Nawiązując do właściwości fizyko-chemicznych wirusów, koronawirusy są w stanie przetrwać w warunkach zamrożenia nawet do minus 20 stopni Celsjusza około dwóch lat. W temperaturze lodówki, czyli około czterech stopniach uważa się, że do około 72 godzin, czyli około trzech dni są aktywne. Należy się nam ostrożność w takim myśleniu o tym, co zawiera produkt, który przetrzymujemy w lodówce.
Wirusy są termolabilne i podgrzewanie nawet w temperaturze 60 stopni przez pół godziny powoduje ich inaktywację. Wszystkie produkty surowe, które można w ten sposób przygotować, poddajemy obróbce termicznej przez odpowiedni czas.
Moja córka wraca z Brazylii. Mam pytanie czy jeśli ją odbiorę z lotniska to muszę też odbyć kwarantannę? Patrycja
Maria Gańczak: Jest tu osoba, która przyjechała z zagranicy i tam być może miała potencjalny kontakt z osobą zakażoną. Jest to obszar epidemiczny, w Brazylii też mamy potwierdzone przypadki koronawirusa. Takie sankcje stosujemy w naszym kraju wobec wszystkich przybywających z obszarów epidemicznych.
Pani, która przyjeżdża z zagranicy, ma się poddać kwarantannie. Osoba, która umożliwia jej transport z lotniska nie jest poddana kwarantannie. Powinna przekazać córce, że w kwarantannie obowiązują pewne zasady i do tych zasad obie panie powinny się stosować.
Jeżeli panie mieszkają pod jednym dachem, to osoba poddana kwarantannie musi zwracać uwagę na podstawowe zasady kontroli zakażeń, a więc na przykład mycie rąk w określonych sytuacjach. Ta osoba, która się nią opiekuje również – utrzymywanie dystansu półtora do dwóch metrów, jeśli w warunkach domowych jest to możliwe. Jeżeli dochodzi do kichania, kaszlu u osoby niepoddanej kwarantannie lub u tej nią objętej, to również (obowiązuje nas – red.) ta etykieta oddychania i kaszlu, a więc chusteczki powinny być natychmiast wyrzucane czy kaszlenie w łokieć, a nie w dłoń.
Czy powiadamia się mieszkańców bloku/klatki o tym, że któryś z lokatorów został poddany kwarantannie? Andrzej
Maria Gańczak: Jeszcze raz apeluję, żeby we właściwy sposób interpretować pojęcie kwarantanny. To nie jest izolacja. Izolacja jest wtedy, gdy mamy do czynienia z osobą chorą na chorobę zakaźną. Kwarantanna ma miejsce wtedy, gdy osoba jej poddana miała kontakt z kimś, kto był zakażony lub miał duże prawdopodobieństwo zakażenia. Ta osoba poddana kwarantannie nie musi zachorować. Wiele przypadków, również z Polski pokazuje, że nie dochodzi u takich osób do zakażenia.
Taka osoba musi się przez 14 dni obserwować. Gdy wystąpią objawy: gorączka, kaszel, ból mięśni, należy skontaktować się z lekarzem rodzinnym, w celu ustalenia dalszych kroków.
Kwarantanna to nie znaczy stygmatyzacja.
Czy koronawirus może się samodzielnie namnażać, bez nosiciela? Jakub
Maria Gańczak: Wirusy i koronawirusy są takimi drobnoustrojami, które nie są w stanie namnażać się poza organizmem gospodarza. Nie ma takiej możliwości.
Uzupełniając to, mogę stwierdzić, że koronawirus może utrzymywać się na powierzchniach w zależności od temperatury i wilgotności otoczenia. Mniej więcej do doby na powierzchniach takich jak papier i karton. Nieco dłużej – do trzech dni – na powierzchniach takich jak plastik i metal. Na to też należy zwrócić uwagę.
Czy sprzątanie w domu odkurzaczem nie powoduje roznoszenia się wirusa przyniesionego np. na butach, kurtce? Gabi
Maria Gańczak: Mamy taką sytuację hipotetyczną, że dana osoba w czasie pobytu na zewnątrz styka się z wirusem, który zostaje przeniesiony na różnego rodzaju powierzchnie - na buty czy okrycie wierzchnie. Pytanie, czy jest to sytuacja możliwa, że ten wirus z powierzchni zainfekowanych na zewnątrz może przedostać się na powierzchnie wewnątrz domu. Jest to sytuacja raczej niemożliwa, chyba że trzepalibyśmy intensywnie odzież czy buty.
Jeśli zostawimy je w przedpokoju, to nie ma takiej fizycznej możliwości, by ten wirus przedostał się wtórnie na powierzchnie wewnątrz domu.
Oczywiście przychodząc z zewnątrz, przy kontakcie z różnymi powierzchniami możemy mieć dostęp do materiału zakaźnego na dłoniach i placach. A więc absolutnie wymagane jest mycie rąk z zgodnie z zasadą: 30 sekund, wszystkie powierzchnie, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które bywają omijane.
Czy naświetlanie odzieży i zakupów tzw. kwarcówką do opalania niszczy koronawirusa? Wojciech
Maria Gańczak: W stosunku do koronawirusa nie sądzę, by były wykonane takie badania. Były wykonywane w stosunku do innych koronawirusów – SARS, MERS – i dowiedziono, że naświetlanie lampą UV, która emituje światło długości mniej więcej 250-254 nanometry przez godzinę, powoduje inaktywację tych wirusów. To działanie na wirusy światła UV było znane już od bardzo dawna. Wykorzystuje się je w salach operacyjnych, w gabinetach zabiegowych, w zakładach opieki zdrowotnej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24