Tony śniętych ryb wyławia straż pożarna, wędkarze i okoliczni mieszkańcy z czarnych, śmierdzących wód rzeki Bug, Liwiec, Liw, Utrata i Muchawka. Zaniepokojeni internauci przysyłają na platformę Kontakt TVN24 zdjęcia zanieczyszczonych rzek i pytają co spowodowało tak dramatyczną sytuację. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska uspokaja: to typowe zjawisko wynikające z procesów gnilnych. Przyczyną śnięcia ryb są zanieczyszczenia organiczne.
Nie ma mowy o zanieczyszczeniach chemicznych pochodzących z jakiejkolwiek oczyszczalni ścieków. Woda ma kolor brunatny, a na powierzchni tworzą się plamy podobne do tych z oleju. To typowe dla procesów gnilnych - tłumaczy Aleksandra Dziwulska z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Mińsku Mazowieckim.
Jak dodaje sytuację taką spowodowały rozkładające się szczątki roślin, a w szczególności traw. Dostały się one do nurtu po wezbraniu rzek, wykorzystują tlen rozpuszczony w wodzie. - Zgniłe siano wymieszane z błotem i innymi gnijącymi organizmami żywymi, trafiło do tych rzek - mówi Aleksandra Dziwulska. Zanieczyszczenia te okazały się katastrofalne dla ryb, które na skutek braku tlenu zaczęły zdychać.
- W sobotę i niedzielę tylko w samym Węgrowie (woj. mazowieckie) zebraliśmy dwie tony śniętych ryb - mówi portalowi tvn24.pl Krzysztof Fedorczyk, starosta węgrowski. Jak dodaje z informacji jakie Starostwo Powiatowe w Węgrowie otrzymało od Sanepidu i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska występuje zjawisko tzw. przyduchy. - Z braku tleny ginie ryba w rzece - dodaje.
To właśnie z tego rejonu na platformę Kontakt TVN24 piszą zaniepokojeni mieszkańcy, którzy informują o tragicznym stanie rzeki. - Przez 30 lat Liwiec nie był taki brudny - pisze Artur. - To pogrzeb tej rzeki - dodaje internauta "Duszak".
Jak się okazuje, zanieczyszczenie Liwca przyniosły dwie malutkie rzeczki: Kostrzyń i Muchawka.
"Ta fala idzie dalej"
To te dwie rzeczki uruchomiły lawinę, której nie da się powstrzymać. Fala dotarła już do Liwca, a w efekcie do Bugu.
Mająca swoje źródła na Równinie Łukowskiej rzeka Krzna również zanieczyściła Bug. Służby dostały już informacje o pojawiających się śniętych rybach w miejscowościach: Neple, Zaburze, Mierzwice, Kózki i w mieście Drohiczyn. - Najgorsze warunki tlenowe są w Zaburzu - mówi Dziwulska. - Ta fala idzie dalej - dodaje. Według niej, istnieje przypuszczenie, że rozmiar strat na Bugu "nie będzie takim kataklizmem, jak w małych rzeczkach". - Bug ma duży nurt, niesie dużo wody i po trosze rozcieńcza wszystko - dodaje Dziwulska.
Potężny fetor
Połączenie śniętych ryb i gnijących traw rodzi potężny fetor przypominający rozlane szambo. - Jak to zobaczyłem, to nie wierzyłem własnym oczom! Zniszczono jeden z najpiękniejszych terenów z dziewiczym krajobrazem, miejsce lęgów dziesiątek rzadkich gatunków ptaków, wiele pięknych okazów ryb i brzegi porośnięte rzadką roślinnością - bulwersuje się internauta Tomasz, który twierdzi, że zanieczyszczenia Liwca spowodowane były "wylaniem olbrzymich ilości jakiegoś ścieku".
W akcji usuwania ton śniętych ryb biorą udział strażacy zawodowi,ochotnicy, wędkarze, a nawet wojsko. Są one później utylizowane przez specjalne firmy.
Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska uspokaja, że nie ma zagrożenia chemicznego i bakteriologicznego w wodach, lecz nie zaleca wchodzenia do zanieczyszczonych rzek. W starostwach na terenie których pojawiły się śnięte ryby powołano sztaby kryzysowe.
Źródło: Kontakt TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24