Witold Marczuk, polityk bliski Lechowi Kaczyńskiemu, ostatnio szef wywiadu wojskowego, otrzymał w niedzielę nominację na generała. Tak szybko awansowali po 1990 r. tylko kapelani wojskowi.
- Czy możliwy jest awans z podporucznika na generała w ciągu dwóch lat? - zapytała "GW" byłego wiceministra obrony generała Stanisława Kozieja. - Ja tam niczego nikomu nie zazdroszczę, ale jest to zdarzenie niepokojące, to zupełnie łamie pragmatykę służbową - mówi Stanisław Koziej. Jego zdaniem może to być sygnał dla środowiska, że nie kwalifikacje wojskowe liczą się najbardziej.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"