Irak: zbrojne oddziały milicji obiecały wycofanie się z miejsc antyrządowych protestów

Oddziały milicji wiernej szyickiemu duchownemu Muktadzie as-Sadrowi obiecały wycofanie się z bagdadzkiego placu Tahrir oraz z placu Al-Sadrain w Nadżafie na południu Iraku. W sobotę doszło do zawarcia porozumienia z uczestnikami demonstracji antyrządowych. Trwające od października protesty dotyczą między innymi szerzenia się korupcji i przywrócenia usług socjalnych.

Tylko w tym tygodniu interwencje zbrojne tych milicji sprawiły, że siedmiu uczestników protestów antyrządowych zostało zabitych, a dziesiątki odniosły rany.

Sabah Nabil, rzecznik demonstrantów z placu Tahrir, który od 1 października jest głównym miejscem wstrząsających krajem demonstracji antyrządowych, poinformował w sobotę dziennikarzy, że na podstawie zawartego porozumienia siły milicji wycofują się z Tahrir oraz innych głównych miejsc protestów antyrządowych w obu miastach.

Abu Doaa al-Isawi, doradca wojskowy obozu politycznego Sadra, przybył na plac Tahrir, gdzie odbył kilka spotkań z demonstrantami. W ich wyniku obie strony umówiły się, że będą "powstrzymywać się od wzajemnych prowokacji i zaczepek".

Wycofane poparcie dla protestów

Sadr, lider koalicji politycznej Sairun mającej najliczniejszą reprezentację w parlamencie, popierał od października protesty antyrządowe w Iraku, ale sytuacja zmieniła się po śmierci irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, który zginął wskutek amerykańskiego ataku z 3 stycznia przeprowadzonego w rejonie lotniska w Bagdadzie.

Duchowny zwołał wielką demonstrację przeciwko obecności obcych wojsk w Iraku. Tymczasem niektórzy z jego współpracowników oskarżyli demonstrantów - uczestników nieustającego protestu skierowanego głównie pod adresem rządzących w Iraku, o zamiar jej zbojkotowania.

Sadr wycofał poparcie dla demonstracji antyrządowych, a następnie wezwał swych zwolenników, aby wsparli pacyfikacyjne działania przeciwko demonstrującym. Doszło do licznych incydentów, w których w Bagdadzie odniosło rany kilkadziesiąt osób, a w Nadżafie, świętym mieście szyitów, zabito co najmniej siedmiu uczestników demonstracji.

Kolejna zmiana stanowiska

W sobotę Sadr ponownie zmienił stanowisko. Zbrojne oddziały jego milicji wycofają się z miejsc demonstracji antyrządowych, a nawet "ochraniać będą pokojowe wystąpienia protestacyjne" - zadeklarował duchowny na swoim Twitterze.

Jednocześnie wezwał do zorganizowania w przyszły piątek "wielotysięcznych wystąpień" demonstrantów "nieidentyfikujących się z żadnym stronnictwem politycznym, a wyłącznie z Irakiem". Wezwał ich uczestników, aby nie ingerowali w sprawy "polityczne", jak nominacje na stanowiska rządowe, jakich będzie dokonywał desygnowany na premiera Muhammad Allawi, który cieszy się poparciem Sadra.

"Zwolennicy Sadra wycofali się, demonstranci znów wyszli na plac, a siły bezpieczeństwa wzięły na siebie obowiązek ochrony miejsc demonstracji i samych demonstrantów" - powiedział agencji EFE przedstawiciel irackiego MSW, który pragnął zachować anonimowość.

Według irackiej Komisji Praw Człowieka podczas protestów antyrządowych w tym kraju zginęło od 1 października 550 osób. Uczestnicy protestów domagali się głównie położenia kresu szalejącej korupcji i przywrócenia zanikających usług socjalnych, m.in. opieki zdrowotnej

Czytaj także: