"Jeszcze nie powstał nowy rząd, a już mnożą się przestrogi, że da się on podporządkować lewicowo-liberalnym mediom, że przywróci patologiczne układy III RP, że będzie uprawiać politykę zagraniczną +na klęczkach+" - pisze na łamach "Faktu" Jarosław Gowin.
Polityk PO zapewnia, że Platforma nie przesunie się na lewo. Że w sprawach obyczajowych nie będzie starała się upodobnić Polski do "postępowych" krajów Europy Zachodniej. - "Przeciwnie, silne przywiązanie do religii, do tradycji i wartości, jaką jest naród, uważamy za wielką polską przewagę. Platforma popiera wolny rynek. Ale równie ważne są dla nas tradycyjne wartości i więź solidarności. W rzeczywistości PO to jedyna nowoczesna partia prawicowa w naszym kraju. Mam nadzieję, że dzięki lojalnej współpracy z PSL po czterech latach stworzymy zalążek szerokiej formacji centroprawicowej (coś na kształt niemieckiej koalicji CDU/CSU), pisze Gowin. Według niego rządy PO nie będą oznaczały ani powrotu do patologii III RP, ani "rekonkwisty", czyli zemsty na ludziach PiS czy zniszczenia sensownych elementów polityki rządu Jarosława Kaczyńskiego. Takim sensownym elementem - zdaniem Gowina - była polityka historyczna, czyli przywracanie Polakom dumy narodowej. Sensowny kierunek miała również polityka prorodzinna, realizowana przez minister Kluzik-Rostkowską czy działania minister Gęsickiej zmierzające do sprawnego wykorzystania funduszy europejskich. Za duże osiągnięcie ostatnich dwóch lat Gowin uznał utorowanie drogi do kariery rzeszom młodych, dobrze wykształconych ludzi o prawicowych poglądach. Przed rokiem 2005 byli oni pozbawieni możliwości pracy w administracji rządowej. Duża część z nich dobrze wykorzystała swoją szansę i powinna być zagospodarowana przez nowy rząd. Niezależnie od etykietek partyjnych. Pora bowiem najwyższa zakończyć "zimną wojnę domową", która podzieliła Polaków dwa lata temu, pisze polityk PO.
Źródło: Fakt