Kobieta podczas sprzątania garażu swojego byłego męża znalazła metalową puszkę z plastikową nakrętką i zapalnikiem. Swoje znalezisko przyniosła do komisariatu. Jak się okazało był to granat ręczny.
"Znalezisko najpierw sprawdził policjant z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego sądeckiej policji, a potem patrol Sekcji Minersko-Pirotechnicznej Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Krakowie. Granat przejęli ostatecznie saperzy z 16 Batalionu Powietrznodesantowego z Krakowa" – informuje policja.
Teraz funkcjonariusze ustalają, do kogo należał niebezpieczny przedmiot i prowadzą czynności pod kątem art. 263 § 2 Kodeksu karnego, czyli posiadania bez wymaganego zezwolenia broni palnej lub amunicji. Apelują też, by w przypadku znalezienia amunicji czy niewybuchu natychmiast powiadomić policję i nie dotykać urządzenia.
Autorka/Autor: wini/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska policja