Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w miejscowości Darowice (woj. podkarpacie). Samochód, którym jechały dwie 18-latki i 17-latka, wypadł z drogi i dachował w rowie. Auto stanęło w płomieniach. Nastolatki trafiły do szpitala.
Do wypadku doszło w sobotę około godziny 23 w miejscowości Darowice w powiecie przemyskim. Za kierownicą osobowego volkswagena siedziała 18-letnia mieszkanka tego powiatu. Autem razem z nią jechała jej o rok młodsza siostra i 18-letnia kuzynka.
Jak wstępnie ustaliła przemyska policja, najprawdopodobniej w wyniku niedostosowania prędkości do panujących warunków, nastolatka straciła panowanie nad samochodem i wypadła z drogi.
- Na niewielkim łuku drogi kierująca zjechała na przeciwległy pas, a następnie wypadła z drogi w pola uprawne przejeżdżając przy tym przez drzewa i krzewy - relacjonuje nam młodsza aspirant Joanna Golisz z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.
Samochód stanął w płomieniach. Nastolatki, jak relacjonuje policjantka, wydostały się z pojazdu o własnych siłach. - Wszystkie przewiezione zostały do szpitala na dalsze badania. Z informacji jakie posiadamy, wynika, że ani kierująca, ani pasażerki nie odniosły poważnych obrażeń - mówi nam funkcjonariuszka.
18-latka kierująca samochodem była trzeźwa. Policja zatrzymała jej prawo jazdy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Przemyślu