- Spodziewam się dużo czarnego PR-u i technik nie do końca zgodnych z prawem czy zasadami. To nie jest fair play, to nie jest boisko wyznaczone po równo dla wszystkich - powiedziała w programie "Czas decyzji" TVN24 dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego.
Wciąż nie wiadomo, kiedy odbędą się wybory prezydenckie, które pierwotnie wyznaczono na 10 maja. Ze strony rządowej płyną sygnały o tym, że najbardziej prawdopodobną datą jest 28 czerwca. Do wyścigu prezydenckiego ma dołączyć Rafał Trzaskowski, który został wskazany jako kandydat Koalicji Obywatelskiej w miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Ostatnie sondaże prezydenckie, przeprowadzone przez różne instytucje na zlecenie różnych mediów, pokazują, że do drugiej tury wyborów prezydenckich wejdą Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski.
Raport tvn24.pl: Wybory prezydenckie
- To są bardzo złe sondaże dla prezydenta. Pamiętajmy jednak, że bieg dla niektórych dopiero się rozpoczyna. Mam na myśli Rafała Trzaskowskiego, który jest w bardzo utrudnionej sytuacji - oceniła w programie "Czas decyzji" w TVN24 dr Anna Materska-Sosnowska, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zdaniem brak ogłoszonych daty i reguł wyborów prezydenckich wynikają z tego, że partii rządzącej zależny na tym, aby ta kampania wyborcza była jak najkrótsza i jak najmniej korzystna dla Trzaskowskiego.
- To nie są wybory, w których wygra racjonalność. Spodziewam się dużo czarnego PR-u i technik nie do końca zgodnych z prawem czy z zasadami. To nie jest fair play, to nie jest boisko wyznaczone po równo dla wszystkich - zauważyła politolożka.
Politolożka: Andrzej Duda sprawia wrażenie osoby zmęczonej
Zdaniem Materskiej-Sosnowskiej w ostatnich tygodniach Andrzej Duda nie pokazywał się jako prezydent, jako głowa państwa, zwierzchnik czy osoba odpowiedzialna za przede wszystkim politykę zewnętrzną oraz kreator polityki wewnętrznej. - Prezydent wygląda na zaskoczonego i to zaskoczenie - mam wrażenie - trwa od tej pseudodebaty w telewizji publicznej (6 maja - red.), kiedy był jak nie on, jak nie prezydent Duda. (...) Mam wrażenie, że prezydent żył w bańce, w której wszystko jest świetnie i nawet w pandemii można sobie na TikToku poskakać. Nagle okazało się, że ani nie jest tak świetnie, ani ta bańka wcale nie jest tak duża, że są realne problemy, z którymi powinien sobie w jakiś sposób radzić, wcale nie ma wygranej w kieszeni. Sprawia wrażenie osoby zmęczonej. Zresztą zawsze jest trudniej uciekać niż gonić. Stąd kandydaci, którzy są jego konkurentami, mają świeżość i siłę. Jeśli porównujemy siłę różnych kandydatów, to widać, że im się chce. Prezydent nie sprawia takiego wrażenia - oceniła.
Politolożka, porównując kampanię Andrzeja Dudy z 2015 roku, przypomniała, że nie był wtedy prezydentem, więc był w roli "goniącego", a nie "uciekającego". - Okazało się, że właściwie nie wypełnił obietnic, które złożył. Miał być aktywny, miał nie być notariuszem, nie siedzieć pod żyrandolem, bo ma za dużo energii. Nic z tego się nie wydarzyło. Nie ma sukcesów ani na arenie międzynarodowej, ani na arenie wewnętrznej - zaznaczyła Materska-Sosnowska.
"Musimy mieć lidera, bo tylko w ten sposób mamy szansę odbudować się"
W ocenie Materskiej-Sosnowskiej "jeżeli jedynym przekazem, jedynym planem, jedynym pomysłem, jest mówienie, że tylko jednolity front partyjny pozwoli nam w zgodny sposób rządzić, to dobrze wiemy, że tak nie jest".
- Polityka polega na ucieraniu różnych racji. Koabitacja wymaga współpracy, a przekaz, że będzie lepiej, jeżeli nie będziemy się kłócić, nie jest przekazem. Prezydent pokazał, że nawet jeżeli byłaby współpraca, to nie umie się przeciwstawić, nie umie powiedzieć "stop", nie umie nic zaproponować - przekonywała.
- To nie są czasy na brak przywódców. Musimy mieć lidera, bo tylko w ten sposób mamy szansę się odbudować - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24