Baba z jajami

Dla jednych Bufetowa, dla innych Hanka, powszechnie HGW, a oficjalnie – Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy. Kobieta, która - pokazując, że w przeciwieństwie do wielu jej męskich poprzedników ma, mówiąc językiem ulicy: jaja – właśnie chyba wygrała przyszłoroczne wybory lokalne i zapewniła sobie drugą kadencję.

Refleksja na temat jej dokonań przyszła mi wczoraj wieczorem, kiedy żona stwierdziła: „No, ma baba jaja i się nie boi”. I rzeczywiście się nie boi – pomyślałem, po czym sporządziłem szybki bilans jej zasług i wpadek. No to najpierw zasługi:

1. Doprowadziła do końca świata szczękoblaszakowego. Wszyscy poprzednicy – z niewiadomych powodów – bali się lobby „kupieckiego”. Paweł Piskorski wybudował halę KDT (oficjalnie - na 3 lata), bo nie miał siły na likwidację bud bazarowych z okolic Pałacu Kultury. Lech Kaczyński wręcz obiecał im działkę – jeszcze lepszą niż tą, z której ich wyrzucono – aby sobie zbudowali przy Marszałkowskiej dom towarowy (kompletnie nie zastanawiając się nad tym, że aby taki elegancki dom zbudować, kupcy musieliby w rzeczywistości wnieść grunt do spóły z jakimś cwanym deweloperem, który miałby na budowę pieniądze). Obecna prezydent skończyła z KDT i – co też nie bez znaczenia – doprowadziła do końca potyczki prawne z MarcPolem, który jeszcze niedawno zdobił Plac Defilad biało-czerwoną blaszaną glizdą.

3. Wyremontowała Trakt Królewski. Poprzednia ekipa do remontu reprezentacyjnej ulicy tylko się przymierzała, obecna zamierzenia wprowadziła w czyn. Mamy nowe Krakowskie, trwa remont Ujazdowskich. A pamiętają Państwo konferencję Michała Kamińskiego, który – stojąc w wykopie na remontowanym Krakowskim – oskarżał władze miasta o prowokację, bo rozkopały ulicę przed Pałacem Prezydenckim?

3. Buduje Most Północny. I to buduje tanio, bo podjęła ryzyko i unieważniła wyborczy przetarg Kazimierza Marcinkiewicza. Ale się udało.

4. Zacznie budować drugą linię metra. Przetarg rozstrzygnięty – oparła się też pokusie szastania publiczną kasą i unieważniła pierwszy przetarg z niebotycznymi ofertami firm, które chciały skorzystać na wyścigu do Euro 2012. Metra na Euro nie będzie, ale za to będzie kilka miliardów w kasie. Idę o zakład, że inni budowaliby nawet najdrożej, byle przypodobać się wyborcom i zdążyć na mistrzostwa.

Do tych czterech największych sukcesów można też dodać inne. Nie zmieniła decyzji Lecha Kaczyńskiego i umowy podpisanej przez Kazimierza Marcinkiewicza o przebudowie Stadionu Legii. Zdążyła z przygotowaniem budowy oczyszczalni ścieków „Czajka” i dostała unijne pieniądze. Rozwija założone przez prezydenta Kaczyńskiego: Szybką Kolej Miejską oraz sieć parkingów Park and Ride. Czekam teraz na zapowiadaną zmianę planu zagospodarowania okolic Pałacu Kultury, bo na razie oglądamy tylko kolejne obrazki, a jedyną konkretną decyzję podjęła tu ekipa Kaczyńskiego.

Dosyć tego słodzenia. A wpadki? Naliczyłem trzy. Przypomniał mi się wyjątkowo niedorzeczny pomysł przenoszenia Stadionu Narodowego gdzieś na Wyścigi (albo gdzie indziej), zasypanie odkopanych piwnic Pałacu Saskiego i rezygnacja z jego odbudowy (co wymagałoby pewnie nakładów ale i zaoszczędziło czas i pieniądze wydawane na utrzymywanie biur Ratusza w kilkunastu różnych budynkach), wreszcie ostatnia wpadka - niedawna sprawa wielotysięcznych nagród rozdawanych urzędnikom w czasach kryzysu, gdy miasto tnie wieloletnie plany inwestycyjne.

Czytaj także: