Apple szybko wykorzystuje swój sukces na sali sądowej. Koncern zaprezentował listę ośmiu produktów Samsunga, których sprzedaży w USA chce zakazać. W większości to starsze modele koreańskich smartphonów. Na szczęście dla Koreańczyków najnowszy Galaxy S3 nie znalazł się na liście.
Lista produktów, które Apple chce usunąć ze sklepów, jest efektem piątkowego orzeczenia amerykańskiego sądu, który zdecydował, że koreański koncern jest winny naruszania praw patentowych Apple'a. Koreańczycy muszą zapłacić wielką karę w wysokości ponad miliarda dolarów, ale co gorsze, Apple może teraz domagać się usunięcia ze sprzedaży produktów, które naruszają jego prawa patentowe.
Samsunga czeka więc ciężki czas na rynku w Stanach Zjednoczonych, który jest kluczowy ze względu na swoją wielkość. Koncern planuje się odwoływać, ale szansa na radykalną zmianę orzeczenia jest mała. Na szczęście dla Samsunga sąd nie uznał roszczeń Appla co do rozwiązań umieszczonych w najnowszym modelu Galaxy S3.
Cięcie po akcjach
Sądowa porażka przełożyła się też na reakcję inwestorów w poniedziałek, czyli pierwszy dzień handlu na giełdach po wyroku. Wartość akcji Samsunga na koreańskiej giełdzie Kospi na otwarciu spadła o 6,3 procent. Na zamknięciu strata wynosiła już 7,45 procent. Oznacza to, że w ciągu jednego dnia handlu giełdowa wartość Samsunga spadła o 12 miliardów dolarów.
Zarząd koreańskiego giganta przyznaje, że wyrok sądu był "absolutnie najgorszym scenariuszem". W niedzielę w centrali Samsunga odbyło się nadzwyczajne spotkanie dyrektorów. Firma skoncentruje się teraz na apelacji i rozprawie, na której zapadanie decyzja o ewentualnym uznaniu wniosku Apple o zakazanie sprzedaży produktów Samsunga w USA. Posiedzenie sądu ma się odbyć 20 września.
- O ile chodzi o straty finansowe z powodu kary, Samsung jest w stanie spokojnie je wytrzymać. Poważniejszym wyzwaniem będzie stworzenie nowych rozwiązań w designie, które zostaną uznane przez klientów za atrakcyjne - stwierdził w rozmowie z CNN Christopher Carani, szef komitetu ds. praw autorskich w American Bar Association, organizacji zrzeszającej prawników.
Wojna o klienta
Batalia Apple'a i Samsunga w amerykańskich sądach nie dotyczy tylko tych firm. Sprawa ma poważne implikacje również dla Google'a i Microsoftu. Wielu ekspertów sądzi, że kolejnym kluczowym celem dla firmy Apple będzie system operacyjny Android opracowany przez Google'a, który jest instalowany między innymi na urządzeniach Samsunga.
Obecnie Android jest zdecydowanie bardziej popularny na świecie niż iOS od Apple'a i firma z USA chce to zmienić. Dzięki zwycięstwu nad Samsungiem amerykański gigant uzbrojony w szereg patentów potwierdzonych w sądzie jako zasadne może teraz ruszyć do ataku na inne firmy, które korzystają z oprogramowania Google'a.
Zwycięzcą w tej sądowej batalii poza Applem może być również Microsoft. Podczas rozprawy przed sądem w Kalifornii wyszła na jaw współpraca i nić porozumienia między dwoma wspomnianymi amerykańskimi gigantami. Apple przyznał, że sprzedał część swojej technologii twórcom systemu Windows Phone 7 i prezentował wykorzystujący to oprogramowanie telefon Nokia Lumia jako przykład urządzenia stworzonego bez "podkradania" technologii Apple. - Windows Phone ma przed sobą taaaaaaką perspektywę - napisał na Tweeterze po wyroku sądu w Kalifornii Bill Cox, szef sprzedaży Windows Phone.
Co ciekawe, klienci w skali globalnej płyną "pod prąd" wyznaczony przez Apple i ich cichych sojuszników w Microsofcie. Telefony z Androidem stanowią niemal 70 procent sprzedaży w skali globalnej. Apple iOS odpowiada jedynie za 17 procent rynku, a system Windowsa za 5,4 procent. Natomiast Nokia, do niedawna lider w dziedzinie telefonów komórkowych, przeżywa swój najpoważniejszy kryzys od powstania, a flagowy produkt Finów, wspomniana Nokia Lumia, odniosła bardzo umiarkowany sukces rynkowy.
Autor: mk\mtom,gak / Źródło: CNN, BBC, tvn24.pl