Czy zaopatrzenie się przed wyjazdem za granicę w EKUZ, czyli Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego, ma w ogóle sens? Według czytelników „Super Nowości” lepiej zabrać ze sobą walizkę leków na wszystkie możliwe dolegliwości. Wyjdzie taniej i... zdrowiej. Przynajmniej dla nerwów.
Pan Andrzej bawił ostatnio w Bułgarii. Zachorował. Ból, bezsenne noce... Postanowił pójść do lekarza. Oczywiście uprzedził go, że posiada coś takiego jak EKUZ, czym bułgarskiego lekarza rozbawił niemal do łez. Usłyszał też, że - owszem - zostanie zbadany i otrzyma receptę, jednak musi zapłacić 125 euro. Nie było rady, pan Andrzej zapłacił i otrzymał rachunek – opisują „Super Nowości”.
Po powrocie z wczasów udał się do swojego oddziału NFZ, żeby odzyskać pieniądze. Okazało się jednak, że musi uzbroić się w anielską niemal cierpliwość. Bo NFZ najpierw weryfikuje, czy pan Andrzej naprawdę był w Bułgarii u lekarza. Sprawdza też, czy badanie, jakie ten wykonał - według wycen tamtejszych procedur - rzeczywiście kosztowało 125 euro. Ba, NFZ porównuje to z wyceną obowiązującą w Polsce...
Wcale więc nie jest powiedziane, iż pan Andrzej odzyska pełną, wyłożoną przez siebie, kwotę. A jeśli okaże się, że lekarz, u którego był w Bułgarii, pracował w prywatnej przychodni, wówczas nie odzyska nawet eurocenta! EKUZ bowiem, jeśli już w ogóle, uprawnia do korzystania tylko z publicznej służby zdrowia.
Na dodatek, to wszystko oczywiście potrwa - usłyszał pan Andrzej. Jak długo? Nawet kilka miesięcy. Jeśli Bułgarzy nie odpiszą do 4 miesięcy, wówczas pytania z ponagleniem wysyłane są ponownie. - Cały ten EKUZ to chyba można o kant stołu... - podsumowuje pan Andrzej.
Lepszym rozwiązaniem, z punktu widzenia szarego Polaka wyjeżdżającego za granicę, może się okazać... po prostu wykupienie dodatkowej polisy ubezpieczeniowej na czas trwania wyjazdu. Wówczas bez łaski i szybko odzyskamy wyłożone za medyczną poradę pieniądze. Problemu być nie powinno także w przypadku, kiedy korzystamy z oferty jakiegoś biura podróży.
W ramach oferty wykupuje się wówczas osobne ubezpieczenie. - Obejmuje ono np. pokrycie kosztów leczenia do wysokości 10 tys. euro i następstw nieszczęśliwych wypadków do 7 tys. zł - poinformowano gazetę w jednym z rzeszowskich biur podróży.
Źródło: "Super Nowości"