Od wypadku Roberta Kubicy mija dokładnie 579 dni. W sobotę Polak znowu zasiądzie za kierownicą samochodu, by ścigać się z innymi. Jak przebiegał jego powrót?
6 lutego 2011 roku Robert Kubica uległ wypadkowi podczas rajdu Ronde di Andora. Pilotował go Jakub Gerber, a Kubica zasiadł za kierownicą Skody Fabii S200 Evo2.
Przytomny
Na niegroźnym zakręcie uderzył lewą stroną auta w barierę. Ta przebiła samochód i przygniotła kierowcę. By go wydostać, trzeba było rozciąć karoserię.
Zaraz po wypadku Kubica był przytomny. Stracił przytomność podczas drogi do szpitala. Doznał wielomiejscowych złamań prawej ręki i nogi. Uszkodził też kość dłoni. Pierwsza operacja trwała siedem godzin.
Relikwie
Dzień później Kubicę wybudzono ze śpiączki farmakologicznej. 9 lutego przeszedł kolejną operację.
11 lutego zdrowia Kubicy życzył kardynał Stanisław Dziwisz. Przekazał mu relikwie - kroplę krwi i skrawek szaty Jana Pawła II.
23 kwietnia 2011 roku, tuż przed Wielkanocą, Kubica został wypisany ze szpitala. 1 czerwca poinformowano, że porusza się bez kul.
28 sierpnia Kubica wrócił do sziptala - ostatecznie odblokowano jego prawy łokieć.
22 listopada 2011 roku przemówił w końcu Daniele Morelli, menadżer kierowcy. Ogłosił, że Polak może wrócić do F1 już w styczniu.
Pech
Nic takiego się nie stało, a 11 stycznia 2012 roku Kubica znowu leżał na stole operacyjnym - poślizgnął się na oblodzonej drodze i złamał piszczel w dokładnie tym samym miejscu, co podczas wypadku rajdowego.
W maju miał testować Renault Clio we Włoszech. W internecie pokazały się zdjęcia Kubicy z rajdu, ale nie było potwoerdzenia, że powstały właśnie w tamtym czasie.
W ten piątek, 7 września 2012 roku, organizatorzy rajdu Rally Lana Storico e Ronde Gomitolo di Lana potwierdzili za pośrednictwem profilu imprezy na Facebooku, że w ten weekend wystartuje w niej Robert Kubica. Polak zasiądzie za kierownicą Subaru Impreza.
Autor: kcz / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Andrew Ferraro/LAT Photographic