Prokurator działa w sprawie Bąkiewicza. Wcześniej chciał się wyłączyć ze sprawy

Robert Bąkiewicz
Bąkiewicz ma usłyszeć zarzuty
Źródło: tvn24.pl
Prokurator, który chciał wyłączyć się ze sprawy Roberta Bąkiewicza, przystąpił do realizacji polecenia służbowego, jakim jest przedstawienie mu zarzutu. - Dostaliśmy dzisiaj wezwanie i ustaliliśmy termin naszego spotkania z prokuratorem - poinformował pełnomocnik działacza środowisk narodowych.

Gorzowski prokurator przystąpił do realizacji polecenia przewidującego postawienie zarzutu Robertowi Bąkiewiczowi po tym, jak do jednostki wpłynęła korespondencja z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie informująca, że Prokurator Krajowy nie uwzględnił jego wniosku o wyłączenie go od wykonania tej czynności. Potwierdziła to w czwartek rzeczniczka prokuratury w Gorzowie Wielkopolskim Mariola Wojciechowska-Grześkowiak.

- Dostaliśmy dzisiaj wezwanie i ustaliliśmy termin naszego spotkania z prokuratorem - poinformował tego samego dnia adwokat Krzysztof Wąsowski, który jest pełnomocnikiem Bąkiewicza. Nie podał jednak terminu spotkania.

Robert Bąkiewicz ma odpowiadać za znieważenie funkcjonariuszy

Robert Bąkiewicz ma usłyszeć zarzut w śledztwie w sprawie incydentu na słubickim moście granicznym z 29 czerwca. Śledztwo prowadzi gorzowska prokuratura, a tę jednostkę nadzoruje Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Pod koniec lipca szczecińska prokurator regionalna Jadwiga Kułakowska-Gorczyńska poleciła postawić Bąkiewiczowi zarzut.

Zarzut, jaki przewiduje polecenie, dotyczy znieważenia czterech funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.

Bąkiewicz, działacz środowisk narodowych, na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach tak zwanych patroli obywatelskich. Na stronie internetowej powołanego przez niego Ruch Obrony Granic można przeczytać, że jest to "ogólnopolska inicjatywa społeczna", a jej celem jest "obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi".

Prokurator musi wykonać polecenie w sprawie Bąkiewicza

Gorzowski prokurator wyznaczony do postawienia zarzutu Bąkiewiczowi złożył w zeszłym tygodniu wniosek o wyłączenie go od wykonania tej czynności, wskazując między innymi, że w jego ocenie materiał dowodowy wymaga uzupełnienia.

W środę prokurator krajowy Dariusz Korneluk nie uwzględnił tego wniosku. Ocenił, że polecenie wykonania czynności było zgodne z przepisami, a prokurator referent nie przedstawił we wniosku żadnych przesłanek mogących stanowić podstawę jego wyłączenia.

"W niniejszej sytuacji procesowej przesłanką taką nie może być odmienna ocena materiału dowodowego. Podniesione przez prokuratora kwestie dotyczące ocen prawnych oraz kompletności materiału dowodowego nie stanowią podstaw do wyłączenia od wykonania poleconych czynności - wynika to z faktu, że od dnia wydania polecenia to Prokurator Regionalna w Szczecinie przejęła odpowiedzialność za wszelkie skutki czynności przedstawienia zarzutu Robertowi B." - przekazano w komunikacie PK.

Rzecznik PK Przemysław Nowak poinformował w środę na X, że po nieuwzględnieniu wniosku o wyłączenie prokurator jest zobowiązany wykonać polecenie. Nowak podkreślił przy tym, że odpowiedzialność za wykonaną czynność przejmuje prokurator wydający polecenie - w tej sprawie jest to Prokurator Regionalna w Szczecinie.

OGLĄDAJ: Kampania strachu
Robert Bąkiewicz

Kampania strachu

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: