Kampania wyborcza trwa i trzeba ją prowadzić zgodnie z prawem. Jest jednak poseł, który płaci jeszcze za poprzednią. Urzędnicy z Gorzowa Wielkopolskiego nie odpuszczają Łukaszowi Mejzie. Zaczęli pobierać z jego konta pieniądze, za – jak twierdzą – nielegalne rozwieszenie plakatów cztery lata temu. Chodzi o ponad 50 tysięcy złotych. Kolejne kary zapowiadają drogowcy z innych rejonów zachodniej Polski. Właśnie namierzyli banery ze zdjęciem Łukasza Mejzy, na które nie było zgody. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Kto w ostatnim czasie był w Krośnie Odrzańskim, pewnie zobaczył zdjęcie posła Mejzy. - Nie będzie naszej zgody na wywieszanie nielegalnych reklam - powiedział Marek Cebula, burmistrz Krosna Odrzańskiego.
Burmistrz mówi o nielegalnych plakatach na posesjach prywatnych i miejskich. Te drugie nakazał już zdjąć. - Pan Łukasz Mejza nie pierwszy raz łamie prawo i, jak widać, ma z tym duży problem. Natomiast dziś chroni go immunitet, a wykroczenie popełnia jako zwykły obywatel - oświadczył.
Tu nie chodzi tylko o nielegalne banery, ale też o ich treść - słyszymy od lubuskich polityków opozycji.
- To, że pan Mejza jest mitomanem i opowiada, że przywozi pieniądze na różne inwestycje, przy których nie kiwnął palcem, to już chyba większość ludzi w województwie lubuskim już wie. To, że pan Mejza już rozpoczął rozwieszanie tych banerów, to też zdążyliśmy już zauważyć. On prowadzi prekampanię - powiedziała posłanka Anita Kucharska-Dziedzic z klubu parlamentarnego Lewicy.
"Uznaliśmy, że jest to nielegalne i w związku z tym rozpoczęliśmy całą procedurę"
O poprzedniej kampanii posłowi nie dają zapomnieć urzędnicy z Gorzowa Wielkopolskiego. Miasto cztery lata temu zalały plakaty z wizerunkiem Łukasza Mejzy.
- Uznaliśmy, że jest to nielegalne i w związku z tym rozpoczęliśmy całą procedurę - powiedział rzecznik Urzędu Miasta w Gorzowie Wielkopolskim Wiesław Ciepiela.
Miasto wyliczyło karę na ponad 50 tysięcy złotych. Pełnomocnik posła odwoływał się od decyzji. Sprawa ciągnęła się miesiącami. W końcu trafiła do sądu. Miasto czeka na rozstrzygnięcie, ale już zajmuje pieniądze z konta Mejzy.
- Na podstawie tego, jak wyglądają przepisy prawa, uważamy, że mamy rację. W tej chwili możemy powiedzieć, że należność główna z odsetkami wynosi 26 tysięcy złotych - powiedział Ciepiela. Dopytywany, czy zatem połowa pieniędzy została już odzyskana, rzecznik Urzędu Miasta odparł, że "tak wynika z tych wyliczeń".
Redakcja magazynu "Polska i Świat" próbowała skontaktować się z posłem. Bezskutecznie. Tak sam komentował w sieci sprawę plakatu, który przez kilka godzin wisiał w centrum Zielonej Góry. - Wisiał parę godzin, bo wisiał w złej lokalizacji. A właściwa lokalizacja to ta - mówił na nagraniu umieszczonym na Twitterze, wskazując na baner wiszący na innym budynku.
Tak sprawę komentował minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Wielu parlamentarzystów w skali kraju, o ile mi wiadomo wszystkich ugrupowań politycznych, naruszało zasady prowadzenia kampanii wyborczej i pan Mejza, jeśli to jest prawda, bo ja tego nie wiem, nie znam tej sprawy, nie byłby tutaj wyjątkiem - stwierdził.
"Nie zwrócił się do nas o zgodę na umieszczenie takich reklam"
Wyjątkowa jest suma - słyszymy w Gorzowie. 50 tysięcy złotych kary za oklejenie miasta dla jednej osoby. Szykuje się kolejna - za plakaty przy drodze krajowej. - Pan Łukasz Mejza nie zwrócił się do nas o zgodę na umieszczenie takich reklam. Nie wniósł opłaty, która jest określona w ustawie. Zostanie ukarany - oświadczyła Anna Jakubowska z zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Stawki za wywieszenie są mógłbym powiedzieć śmieszne. Dzisiaj to jest złotówka za metr kwadratowy reklamy za dzień i wydaje się, że przy takich stawkach osoba publiczna tym bardziej powinna stosować się do obowiązujących przepisów prawa. Wystąpić do nas o zgodę - podkreślił burmistrz Marek Cebula.
O pośle Mejzie głośno zrobiło się, gdy dziennikarze WP opisali jego firmę, która obiecywała leczyć osoby zmagające się z nieuleczalnymi chorobami metodą, która nie ma medycznego potwierdzenia. - Mam nadzieję, że wyborcy w lubuskiem będą to widzieć i wyciągną z tego wnioski - stwierdził Grzegorz Schetyna z Koalicji Obywatelskiej.
Samego posła trudno pewnie będzie nie zauważyć.
W piątek europoseł, lider współtworzących Zjednoczoną Prawicę Republikanów Adam Bielan poinformował w Polsat News, że Mejza dostanie miejsce na liście PiS. - Jeżeli nie zrezygnuje ze startu, a z tego co wiem, chce kandydować - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Burmistrz Krosna Odrzańskiego